76 I. Późny antyk: 1. Sztuka starochrześcijańska
obrazu zbawionej duszy i wreszcie w całej pogodnej i radosnej dekoracji grobowca — obrazu raju. Dzięki swym ozdobom malarskim grobowiec stał się sam zaświatową ojczyzną zmarłych.
W scenach tych panuje wszakże ten sam duch dekoracyjnej syntezy, co w najdawniejszych malowidłach katakumbowych. Nie są to szczegółowe opowiadania lub apoteozy proroków i osób świętych, lecz pojedyńcze po* stacie, jak Daniel wśród lwów, jak trzej Hebrajczycy wśród płomieni, jak Noe w skrzyni drewnianej. Są one, o ile tylko na to pozwalał temat, mło* dzieńcze, lekkie i wyprostowane, jak Dobry Pasterz i oranci. Ponieważ wierni, przebywający w tych pomieszczeniach, znali je skądinąd, przeto ino* gły one być tylko zaznaczone, mogły być tylko nastrojowemi aluzjami do miejsca, które dzięki swej dekoracji przypominało pobyt w raju wyzwolonej od niebezpieczeństw i nędz życia duszy. Jest to wszakże znowu to samo, co w grobowcach i willach pogańskich, gdzie nereidy na trytonach, elfy na łodygach kwiatowych, erosy i amorki są aluzją do błogiego życia, a boginki zwycięstwa, uzbrojone w hełmy i miecze, napomykają o wyzwoleniu i wy* wyższemu właściciela pomieszczenia (rys. 50). Tutaj równie sztafaż mitolo* giczny ułatwia nam wyobrażenie sobie innego, nadziemskiego świata. W żadnym razie nie można zgodzić się na to, że napomykający charakter tych obrazów czyni z postaci tylko symbole, tylko abstrakcje i że dlatego właśnie wykonanie jest tak zaniedbane. Mimo że ponętny jest pogląd, który w powierzchowności rysunku dopatruje się początków gardzącej cia* łem sztuki chrześcijańskiej, musimy stwierdzić, że ten pozornie powierz* chowny rysunek jest tylko dekoracyjnem zaniedbaniem, pełnem smaku de* koracyjnem zaznaczaniem postaci. Postacie te należą do systemu architek* tonicznego i są podporządkowane całości, co dowodzi ich przynależności do antycznego kręgu nastrojów pasterskich i sielankowych.
Przyjrzyjmy się przedewszystkiem scenom z Jonaszem. Jest to ulubiony temat malarstwa katakumb (ryc. 51). W jednem miejscu jest Jonasz przedstawiony aż cztery razy: jak zostaje wyrzucony z okrętu, jak zostaje połknięty przez rybę, jak napowrót wyżygnięty spoczywa pod altaną oplecioną pędami dym, wreszcie jak te pędy więdną, a on poddaje się woli Bożej. Dlaczego tak chętnie i tak często przedstawia się te sceny z Jona* szem? Ponieważ ten potwór morski, jakby jakiś smok chiński, tak świetnie
Ryc. 51. Rzym, fresk w katakumbach Kaliksta: Sceny z dziejów Jonasza. II w7.