82 I. Późny antyk: 1. Sztuka starochrześcijańska
jednym ciągiem, jak na kolumnach triumfalnych, opowiadaniami jako spe* cyficznie rzymskie (Rodenwaldt). Mieszanina akcji i pozy jest w jed* nych i drugich ta sama, ponieważ w tych ostatnich akcja skupia się również w reprezentacyjnych grupach środkowych i centralnej kompot zycji całości.
Powyższą mieszaninę stylową, w której jeden pierwiastek raczej osłabia, niż wzbogaca drugi i która przeto nigdy nie może wydać wielkiej sztuki, ujawnia najjaśniej i najokazalej pewien temat, typowy dla tej drugiej rzymskomrzędowej fazy IV wieku: Chrystus jako nauczyciel w gronie apostołów, nauczyciel, który jest zarazem przewodnikiem i władcą. Jest to lekcja o charakterze uroczystym rozprawy sądowej. Albowiem ci, do których Chrystus przemawia, siedzą nie przed Nim, lecz obok Niego i dokoła Niego: są to ławnicy, którzy, rozmieszczeni symetrycznie po obu stronach zasiadającego wysoko na tronie mówcy, nadają przemówieniu znaczenie obwieszczenia i zebraniu powagę posiedzenia, widzowie zaś są ludem, któremu wyrok zostaje ogłoszony. Gminę należy sobie dodać w myśli. W jednym z fresków katakumb Domitilli i w mozaice kościoła 5. Aąuilino w Medjolanie uduchowienie znalazło wyraz w impulsywnych gestach, natchnionych oczach i rozwichrzonych włosach, całkiem w duchu późnej sztuki antycznej. Na jednym z sarkofagów w Arles, w którym występujące części architektoniczne na rogach i wstępująca wnęka po* środku oraz zręczne rozmieszczenie apostołów sugerują układ półkolisty, podkreślono bardziej ceremonjał (ryc. 56). Na zespoleniu zaś wymowy oczu i gestów z układem półkolistym w jeden potężny i efektowny obraz polega znaczenie wspaniałej mozaiki w absydzie kościoła Sta. Pu-denziana w Rzymie (ryc. 57). Przy pomocy realistycznych środków per* spektywicznych scharakteryzowano tutaj w tle pewną sytuację dziejową, dziedziniec, poza którym wznoszą się domy miasta, pałające, pełne obłoków niebo wieczorne, apostołów, przeciętych linją gzymsu, krzepkie barokowe postacie o żywych gestach dyskusyjnych. Styl to przebogaty, malarski, przestrzenny i soczysty, jak w obrazach historycznych Rubensa. Chrystus zasiada tutaj na podwyższeniu, na bogato zdobionym tronie, dwie postacie kobiece (Prakseda i Pudentiana) zbliżają się do Niego z wieńcami, jak ge* njusze do triumfatora. Poza Chrystusem wznosi się ku niebu krzyż, jak
Ryc. 56. Arles, Muzeum. Sarkofag. IV iv.