38 Wstęp
w sztuce ottońskiej: chwiejność w odczuwaniu stylu, sąsiadowanie ze sobą pierwiastków wczesnych i pierwiastków dojrzałych, przyczem jedne nie* tyle przenikają, ile rozsadzają drugie. Nie mamy tutaj rozwiązania czy* stego. Po tym barokowo przesadnym protorenesansie następuje rozwój wsteczny. Przeniesiona na północ, z St. Gilles do Chartres (ryc. 13), wy* zwolona z pod uroku zabytków antycznych, sztuka ta wraca do swych początków, do surowego kształtu bryły. Zdobyczą trwałą, ułatwioną i przyśpieszoną przez ten protorenesans pozostaje wszakże nowozdobyta ekspresja postawy organicznej i organicznego rozczłonkowania ciała i szaty. Bryła staje się posiadającą swój określony kierunek, stojącą kolumną, po* wstają posągi*kolumny, na których zarysowują się delikatnie mięśnie i przeguby, a surowe linje — będące niegdyś czystym ornamentem — teraz zaznaczają spadek i układ szaty oraz fryzowaną powierzchnię materjału (ryc. 13). Na samem południu Francji surowa wiosna rozwoju ogólnego zwarzyła tę przedwcześnie dojrzałą w słońcu sztukę.
Obok tych renesansów sztuki antycznej w średniowieczu musimy wspo* mnieć o jeszcze jednej ostatniej postaci stosunku do antyku w tej epoce, która miała wielkie znaczenie dziejowe i wpłynęła na charakter rozwoju sztuki średniowiecznej. Jest to utrzymywanie się przy życiu antyku
Ryc. 26. 5f. Gilles, opactwo. Płaskorzeźba z fa* sady zachodniej: Piotr, Malchus i siepacze przy pojmaniu Chrystusa. Około r. 1120.
w sztuce bizantyjskiej. W sztu* ce tej żyje w dalszym ciągu styl wielkich obrazów histo* rycznych, łuków triumfalnych i kolumn triumfalnych, natu* ralistyczne przedstawianie w przestrzeni tłumów i grup i bo* gatych w treść psychologiczną wydarzeń, monarchiczny i ce* remonijny charakter cesarskich uroczystości urzędowych i po* stawa biurokratycznego klasy* cyzmu, przedcwszystkiem zaś późnoantyczne wy subtelnienie, zbytek psychiczny i zewnętrz* ny oraz sztuka nastrojowa i mi* stycyzm, zdolne do kształto* wania i ozdabiania przestrzeni. Pierwiastek dekoracyjny znaj* duje w tej sztuce swe najwyż* sze spotęgowanie. Żadna sztu* ka w średniowieczu nie jest tak bliska „sztuki dla sztuki' , jak bizantyjska. Jest ona pod tym względem właściwą spad* kobierczynią hellenizmu i wo*