podobnie jak artykuł Maretta Preanimistic Religion opublikowany w „Folk-lore” cztery lata przedtem — środowisko anglosaskie.
Sensacją dnia stało się jego sprawozdanie z ekspedycji do Najarit, zakątka Meksyku, gdzie Preuss odkrył plemiona, które nie wytworzyły sobie wcale wyobrażenia duszy. Nie doszły do animizmu, jak to wyglądało w świetle nowej teorii (Die Religion der Córa Indianer in Texten, 1912). Monograficznym sprawozdaniem z pobytu nad górną Amazonką w niedostępnych puszczach jest Religion und Mythologie der Uitoto (Religia i mitologia Uitoto) w dwóch tomach z lat 1921—1923, a ze współżycia z Indianami nadmorskimi Kolumbii Forschungsreise zu den Kagaba (Podróż naukowa do Kagaba) w „Anthropos” w 1926 roku. Oprócz artykułów zamieszczonych w „Archiv fur Religionswissen-schaft”, którego był współwydawcą, „Zeitschrift fur Ethnologie”, „Zeitschrift fur Missionskunde und Religionswissenschaft”, „Mit-teilungen der Anthropologischen Gesellschaft in Wien”, wydał też kilka książek na zasadnicze tematy etnologii religijnej w ujęciu preanimistycznym. Są to Die geistige Kultur der Naturvólker (Kultura duchowa ludów w stanie natury) z 1914 roku, Glauben und Mystik im Schatten des Hóchsten Wesens (Wiara i mistyka w cieniu Istoty Najwyższej) — zbiór sześciu wykładów powszechnych z 1926 roku, dalej Tod und Unsterblichkeit im Glauben der Naturuólker (Śmierć i nieśmiertelność w wierzeniach ludów w stanie natury) z 1930 roku i bardzo charakterystyczna dla jego interpretacji mitu rozprawka Der religióse Gehalt der Mythen (Religijna treść mitów) z 1933 roku.
W ostatnich swych latach, gdy już był u szczytu uznania, powołany został na naczelnego redaktora Lehrbuch der Vólkerkunde z 1937 roku, gdzie na kilkudziesięciu stronach wypowiedział się zwięźle na zasadniczy temat religii. Przy tej okazji podzielił się z czytelnikami własną oceną swej drogi naukowej, oceną wartą przytoczenia.
„W artykułach z 1904—1905 roku (Ursprung der Religion und Kunst) dałem pobieżny przegląd różnorodnych zjawisk magicznych i to nie tylko w kulcie, ale we wszystkich dziedzinach życia, a szczególnie w sztuce, nadto dałem przegląd środków wzmagających zdolności magiczne. Przy czym znajdowałem się pod wzmiankowanym już wrażeniem,• że przeżycie magiczne powstało u kolebki zarania ludzkości, w okresie, kiedy to zwierzęcy instynkt zaczął się stale przekształcać pod wpływem podwójnych sił: rozsądku i nadprzyrodzonego przeżycia, animizm miał tu zupełnie drugorzędne znaczenie.' Ale dopiero w wyniku dalszego porządkowania faktów w 1914 roku (Die geistige Kultur der Naturuólker), po zakończeniu moich podróży naukowych i szeregu publikacji na ich temat, odważyłem się w 1926 roku rzucić na papier spójny zarys mojego ujęcia religii w życiu ludów niepiśmiennych (Glauben und Mystik im Schatten des Hóch-sten Wesens), który miał uprzystępnić naszemu nowoczesnemu religijnemu odczuciu stałe magiczne przeżycia ludów niepiśmiennych i ich poszukiwania nad przy rodzoności i moralnych podstaw bytu”. Kilka stron dalej kontynuuje: „Wreszcie w latach 1922 i 1926 starałem się uczynić zrozumialszym religijne znaczenie tego mitycznego najwyższego bóstwa (Hochgottheit) w ten sposób, że wskazałem na motyw śmierci, ugruntowanie kultu świata poprzez tradycję czynności twórczej i na ustanowienie wszystkich religijnych instytucji przez tę czynność i jej zbawcę, które dopiero przez to otrzymują swój sakralny charakter. W ten sposób tenże Najwyższy Bóg miałby ustanowić porządek świata, on bowiem przecież częściowo uruchomił siły rocznego cyklu”.
Preuss umarł 8 czerwca 1938 roku w Berlinie, zyskawszy pod koniec życia pełne uznanie wśród etnologów i religioznawców. Dogłębne prześledzenie jego myśli nie jest proste, ponieważ pisał wszystkie swe prace podobnie nieprzystępnie, jak to mieliśmy możność przekonać się o tym na podstawie przytoczonego przed chwilą cytatu. Wydaje się, że autor chce w każdym zdaniu za dużo powiedzieć i że za skrupulatnie piętrzy w nich zastrzeżenie na zastrzeżeniu.
Etnolog chlubi się, że w ogólnym nastawieniu potrafi uwolnić się w badaniach od dwóch ograniczeń zachodnioeuropejskich, niby od dwóch idolów Bacona, mianowicie od prawa przyczyno-wości i od chrystianizmu, my powiedzielibyśmy lepiej: od chrys-tianocentryzmu. „Uczony zachodni, przesiąknięty prawem przyczy-nowości, już z góry jest z tego powodu daleki od skłonności, aby przypisać specjalne znaczenie irracjonalizmowi narodów pierwotnych...” 2 Tymczasem, aby zrozumieć człowieka cywilizacji