wa się nie tylko w szkole i nie należy jej ograniczać do czytania lektur b dziej kształcące jest doświadczenie, obcowanie z ludźmi, obserwacja. taigne twierdził, że nawet głupota i ludzkie wady mogą być kształcące, j-potrafimy obserwować. Ten wielki świat, który wielu mądre ów mnoży jes^. uważając go jakoby za odmianą w rodzaju, oto zwierciadło, w które nam ^ ba patrzeć, aby mieć dobre poznanie samych siebie. Tyle charakterów, u sądów, mniemań, praw i obyczajów, wszystko uczy nas sądzić zdrowo o * szych i wkłada nasz sąd, by umiał rozpoznać własną niedoskonałość i pm* dzoną niemoc. [...] Dla naszego ucznia wszystko, czy to gabinet, ogród,* i łóżko, samotność, kompania, ranek i wieczór, wszystkie godziny niech k równe; każde miejsce bądzie mu miejscem nauki; filozofia bowiem, jako ks.% cicielka sądu i obyczajów bądzie jego wiedzą, ma ten przywilej, ii wszg/łm na swoim miejscu\
Środkiem zdobywania wiedzy jest znajomość języków obcych i języt ojczystego. Michał Montaigne był zwolennikiem samodzielności myślą* Chcąc wyzwolić naszego ucznia z takiej upokarzającej niewoli ducha, mm wdrożyć do samodzielnego myślenia; niech wszystko sam bada, niech mu nm czyciel niczego nie narzuca, niech mu w nic wierzyć nie każe dla swojej poi* gi i na swoją odpowiedzialność [...]. Dajmy mu poznać te roztnaite zapatm nia, niechaj sam, jeśli może, zrobi wybór pomiądzy nimi; w przeciwnym raj niechaj raczej zostanie w wątpliwości. Wątpienie równie jest uprawnione ji i wiedza, bo jeżeli nasz uczeń po głąbszej samodzielnej rozwadze podzięk zacznie zapatrywanie Ksenofonta, Platona, bądą już to zapatrywania jtp własne; kto zaś cudze zdania na ślepo przyjmuje, ten nic nie osiągnie, bo* czego nie szuka. [...] Pszczoły wykradają kwiatom słodycz, ale miód, na kióri ją przerabiają, to już nie tymian i nie majeranek, to wyrób ich własny. U samo i w wychowaniu; uczeń przekształca i łączy zapożyczone od drugid myśli, ażeby wytworzyć z nich w końcu dzieło własne: sąd samodzielny. Ja to ostateczny cel wychowania i nauki1. Samodzielność myślenia, szukam i badania jest celem, ale droga do celu prowadzi przez karność i posłuszeństwo powadze.
Nauczanie powinno być podporządkowane wychowaniu. Dla dziecka n znakomitej rodziny, która szuka wiedzy nie dla zysku, cel tak niski nie jtt godny wzglądów i przychylności Muz, a przy tym stawia nas w zależności, w dla blichtru zewnątrznego, ale dla rzeczy samej, dla wzbogacenia i uszlachtt nie nia wewnątrznej istoty, należy wybrać na kierownika człowieka z glM raczej zdolną ni pełną; byłoby bardzo pożądane, żeby sią obydwie te zdd
w jednym osobniku łączyły, ale jeżeli by to było niemożliwe, oddałbym bez wahania zdrowemu rozsądkowi i dobrym obyczajom pierwszeństwo przed u< nością. Edukacja miała być uzupełniona podróżami zagranicznymi, do rych młody człowiek powinien być przygotowany, a które dałyby mu wiedzę okraju, ludziach, obyczajach i prawach panujących w danym państwie. Podróże miały charakter dydaktyczny. Montaigne był zdecydowanym przeciwnikiem wszelkich kar fizycznych, opowiadając się za łagodnym traktowaniem wychowanka, przy jednoczesnym stanowczym utrzymywaniu dyscypliny f 1 2 kladając dużą wagę do wychowania fizycznego, widział konieczność dzenia do modelu edukacyjnego: gier, zabaw, ćwiczeń gimnastycznych-gów, zapasów, tańca, polowania, jazdy konnej, posługiwania się broni3-żal, że kształcenie obejmuje nie tylko duszę, ale również ciało ' edukacji dziewcząt okazał się być solidarnym z innymi sobie u spółc/{ twierdząc, że kobieta ma dość wiedzy, gdy potrafi odróżnić koszulę na swojego męża.
Renesans w Polsce, a także na Węgrzech, w Czechach. Anglii. ri się z końcem XV w. i trwał przez cały XVI w. W Polsce okre? został poprzedzony rozluźnieniem średniowiecznego porządku, i się hegemonią średniej szlachty, górującej nad innymi warstw am mi. Ani słabo rozwinięte miasta z niewielkimi wpły wami tym bardziej chłopstwo nie mogły się przeciwstawić szlachcie, zjednoczeniowe koncepcje monarchii i ciągnącej polityczne . > P
ci wielu przywilejów, wspierających pierwszoplanową rolę stanu s/1j go w państwie. Renesans polski, choć różniący się od włoskiego. wyk z nim pewne cechy wspólne, wynikające z przy należ ih»ci Jo tcg*ł v**,nt kręgu kulturalnego, tradycji chrześcijańskich, wreszcie kontaktów / dem, zarówno państwowych, jak i pry watnych, od lat swemaiwzme 41 wanych.
Krzewieniu kultury humanistycznej w Polsce spj , ; - .A ■ ;-
sztukadrukarska i wędrówki humanistów Ośrodkiem vtrukaiMwa hsł w którym na przełomie XV i XVI w. rozwijały c.- . rnerwsze '
wydawnicze Floriana Unglera. 1 Heronimu Wieiora czy luna H u polski wydrukowany zbiór modlitw pt. ..Raj duszny" ( ^
'Tamie, s. 131.
62
Tamże, s. 238.
..Historia wychowaniu”. Oprać. F. Bizoń. Warszawa 1920, s. 131.