niu. Ach, gdyby chociaż Fotografia potrafiła oddać moje ciało neutralne, anatomiczne, ciało, które nie znaczy nic! Niestety, Fotografia, w dobrej wierze, skazuje mnie wciąż na jakąś minę: moje ciało nigdy nie znajduje swego poziomu zerowego, nikt mu tego nie zapewnia (może tylko matka? Gdyż to nie obojętność odbiera ciężar obrazowi — bo właśnie zdjęcie „obiektywne” w rodzaju „Fotomaton” przemienia nas w kryminalistów, śledzonych przez policję
— może tego dokonać tylko miłość, miłość całkowita).
Widzieć siebie samego (inaczej niż w lustrze): to całkiem świeży nabytek w skali Historii, gdyż malowany czy rysowany portret, miniatura
— miały przed rozpowszechnieniem się Fotografii ograniczony zasięg; ich celem było zresztą także podkreślenie pozycji finansowej i społecznej. Zresztą portret malowany, choćby był naj-podobniejszy, nie jest zdjęciem fotograficznym (to chciałbym udowodnić). Ciekawe, że nie pomyślano o niepokoju (cywilizacyjnym), który pojawia się wraz z tym nowym czynnikiem. Chciałbym, aby powstała Historia Spojrzeń.
Gdyż Fotografia to pojawienie się mnie samego jako kogoś innego: pokrętne rozkojarzenie świadomej tożsamości. Co ciekawsze: to przed powstaniem Fotografii ludzie mówili najwięcej o wizji sobowtóra. Stan, w którym chory widzi przed sobą swój obraz [heautoscopie], kojarzy się ze stanem halucynacji; przez wieki był to cayni. wielki mityczny temat. Dzisiaj jednak jakby spychamy w nieświadomość głębokie obłąkanie Fotografii: przypomina ona o swoim dziedzictwie mistycznym tylko poprzez tę lekką niechęć, którą odczuwam oglądając „siebie'* na papierze.
Ten niepokój jest w gruncie rzeczy niepokojem odnoszącym się do posiadania. Prawo mówi o tym po swojemu: do kogo należy zdjęcie? Do chevner-podmiotu (fotografowanego)? do fotografa? Jn"b,ud**u Czyż nawet pejzaż nie jest rodzajem pożyczki zaciągniętej u właściciela terenu? Jak się zdaje, w wielu procesach wyrażono tę niepewność społeczności, dla której być znaczyło mieć. Fotografia przekształcała podmiot w przedmiot, a nawet, można powiedzieć, w przedmiot muzealny: aby stworzyć pierwsze portrety (około roku
23