czuć się sam, nieodwołalnie sam... Gwiazdy spoglądające z nieba od tylu tysięcy lat, samo niebo, takie niepojęte, mgła - jednako obojętne wobec przemijania ludzkiego życia; kiedy stoisz tak z nimi twarzą w twarz, usiłując przeniknąć ich sens, przytłaczają ci duszę swym milczeniem: i wówczas przychodzi ci na myśl ta samotność, która każdego z nas czeka w grobie, a samo życie wydaje ci się beznadziejne, okropne...
Pascalowi, pogrążonemu w kontemplacji nieba, wyrywa się okrzyk: „Le silence eternel de ces espaces infinis m effraie ln.
I nawet Kant w konkluzji Krytyki praktycznego rozumu łączy w jedno wygwieżdżone niebo i prawo moralne >»der bestimte Himmel iiber nich und das moralische Gesetz in mir ’ jako dwie rzeczy, które „napełniają duszę podziwem i czcią wciąż nową i wzrastającą, im częściej i dłużej czynimy je przedmiotem rozmyślania 112.
Tak więc sprecyzowany jako specyficzne zagadnienie religijne, w zestawieniu z innymi atrybutami boskości, kompleks ideowy wszechwiedzy boskiej jawi nam się w postaci zjawiska religijnego ściśle określonego w swej integralnej strukturze.
W ostatnim rozdziale książki postaramy się wyodrębnić ten kompleks również z historycznego punktu widzenia, czyli odkryć jego ewentualne powiązanie z jakąś określoną formą cywilizacyjny. z określonym środowiskiem historyczno-kulturalnym. Ale po to, by dojść do tego rodzaju konkluzji, musimy zagadnienie wszechwiedzy boskiej przebadać najpierw szczegółowo w jego rozlicznych ukształtowaniach i odgałęzieniach, u różnych ludów i w różnych krajach. Uczynimy to stopniowo w poszczególnych rozdziałach. Idą one w nieregularnej kolejności geograficznej, po linii, która z pewnymi przerwami i odchyleniami zakreśla °f77 _łuk °d ,Afryki (środkowo-) południowej poprzez Bliski
ryki Południowej. ^ d° południoweg° krańca Ame-