n cześć naszej jaźni, która jest wyłączona z zorganizowanego
1' 1 fi___: ~r noc7n ir>7nin - — 7atin»M — *
no to,
'ajlepszc.
p0 ”:--.s*viacio:no.M'i .......... t------------ ----- J““wJr by!'• Bo
giem którego mamy czcić, czy potworem, którego mamy zabić ),!cz z pokorą, z głębokim poczuciem humoru, dzięki któremu poznamy te inną część nas samych, taką jaka jest, nie napawającą nas ani lękiem, ani czcią. Odkrywamy w sobie pragnienia, i, lei' wyobrażenia, intuicję, które zostały wyłączone z naszej organizacji świadomej i które widzimy w innych, ale nie w nas sanweh. Oczywiście, z konieczności potrafimy zrealizować tylko ograniczoną część wszystkich tkwiących w nas potencjalnych ■TnT'““IT--wyłą^c wiele ihiYych, bóWićffl bejTTrrkTT-go wyłączenia nie moglibyśmy przeżyć naszego krótkiego i ograniczonego życia, Ale poza granicami określonej organizacji ego pozostają wszystkie ludzkie potencjalne możliwości, w istocie — potencjalne możliwości całej ludzkości. Kiedy wchodzimy w kontakt ze zdysocjowaną częścią nas samych, zachowujemy indywidualność struktury naszego ego, ale zarazem przeżywamy to niepowtarzalne i. zindywidualizowane ego jako jedynie jedną z. nieskończonych odmian życia; podobnie kropla oceanu różni się od innych kropli, ale jest przecież taka sama jak pozostałe, które są tylko poszczególnymi cząstkami tego samego oceanu.
Wchodząc w kontakt z tym zdysoc jonowanym światem nić1 świadomości, zastępujemy zasadę stłumienia zasadą przenikania i integracji. Stłumienie jest aktem przemocy, odcięcia, „prawa i porządku". Niszczy ono związek między naszym ego a niezor-ganizowanym życiem, z którego ego powstaje, oraz czyni naszą jaźń czymś skończonym, nic rosnącym już, lecz martwym. Uchy-łając stłumienie odzyskujemy poczucie procesu życia i wian? u życic, a nic tylko w porządek. /r :
Nie mogę zakończyć omówienia religijnej funkcji psychoanalizy — niezależnie od tego, jak bardzo jest ono niepełne — n:c Wzmiankując pokrótce o jeszcze jednym czynniku o wielkim znaczeniu; Mam na myśli jedno z nawiększych zastrzeżeń, jakie