Wjw&PW***
CZY PSYCHOANALIZA .1 K S T G R O 2 B Ą L> L A R V LIGI I?
Próbowałem lTTTTThTTo wykazać, że tylko wtedy, gdy dokona-Lv rozróżni; nia między religią autorytatywną a humanistyczną
L,v; ]Tri‘-i. ■ y 'y li <1. HlK.y- n-h
my spróbować dać odpowiedź na to pytanie. Ale jak dotąd nie Omówiłem różnych aspektów rcligii, między którymi należy do-konać rozróżnienia, aby określić, któro z nich z,groź.me są przez psychoanalizę i inne czynniki współczesnej' kultury, które zaś nie. Szczególnymi aspektami, które pragnę omówić z tego punktu widzenia, są: aspekt przeżyciowy, aspekt naukowo-magiczny, aspekt rytualny i aspekt semantyczny.
Przez aspekt przeżyciowy rozumiem religijne .uczucie i n bożnosć. Postawą wspólnąTłin nauk wszystkich twórców wici-kich rcligii Wschodu i Zachodu jest postawa, w której najwyż-
y:n pelcrr. życia jest troska o duszę .człowieka i rozwój jego władz miłości i rozumu. Psychoanaliza jest daleka od fc;.’, > k zagra;-.O temu celowi, jirzcciwnie, może ona tylko przyczynić sic, w dużym stopniu do realizacji tego celu. Również żadna inna nauka nic może zagrażać temu aspektowi rcligii. Jest n‘c' możliwe, aby jakiekolwiek odkrycie dokonane przez nauki przy* rodnicze mogło stać się groźbą dla uczucia religijnego. Pw* (iw nie, wzrastająca świadomość natury' wszechświata, w któ-'• 1,1 żyjemy, może tylko pomóc człowiekowi w oparciu się o w lasnc siły i osiągnięciu większej pokory. A co do nauk spo Ui/nycii, to wzrastające zrozumienie natury człowieka i PlJ" iząd/ących jego egzystencją rąę-zej przyczynia się do rozwoju postawy religijnej, niż jej zagraża. " '