68
gie przedziaławszy, poczęli pisać jako tako, jednak przedsię pilnością swoją przyszli k temu za czasem, iż ■wiele pisma Bożego z łacińskiego i z greckiego na swój język przełożyli. Tu już ten język dobrze obfitszy niż 5 nasz być musi a to stąd, iż dawniej w nim pismo niż y*^naszvm. Od Bułgarów polym Racowie, Serbowie, Ruś i ini pismo wzięli. Nastało zasię pismo czeskie z łacińskich liter, już coś polerowańszego, stąd podobno, iż Czechowie są w sąsiedztwie z narody niesprosnemi; !0 ci hnet kstałlownicj, ochędożniej, ozdobniej, zachowując jakieś przewłaczanie w słowicch, podobne łacińskiemu akcentowi, mówić poczęli i stąd urosła im ta . sława od nasze samych, iż ich język miałby być dobrze niż nasz cudniejszy. Jakoż podobno obfitszy niż 15 nasz być inoże, a to stąd, iż pirwej do nich i pismo i nauki przyszły', ale o piękność — jeszcze to niechaj wisi na wyroku.FA" tak przystępując do rzeczy, kiedy dworzaninowi polskich słów nie stanie, dobrze uczyni, iż pożyczy z czeskiego języka, rychlej niż z drugich, a to 20 dlatego, żc już ten sam u nas jest wzięty i policzony za najcudniejszy; abowdem to pospolite mnimanie, ku któremu wdy człowiek stosować sie musi, przyda nieco powagi polskiej rzeczy. Ale gdzieby sie słowo jakie trefiło w czeskim, któreby było przytrudniejszym, a na 25 to miejsce byłoby abo ruskie, abo charwrackie, abo serbskie, łatwie Polakowi ku wyrozumieniu, tam w tej mierze będzie lepiej dworzaninowi wedle swego zdania obrać z tych drugich łalwdejsze i pozorniejsze słowo, a zaniechać czeskiego. Wszakoż to wszytko należy na ao jego własnym rozsądku, aby uważył, . które słowo
8. polerowańszego — doskonalszego. | 9. niesprosnemi— o wyższej kulturze. | 1t. przewłaczanie — przeciąganie, wzdłużenie. Gór. ma tu zapewne na myśli iloczasowe różnice przy wymawianiu zgłosek. | 12. akcentowi — ściślej mówiąc: iloczasowi. | 13. od nas ze samych (głoszona) | 14. obfitszy (pod względem słownika). | IB. niechaj wisi na wyroku — niech zostanie na razie nicrozstrzygniętem, | 28. po-zorniejsze — okazalsze, piękniej brzmiące,
69
barziej służy uszom polskim, które znaczniejsze, które źrzetelniejsze, które wlośniej rzecz opisuje. \A co sie tycze polskich słów starych, jeśli je odżywiać mamy, tak powiedani: iż ktoby tymi słowy, których teraz uży-5 wanty, zamielać, a slaradawnych na to miejsce chy-tac sie chciał, nieinaczejby czynił, jedno jako ów, kloby chciał, wzgardziwszy Chlebem, żołądż jeść, jako sla-lego wieku ludzie jadali. Słów używać mamy jako mince, bo której ludzie nie znają, tej nie biorą; także io i słów nie rozumieją inych, jedno te, klórc są w zwyczaju pospolitym. Lecz gdzieby dzisiejszego słowa nie było na tę rzecz, którąby dworzanin opisać chciał, niecko mie nie obrazi starożytne słowo, ale je wolę niż cudzoziemskie. Nakoniec i pruskiem kaszubskiem 15 słowem, z których sie więc śmiejemy, chcę aby sie dworzanin nie hydził, abowiem najdzie tam drugie, iż tak włośnie rzecz opisuje, że wlośniej być nie może. I to mi sie też nieźle podoba, kiedy stworzy sobie nowe słowo, ale na polskim gruncie, abo ze dwu polskich 20 jedno uczyni. A coś W.M., M. panie, mowę łacińską wspomniał, widzę być ten obyczaj, iż niektórzy na-szy, chcąc pokazać, iż wiele umieją, co trzecie "słowo lo po łacinie mówią; a może je przyrównać do owej kuffy, w której troszkę wina, abo do pęcherza, w któ-23 ryni jedno kilka ziarn grochu: abowiem gdy zakoła-eesz w próżną kuffę, wielki dźwięk daje, a pełna nic,
2. źrzetelniejsze — oczywistsze | wlośniej — właściwiej, stosowniej. | 5. zamielać — odrzucać. | 8. od: A co sic tycze... do: ludzie jadali — wediug Gast. (23, w. 1—5) pozatem Gór. korzysta tu z Cast. z podziwu godną umiejętnością. | 9. mince — monety, pieniądza: z nieroiec. tliinze. |
10. w zwyczaju pospolitym---w ogólnym obiegu (Cast, 23
w. 19). | 16. nie hydzil — nie brzydził. | 20. Uwaga o neologizmach zbliża się do Cash 34, we 32-34, a jeszcze bardziej do Cicerona De Oralore III, 154. Od tego miejsca jednak aż do: I nasz język polski... str. 72 w. 25. znów Gór. odbiega od Cast. niemal całkowicie. | 23. może je (kto) — niożnaby ich.
7 (r
A
jako i pęcherz pełen grochu. Także i ci, iż kilka telko słów umieją, więc z nimi coraz na plac, a w tym i ono głupie swoje wydwarzanic pokazują i drudzy ich nic rozumieją. A przeto gdzie jest dobre polskie s słowo, tam źle czyni, kto łacińskie miasto niego kładzie, chyba kiedy sie trefi słowo już tak zwyczajne, ■ tak utarte, że je niemal wszyscy rozumieją, abo też iż włośnie z łacińskiego na polskie przełożone być nie może, bo wtenczas wolę łacińskie niż polskie, jako to io wolę, iż kto rzecze filozof, niż mędrzec, bo to już każdy rozumie, a k temu nie włośnie to z greckiego, philoso-phia — mądrość? I łacinnicy to słowo philosophia uczynili je swoim, a nie chcieli go z greckiego przelłunia-ćzać. Patria jest łacińskie słowo; moim zdaniem lepiej ił uczyni, kto, mówiąc o Polszczę, rzecze: Patria moja, niżli: ojczyzna moja, bo ojczyzna częściej sie rozumie to, co gruntu komu ociec jego zostawił. Także maleria, fundament i ine słowa łacińskie, których jako swych używamy. Owa jako wiele słów niemieckich mamy 20 w języku naszym, których już nie mamy za niemieckie ale za polskie, tak też i łacińskie niektóre miejmy za swe własne. Ręczniki szerokie, iż do nas ze Włoch przyniesiono, zaraz też i przezwisko ich z nimi przyszło, bo je towaliami zowiemy; touaglia, włoskie slo-25 wo, już u nas za polskie ujdzie. Takież gracya. kiedy mówiemy: niecudna, prawi, ale ma gracyą; wszytko lo zwyczaj uczyni, który jest mistrzem każdej mowy. Na-. ostatku, M. Panie, raczysz mie W. M. pytać, któryby mi sie z tych języków, które z słowieńskiego poszły; 30 najcudniejszy widział; nie wiem jako na. to W. M. odpowiedzieć, bo w tej mierze nie czynię dosyć sam so-
2. na plac (wyjeżdżają). | 12. Gór. stwierdza trafnie, żc mądrość nie oddaje dokładnie znaczenia: filo~ofja, co znaczy właściwie: miłość, mądrości. I 16. według Gór. przez ojczyzna rozumie się przeważnie ojcowizna. Por. Orze-chowskiego w przedmowie Dialogu' tcPolska, patna nasza ginicn. | 24. lowalia — w stpols. także tuwalma.
71
bie. Czeski język jest piękny, ale jakoby troszkę pieszczący a mężczyźnie mało przystojny; ruski zasię surowy. Racki, serbski, charwacki, bułgarski już mają coś pogańskiego, bo sie od Turków spacbali. Nasz też ■
5 polski zda sie trjidny, a jakoby człowiek całą gębą a gwałtem mówił. Owa ja w tym nie wiem co powiedzieć, i owszem wolałbym sam spytać kogo, który język na świecie najcudniejszy. _ "A
Zalym powiedział pan Kostka: Nie wiem, cze- , io muby w tym wętpić: grecki jest nacudniejszy, a po ; nim łaciński.
Odpowiedział pan Kryski: Czym to W.M. pokazać chcesz?
Powiedział pan Kostka: Uszy to same sądzą, nie 13 potrzeba lepszych świadków, bo w tych dwu mowach kszvkania niemasz abo barzo mało, a jest coś okrągłego, iż język bez trudności wyrzyna każde słowo.,
’ Smak ten — powiedział zaś pan Kryski — który uszy czują, jest z zwyczaju, bo kiedyby nie z zwy-20 czaju rósł, ale z prawdziwego rozsądku, wszytki narody zgadzałyby sie na jedno, iż te dwie mowie są nacudniejsze; ale iż tego Turek, Arab, Ormianin rue pozwala, stąd znać, iż to zawisło na upodobaniu luo.- . kim, które z zwyczaju roście, a zwyczaj dziwne zaa-
25 nia ludzkie czyni. ,v
Nie rozumiem — rzekł pau Kostka — czemu •
1. i ■/. poprzednich uwag i z tej wynika, że Gór. me jył takim bezkrytycznym wielbicielem I
cny jak inni współcześni. | 4. bo sie spachali - zarazulm^! ID * wełnić — tak w pierwodruku. | 12. pokazać uao nić. |?16. kszykania — ksykania, sykania. Gor. ma lun y-ili t z w. spiranlv | jest cos okrągłego.... słowo dziś ra powiedzielibyśmy: wielka ilość spółgłosek P^^ch i ‘ nogłosek a mała ilość zbitek — ułatwia bardzo wyn o ę. | irjeń z zwyczaju - pochodzi, z przyzwyc^jcn.a, | 21. te dwie mowie — torma 1. podwójnej. | 22. iz [ego me y _ zwala —iż na to się nie godzi.
17