92 / Laboratoria xrn\*U,H
dopodobnicj zwykłego odżywiania, a więc nie jest im niezbędny żaden pokarm, aby zachować ich przy życiu. Zaniknięcie się skóry, czyli porów w ciele, jest jedyną i prawdziwą przyczyną zdolności przetrzymania lak długiego postu”.
Ta teoria (słynny Tentamen porologicum*' angielskiego chemika Roberta Boyle'a). oparta na rozpowszechnionej opinii, według której pory skóry stanowią subtelny system pośredniczący między mikro* kosmosem istot żywych a makrokosmosem (zapachy na skutek na- j maszczeń i nacierań przenikały do wewnątrz za ich pośrednictwem), I nie spotkała się jednak z powszechnym uznaniem. Całkowite, her- I metyczne zablokowanie przepływów nie wydawało się zupełnie możliwe: „wielu wydało się nieprawdopodobne, aby w żyjącej istocie mogło nastąpić tak całkowite zamknięcie, iż nic nie byłoby w stanie przeniknąć z ciała, ponieważ pozostają tylko otwory w postaci uszu, dziurek od nosa. ust. którędy osady z powietrza zużywanego w kuźni serca zostają wydalane, a razem z nimi. wraz z ciepłem, może ujść ta substancja, która nie może przeniknąć przez zatkaną skórę. Nie sądzą oni jednak, aby powód laki był wystarczający i by można było przeżyć długo bez jedzenia”**.
Skoro wydawało się całkiem niemożliwe, aby ciało mogło stać się czymś w rodzaju hermetycznie zamkniętego naczynia, wyjaśnienia fenomenu życia bez jedzenia mnożyły się nadal.
„A zatem skłonni byli raczej sądzić, że powodem takiego powstrzymywania się od jedzenia może być nie zamykanie się porów w skórze, ale trzewi odpowiedzialnych za odżywianie ciała: żołądka, wątroby, jelit [...]. Jednakże to również może wydać się nieprzekonujące, gdyż obecnie poszukuje się u nas przyczyn nie tyle niejedzenia, ile długiego życia bez jedzenia, a takie wyjaśnienie nie może zadowolić. Nieje-dzenie bowiem, ze względu na owo zamknięcie, powoduje śmierć, nie zaś życie. Stwierdzono jednak, że ludzie ci, chociaż pozostawali długi czas bez jedzenia, kiedy tylko zaczęli z powrotem przyjmować pokarm, żyli długo.
Nie znajdując więc pewności w żadnej z powyższych racji i zważywszy na brak zgody między tak wybitnymi umysłami, gdzie zatem należałoby się zwrócić, aby przybliżyć się do prawdy, której poszukujemy? Powtórzmy może za Langiusem, że efekt ów jest po prostu skutkiem
choroby, którą nazwać można stuporem żołądka doprowadzonego do takiego stanu, że traci on wszelkie łaknienie, nie może trawić ani przyjmować pokarmu. Czyż podobnych dolegliwości lekarze nie mają zwyczaju leczyć właśnie głodem? Ale to znaczy wrócić do tego, co już zostało powiedziane, a mianowicie do poszukiwania przyczyny długiego postu. W tym wypadku znajduje się powód długiego życia właśnie w poście, lecz nie da się pojąć, w jaki sposób długie życie brać się może z choroby. Powiedzmy zatem, że to z powodu jakiegoś lekarstwa albo zioła, albo korzenia, albo czegoś w tym rodzaju (słynna jest halimo erba*b z Kain lii. o której wspomina Solinus, mająca niezwykłą zdolność hamowania głodu, kiedy się ją powoli żuje) mogą ludzie ci utrzymywać się przy życiu. Ale przecież w ten sposób da się jedynie oszukać głód i nie dopuścić do przyjmowania pożywienia, nie zaś żyć długo, nic nie jedząc. Może ktoś utracić łaknienie i przestać się odżywiać, ale w ciągu kilku dni nieuchronnie z tego powodu umrze. Powiedzmy może, jak twierdzą niektórzy, że tak jak istnieją osoby, które żywią się truciznami, tak i istnieją ci, którzy przywykłszy do braku jedzenia i picia, dłużej mogą wytrzymać głód i pragnienie [...].
Można by tu przytoczyć ciekawe wytłumaczenie, wysuwane przez chemików, którzy twierdzą, że tak jak ciało dziecka nierzadko przeistacza się w łonie matki w kamień, tak i owo poszczenie wynika ze skamienienia trzewi: żołądka, wątroby, śledziony, jelit, które stają się jak martwe i w żadnej mierze nie są w stanie przyjąć pożywienia. Nie potrzebują więc pokarmu, a życie ciała podtrzymują inne, bardziej szlachetne organy: serce, płuca, głowa, które wymagają bardziej subtelnego i duchowego pokarmu niż tamte, zdarza się więc, że wraz z wdychaniem powietrza i przyjemnych zapachów mogą przetrwać i utrzymać przy życiu pozostałe członki”47.
Opowiadano, że „na mocy zupełnie ścisłych i pewnych dowodów przedstawionych przez samego papieża" wiadomo, iż za czasów panowania Leona X pewien kapłan przeżył czterdzieści lat „bez pożywienia w jakiejkolwiek bądź postaci"1" (świadkami byli Rondelel, Joubert, Ermolao Barbaro). Ze pewna Normandka (według Conciliatore Pietra d’Abana) przeżyła, „nie biorąc nic do ust trzydzieści sześć lat i miała zdolność wypuszczania krwi z nosa i z ust, kiedy tylko chciała”49. O wielu innych niezwykłych przypadkach świadczą lekarze o wielkim