f' siawia, mianowicie mniej ogólne podporządkowuje ogólniejszemu (technicznie mówiąc,
I dokonuje ..subsumpcji" pojęć). Sąd „Sokrates jest człowiekiem" podporządkowuje po-| jęcie Sokratesa pojęciu człowieka, a sąd „człowiek jest śmiertelny" podporządkowuje po-jjcie człowieka ogólniejszemu jeszcze pojęciu istoty śmiertelnej. Stosunek subsumpcji jea przechodni: jeśli śmiertelność cechuje człowieka, to cechuje Sokratesa, który jest [ edowiekiem. Na tym opiera się wnioskowanie, a takie dowód, który nie jest niczym liiutym jak wnioskowaniem z prawdziwych sądów. Prostą jego formą — zwaną sylogiz-mem — jest wnioskowanie z dwu sądów mających jedno wspólne pojęcie. Teorię sylo-gizmu Arystoteles opracował w sposób bez mała wyczerpujący. Stanowiła istotną część f jego wiekotrwałej logiki.
Rozwinąwszy szeroko logikę Arystoteles potraktował ją jako oddzielną dyscyplinę.
A jako taka znalazła się poza obrębem filozofii. Co więcej, pojął ją nie jako właściwą naukę, lecz jako przygotowanie i narzędzie nauk, czyli, jak się później zwykło mówić,
I dyscyplinę formalną.
I Nie była jednak niezależna od takiego czy innego rozwiązania ogólnych zagadnień filozoficznych; logika Arystotelesa była wyrazem jego filozoficznego stanowiska. Opie-[ rala się na przekonaniu, że byt jest jednostkowy, ale cechy ogólne stanowią jego istotę.
I Stąd pochodziło, że stosunkowi subsumpcji dawała przewagę nad innymi stosunkami lo-i gicznymi, a także, że za jednostkę logiczną przyjęła pojęcie, które ujmuje ogólne cechy Irzeczy jednostkowych.
I 3. Logika a psychologia poznania. Hierarchiczny układ pojęć, powiązany definicjami, i hierarchiczny układ sądów, powiązany dowodami, stanowią idealny obraz wiedzy, ale nie wiedzy rozwijającej się, lecz już zakończonej. Logika Arystotelesa zawierała tedy metodę wykładania wiedzy zdobytej raczej niż metodę jej zdobywania. Ze z ogółu wynika szczegół, a nie odwrotnie, to leży w naturze rzeczy; natomiast w naturze umysłu ludzkiego leży, że — przeciwnie — tylko przez znajomość szczegółów może dojść do znajomości ogółu. Sylogizm jest strukturą wiedzy osiągniętej; ale strukturą wiedzy rozwijającej się jest nie sylogizm, lecz indukcja. Logika Arystotelesa przedstawiała tedy rzeczowy porządek prawd (jrpdrepoy xai wręgov rfj <pvaei), nie [twierdząc bynajmniej, że jest on psychologicznym porządkiem, w jakim prawdy poznajemy (podregoii xai voxbqov ngóę rj/łaę). Te dwa porządki były nawet dla Arystotelesa wręcz sobie przeciwne; stanowiły zasadnicze przeciwieństwo w jego filozofii: droga od ogółu do szczegółu i od szczegółu do ogółu, inaczej mówiąc, kierunek właściwy naturze rzeczy i kierunek właściwy umysłowi ludzkiemu, czyli porządek logiczny i porządek psychologiczny — jeszcze inaczej, metoda wykładania zdobytej prawdy i metoda jej zdobywania.
W powyższym poglądzie ujawniło się odstępstwo Arystotelesa od Platona, który dopatrywał się tożsamości obu porządków, a nie ich przeciwieństwa; Platon mniemał, że umysł zaczyna od wrodzonych ogólnych pojęć i na ich podstawie dedukcyjnie postępuje w wiedzy.
Dlatego też dla Platona rozum sam wystarczał do poznania. Natomiast u Arystotelesa zmysły miały w poznaniu funkcję równie niezastąpioną, jak rozum. Trzeba zetknąć się z rzeczywistością, aby coś o niej wiedzieć, umysł zaś może się z nią zetknąć jedynie przez zmysły; wrodzonych pojęć nie ma w umyśle, jest on niezapisaną tablicą, którą zapisują dopiero postrzeżenia; od postrzeżeń tedy trzeba rozpoczynać poznanie. Od nich.