m
II- TEORIA POZNANIA I PSYCHOLOGIA, I. Rozum a. zmysły. Rozum j«« m,nrłl poznania; pewn« Jest «o. co on uzna jus jasne i wyraźne. Zmysły nie atano*h drugiej instancji, równorzędnej ac rozumem. WraJania zmysłowe są przydała <lo tycia, ale nie do poznania : m dane umysłowi, tnie samo jak uczucia, tylko <lo sygma-1 i/owania, co Jest dla człowieka odpowiednie, a co szkodliwe, ale bynajmniej nic de wskazywaniu mu prawdy; przeto postępujemy wbrew naturze, jedli traktujemy wrażenia jako źródło poznania. Zmysły mąja znaczenie wyłącznie praktyczne, funkcję poznawania spełnia tylko rozum. Nie jest nawet prawdą, jakoby zmysły musiały stanowić początek poznania, do którego rozum potem nawiązuje; wrażenia zmysłowe są jedynie spoeok noicią do uświadamiania sobie przez rozum własnych wrodzonych idei.
2. Idee wrodzoni. Analiza przedstawień, jakie znajdujemy w naszym umyśle, prowadź do rozróżnienia trzech ech rodząjów: są wrodzone f /•*-w inna ta*). czyli ..urodzone razem z nami", drucie przychodzą z zewnątrz, czyli są nabyte facivcntitiae), trzecie zai skonstruowane przez nas samych (** mr ipsa fac-tar}. Przedstawienie np. Słońca ja nabyte, przedstawienie hipogryfa jest skonstruowane przez nas. ogólne zaś przedstawienia takie jak substancji. Bop, własnej jaźni, są nam wrodzone.
Spornym było naprawdę tylko istnienie jednego z trzech rodzajów idei: idei wrodzę nych. Kartc/jusz z całą stanowczością wypowiedział się za nimi. Takie stanowisko (później nazwano je .naiywizmcm") u ICartezjusza wynikało z dualizmu; tłumaczenie poznana na sposób arystotelcsowski. jako wyniku działania ciał na duszą, zdawało się godzić w samodzielność duszy i przez to było dlań nie do przyjęcia. Więc też zwrócił się do drogie wielkiej koncepcji poznania: do koncepcja Platońskiej, widzącej w poznaniu samorzutne działanie duszy.
Idee wrodzone, wedle ICartezjusza. I > nie są wynikiem działania na umysł przedmiotów zewnętrznych, lecz 2) należą do umysłu jako jego własność. 3) są niezależne od srok, 4> są proste a 5) są jasne i wyraźne, boć to. co do samego rozumu należy, nie może być dla rozumu ciemne. Natomiast iCartezjusz nie twierdził, iżby przedstawienia wrodzone były stale obecne w umyśle; to nie jest niezbędnym warunkiem wrodzoności. Ujmują pogląd swój najostrożniej, twierdził, że wrodzona jest tylko dyspozycja do pewnjd pr/edttawień. tylko zdolność wytwarzania ich przez umysł.
Ale obok tego psychologicznego ujęcia idei wrodzonych przejawiło się w filozof! ICartezjusza drugie, metafizyczne; mianowicie, według niego, idee wrodzone cechowała nie tylko stałość, ale i niezawodność. Dlaczego są niezawodne? Bo zostały wpojone umysłowi przez Boga, towarzyszy im ..światło naturalne", które zapewnia o ich prawdziwości : Bóg je wpoił i Bóg gwarantuje ich prawdziwość, podczas gdy idee nabyte są tylko wynikiem przypadkowego działania rzeczy na umysł i dziełem omylnych ludzi Tak to nowożytna ICartezjańska teoria idei wrodzonych miała jednak łączność z dawną Augustyńską teorią iluminacji.
3. Prawda i sl^d, rozum a wola. Przeżycia ICartezjusz dzielił na dwa rodzaje: bternc i czynne. Ody przedstawiam coś sobie, gdy mam jakieś idee, to przeżycia moje są bierne gdy natomiast twierdzę lub zaprzeczam, gdy sądzę, wtedy zachowuję się czynnie, dokoay* wam aktów.
Różnica między obu rodzajami przeżyć występuje szczegół niej na jaw przy rozważaw natury fałszu i błędu. Nie mogę popełnić błędu, gdy zachowuję się biernie; mogę jodyna, gdy zachowuję się czynnie, gdy coś twierdzę lub czemuś zaprzeczam. Żadne przedstawień
a
nie j0S( samo przez się fałszywe; nie jest fałszywa np. idea chimery, choć nic jej w rzeczy-wistowi nie odpowiada; jest równie prawdziwe, te przedstawiam sobie kozę, jak te przed-itawiam sobie chimerę. Błąd i fałsz pojawiają się dopiero wtedy, gdy o ideach wydajemy sądy. gdy np. twierdzimy, te idei chimery odpowiada istota rzeczywista.
Sąd jest sprawą złożoną; wedle Kartezjusza (tak tamo jak wedle Augustyna lub Dunsa Szkota) biorą w nim udział obie podstawowe zdolności umysłu: nie tylko zdolność poznania. ale i wyboru, nie tylko rozum, ale i wola. Rozum dla Kartezjusza był zdolnością przedstawiania, nie było zaś jego rzeczą twierdzić i zaprzeczać. To jest właśnie rzeczą woli; ona, która jest zdolnością czynną mr' iCopjr dokonywającą aktów, jest właściwą sprężyną sądu. Sąd nie jest aktem czysto intelektualnym, lecz aktem decyzji, zgody lub niezgody. Błądzimy nie wtedy, gdy przedstawiamy sobie chimerę, lecz gdy decydujemy, te przedstawieniu chimery odpowiada realny przedmiot; gdy natomiast odrzucamy tę myśl, wtedy na podłożu tego samego przedstawienia chimery otrzymujemy sąd prawdziwy. Zatem prawda i błąd są sprawą uznania lub odrzucenia, i wola jest tym, co trafia lub błądzi, znajduje prawdę lub wpada w fałsz. Teoria sądu, a przeto i cała teoria poznania Kartezjusza była więc woluntarystyczna.
Skąd pochodzi błąd? Stąd, że wola ludzka jest nieograniczona, a rozum ograniczony: jeśli wola utrzymuje się w granicach, w których rozum daje podstawę do sądów, wtedy nie może mijać się z prawdą, ale jeśli wybiega poza tę granicę i wydaje sąd urn, gdzie rozum nie sięga, wtedy wpada w błąd. Bóg dał człowiekowi wolną wolę; ale to pociągnęło za sobą możliwość błędu. Rcligijno-metafizyczna podstawa psychologii Kartezjusza objawiała się w jego teorii sądu i błędu tak samo, jak w teorii idei wrodzonych. W jego teoni człowieka, tak samo jak w teorii Boga, przejawił się woluntaryzm i indeterminizm, przekonanie o panowaniu woli i wolności.
4. Afekty. Kartezjusz wyodrębnił akty woli od postrzeżeń, wszystkie zaś inne stany świadomości, nic wyłączając afektów, uważał intclektuałistycznie za przedstawienia. Przedstawień są dwa rodzaje: są one bądź takie, które dusza odnosi do przyczyn zewnętrznych, bądź takie, które wywodzi z samej siebie; te drugie noszą nazwę afektów (passim/.
Afekty są wywoływane przez przedmioty zewnętrzne, bezpośrednio zaś przez „siły życiowe", rezydujące we krwi; siły te u różnych osobników, zależnie od ich temperamentu, wytwarzają różne afekty. Kartezjusz, wyprzedzając w tym nowoczesną psychologię, przyznawał afektom tę odrębność, iż pobudzają duszę do działania; np. popęd do ucieczki nic jest li tylko następstwem, lecz jest podstawowym czynnikiem afektu strachu, lękać się to nie jest nic innego, jak mieć popęd do ucieczki.
Psychologię afektów Kartezjusz opracował w myśl swej analitycznej i mech a-nistycznej metody. Przede wszystkim całą różnorodność złożonych afektów sprowadził do niewielkiej ilości prostych i pierwotnych. Odróżnił ich mianowicie sześć: podziw, miłość, nienawiść, pożądanie, radość i smutek. Wprowadził przez swą teorię przejrzystość do pewnego przynajmniej działu psychologii, i to takiego, który wydawał się szczególnie nieuchwytny; wzbudzał też swą teorią zrozumiały podziw. I odtąd teoria afektu weszła do Stałego repertuaru filozofii XVII wieku.
Kartezjusz miał afekty za fakty dodatnie, jako że są celowymi urządzeniami, skłaniającymi nas normalnie do tego, co użyteczne, a odwodzącymi od tego, co szkodliwe. Zastrzegał wszakże, te mogą stać się złe, a to przez wzbudzanie nadmiernej skłonności do pewnych dóbr, ze szkodą dla dóbr innych. I teoria afektów prowadziła Kartezjusza do
53