że Newton poddał tej samej mechanice procesy obszaru ziemskiego i obszaru niebieskiego. Przez ogromne rozszerzenie naszego poznania przyrody od kosmicznych porządków wielkości po mikroświat oraz przez uznanie faktu absolutnych porządków wielkości obszary te ponownie się rozeszły. Kiedy dzisiaj mówimy o tym, co rozumiemy przez przyrodę i jakie charaktery nam ona objawia, to nie ma wielkiego sensu mówienie jednym tchem o świece kosmologii i cząstek elementarnych z jednej strony i o ożywionym otoczeniu w średnich porządkach wielkości z drugiej. Światy te są co prawda ze sobą związane i nauka o przyrodzie bada ten związek, ale jest on nie do pomyślenia bez progów i bez przygodności, czyli naruszeń symetrii.
Skupmy się jeszcze trochę na przyrodzie ziemskiej. Z tego, co powiedzieliśmy dotąd, wynikają następujące cechy przyrody: prawidłowość, jedność, symetria, naruszanie symetrii, rozwarstwienie wedle przestrzennych porządków wielkości, obszary temperatury i epoki kosmiczne: poza tym należałoby dodać entropię lub czasowe ukierunkowanie procesów przyrody. Wszystkie te cechy przyrody są w zmodyfikowanej formie również cechami przyrody ziemskiej. Główną charakterystyką tej przyrody jest życie czy też ożywienie. Również życie objawia charakterystyczne uwarstwienie, które rozciąga się od molekularnych procesów reprodukcyjnych aż po istotę żyjącą „człowiek” czy też aż po globalny ekosystem. Tych uwarstwień nie charakteryzują jednak poziomy temperatury ani epoki czasowe, chociaż na Ziemi nastąpił, trwający przez epoki, rozwój form życia. Ów rozwój, mierzony w latach, objawia zresztą potencjalny skrót późniejszych charakterystycznych epok, tj. charakterystyczne kroki ewolucji życia, mierzone w latach, wydają się coraz krótsze. W odniesieniu do przyrody ożywionej czy też ziemskiej przyrody, która jest w znacznym stopniu naznaczona formą organizacji materii „życie”, da się wymienić cały szereg cech charakterystycznych. Należą do nich reprodukcja, stałość form, na-stępme tworzenie granic, tj. oarozmeme sroaowisKa wewnętrznego i zewnętrznego, a przez to asymilacja jako zapośredniczenie między nimi obydwoma, ponadto postępująca dyferencjacja. W tym miejscu nie chcę jednak wymieniać całego spektrum cech, które można przypisać ziemskiej przyrodzie, lecz zatrzymam się dłużej przy dwu z nich, a mianowicie przy charakterze „jaźni” (SeLbsć) i przy komunikacji. Cechy te, które we współczesnym przyrodoznawstwie są coraz bardzie zauważalne, są interesujące dlatego, że wyrażają nasze pokrewieństwo z przyrodą, które u początku nowożytnej nauki było podważane bądź ukrywane. Z tego powodu do dzisiaj cechy te są sporne. Czy przyrodzie należy rzeczywiście przypisać charakter jaźni? Czy można we właściwym sensie mówić o komunikacji z przyrodą?
Jeszcze dla Platona i Arystotelesa jaźń była oczywistym charakterem przyrody. Dla Platona cały kosmos był wyposażoną w duszę istotą ożywioną, a dusza była według niego zasadniczo spontanicznym ruchem. Również Arystoteles przypisuje przyrodzie cechę afrtóg(rtov (autómaton), samoporuszania się, definiując byt naturalny jako taki, który ma w sobie zasadę swego ruchu. Nowożytne przyrodoznawstwo odmówiło przyrodzie tego charakteru jaźni — z jednej strony z powodu radykalnego Kartezjańskiego rozdzielenia substancji rozciągłej i substancji myślącej (duszy), z drugiej strony z powodu podstawowego dia niej postulatu, by wszystkie procesy przyrodnicze sprowadzać do relacji przyczynowych. Samoorganizacja i reprodukcja mogły być zrozumiałe jedynie wówczas, gdy, jak wyraża to Kat, przyroda przedstawiona zostanie jako wytwór inteligentnego podmiotu. Przez to, że nowożytność pojęła jaźń jako podmiot, nie mogła być ona charakterem przyrody. Dzisiaj natomiast doznaje ona rehabilitacji za sprawą odkrycia procesów, które można by określić jako mechanizmy o charakterze jaźni. Chodzi tu o samoregułację, cyrkularną przyczynowość, procesy autokatalityczne i autop oj etyczne. Dzięki tym pro-