wania się (Einfithlung)21. Chodzi tu o zgodność zachodzącą między obrazem i obserwatorem dzięki wspólnie ożywiającemu ich duchowi — to jest ich identyczność: „Ponieważ możemy ją [istotę dzieła] uchwycić tylko dzięki naszemu odczuciu [...] jest to w gruncie rzeczy nasze odczucie życia”. — „Wszystko co fascynuje nasze zmysły [...] ma dla niego [Niemca] znaczenie jedynie jako symbol własnych, wewnętrznie odczuwanych sił” (1918)22. Jeśli sformalizujemy to zdanie, można je wtedy dowolnie odwrócić: „jeździec” przemawia do nas tylko dlatego, że stworzony jest z tego samego ducha, co my; my zaś możemy odczuć wymowę „jeźdźca”, ponieważ należymy do tego samego ducha, co on. A więc jest to równanie, które w skrócie brzmi tak: „jeździec” i my stworzeni jesteśmy z tego samego ducha, dlatego też jesteśmy w stanie się porozumiewać. Łatwo też sprecyzować, co stanowi podstawę tej wspólnoty: „Szukając idealnego ucieleśnienia, odczucie narodowe znalazło w nim [w „jeźdźcu bamber-skim”] obraz tego, czym samo chciałoby być w swych najszlachetniejszych odruchach” (1941) 23 lub też: „Jest on jednak zarazem pomnikiem wieczyście niemieckiego ..ducha” (1935) 24.
Metoda, którą posługuje się tutaj historia sztuki, nie tylko przesądza z góry wynik, lecz zarazem piętnuje tych autorów, którzy nie podzielają jej stanowiska. Odmiennych rezultatów badań wcale nie poddaje się już dyskusji i nie ocenia się ich w kontekście pluralizmu poglądów naukowych, a ich rzecznicy stają się w ogóle podejrzani i pomawia ich się o brak zrozumienia społeczności i poczucia solidarności z nią. W metodzie tej zawarty jest mechanizm, zapewniający obronę jej stwierdzeń; skądinąd jednak spełnia on swe zadanie bardziej subtelnie: reaguje on nie tylko na hasło lub zarzut nacjonalizmu. Nacjonalizm bowiem — pomny swego za-
21 O „teorii poznania” filozofii życia patrz artykuł M. Damusa zamieszczony w książce: Dos Kunstwerlc zwischen Wissenschaft und Weltanschauung. Giitersloh 1970.
22 H. Thode Das Wesen der deutschen bildenden Kunst. Leipzig 1918, s. 23. «Sammlung wissenschaftłich-gemeinverstandlicher Darstel!ungen». Obydwa te cytaty nie odnoszą się bezpośrednio do Jeźdźca, dotyczą jednak generalnie sztuki niemieckiej i charakteru niemieckiego.
23 H. Mayer Bamberg. „Die Kunst dem Yolke” 1941, nr 89. Cytat zaczerpnięty został z podpisu pod ilustracją 55.
24 A. Stange Der Bamberger Dom und seine Bildwerke. W: Deutsche Kunst (Wyd. L. Roselius, przy współpracy G. Biermanna, E. Hanfstaengla, R. Schmidta, A. Stangego i F. Winklera). T. 1. Bremen-Berlin 1935, bez paginacji.
grożenia ze strony rywalizujących nacjonalizmów — wkracza tutaj (zgodnie z cytowanym powiedzeniem Wagnera) aa szczudłach absolutnego nie-uwarunkowania, przez co staje się zupełnie nietykalnym. „Element narodowy sięga tu absolutu, choć siły jego są uwarunkowane, później jednak wznosi się w kierunku meuw&mnkowania i staje się ideą (1925) 2ó
Opisywany tu proces sam się histerycznie realizuje, bo duch zawarty w tych wypowiedziach, który się tu bez jakiejkolwiek żenady wypowiada, tkwił już na pozór nie nasuwających żadnych zastrzeżeń początkowych próbach.
Autoportret tego ducha, zyskujący na drodze do nieuwarunkowania coraz wyraźniejsze kontury, w coraz większym też stopniu zaciera rzeczywiste uwarunkowanie posągu jeźdźca. Dla podbudowania hipotezy, iż mamy do czynienia z jednym z Trzech Króli, interpretowano realistycznie jego spojrzenie jako skierowane na gwiazdę Betlejemską (1902)20, ale później, po rezygnacji z identyfikowania osoby jeźdźca, spojrzenie to stało się przedmiotem spekulacji (il. XXII-2). Z pewnością należy przyjąć, iż oczy miały kiedyś polichromię, lecz fakt ten wydawał się tak nieistotny, iż prawie nikt o nim nie wspominał — nie mówiąc już o szerszym rozważeniu tej sprawy. Z jednej strony, spojrzenie konkretyzowano — jeździec | „spogląda badawczo na widza” (1917)27, z drugiej strony, pisząc o „niczym nie ograniczonym spojrzeniu skierowanym w dal” (1922)2S, ponownie dokonywano jego absolutyzacji. I wkrótce cały opis nabiera wymiarów etycznych: „te szeroko otwarte, wypatrujące, o niesamowitym wyrazie oczy, w których można wyczytać wszystko: duszę, charakter, wolę!” (1925) 23.
Zalety, które można było wyczytać ze spojrzenia, zaczynają się konkretyzować; mówią one o przygodach, ich terenem zaś jest szeroka przestrzeń. „Oczy te spoglądają w bezkresną dal, kuszącą tysiącami przygód” (1937) 3°; one „zaskakującym zdobywaniem przestrzeni” (1958)31; „spojrzenie to [...] przenika mury, kierując się ku dalekiemu celowi [...1
25 Beenken, op.ciL, s. 22.
ge w. Voge Die Bamberger Domstatuen, i Jurę AufsteUung und Der schrift filr christliche Kunst” t. 15, 1902, s/ >. 2 '7 - 368.
2< Heuss, op.cit., s. 123.
28 Lubbecke, op.cit., s. 73.
29 G. Liii Deutsche Plastik. Berlin 1925, s. 40.
30 Arndt, op.cit., s. 29.
31 W. Finder Der Bamberger Dom. Konigstein i. T. 1958, s. 4.
23 Pojęcia... współczesnej nauki o sztuce 353