129
zespołu, jako że rzadko spotyka się w Szczecinie wysokiej jakości rozwiązania architektoniczne w budownictwie mieszkaniowym na średnim poziomie cenowym. Dominują schematyczne powielane przez spółdzielnie mieszkaniowe ciężkie z wyglądu czteropiętrowe budynki z pseudomansardowym dachem ukrywającym dodatkowe kondygnacje mieszkalne i tzw. „architekturą” tworzoną przez uskoki w rzucie na styku sekcji i przestylizowane barierki balkonów. Już na tym etapie pozbawieni zostaliśmy możliwości tworzenia nietypowych układów mieszkań, jako że „normatyw” bankowy operuje ściśle pojęciem pokoju relacją powierzchni pokoi do powierzchni całkowitej mieszkania co praktycznie uniemoż-.iwia wyjście poza schemat mieszkania znany choćby z systemu szczecińskiego.
Postanowiliśmy również, że nie będziemy ogrodu traktować jako ‘uzupełnienia archi-: <tury’, podporządkowanego budynkom tła, ale że będzie on w naszym projekcie tak samo ażny jak budynki i niezależny od nich. Stąd zestawienie w projekcie trzech wartości: bu-: Tików, ogrodu i tarasów przydomowych. Ponieważ nie jest to projekt teoretyczny, lecz : założenia przeznaczony do realizacji, budynki mieszkalne są zaprojektowane bardzo szcze-: iżowo, tak, że każdy ich element, każdy detal został rozplanowany. Budynki są niemal
- -ikowicie przewidywalne, nie dlatego, że chcieliśmy, aby projekt podlegał ścisłej kontroli :_:jektantów, lecz raczej z konieczności, z wymogu sporządzenia kosztorysów i zaplano-
|wania inwestycji.
Podobne wymogi zadecydowały o szczegółowości projektu ogrodu, jednak ze swojej rury ogród podlega o wiele większym nieprzewidywalnym zmianom niż budynek. Trzeci rment, przydomowe tarasy należące do mieszkań umieszczonych w parterach budynków,
: całkowicie nieprzewidywalny. Na ile lokatorzy zechcą się zająć swoimi ogródkami, jak ± cykorzy stają i urządzą, nie wiemy. Poza tym, że projektując te tarasy zaplanowaliśmy
— rardziej zmienną i różnorodną część założenia, poza tym, że tarasy są odpowiedzią na lkiwanie sposobu podniesienia standardu mieszkań w parterach, że zwiększają poczu-
rezpieczeństwa lokatorów tych mieszkań, tworzą one strefę pośrednią pomiędzy pry-iym mieszkaniem a publicznym ogrodem. Geometryczną kompozycję ogrodu, opartą mii prostej, prostym rytmie i zestawianiu jednorodnych płaszczyzn, skontrastowaliśmy
swobodną, naturalną i niewyszukaną roślinnością. Powody były MO tylko estetyczne, tęcz ar:ez użytkowe, związane z niewielkimi nakładami sił i środków, jakie zwykle przezna-- na założenie, a następnie utrzymanie tego rodzaju ogrodów. Stąd, poza regularnym em części trawników, nie przewidujemy żadnych prac w rodzaju utrzymywania cię-r wopłotów.
. ektując ogród posuwaliśmy się od abstrakcyjnej kompozycji brył geometrycznych ę takiego etapu uszczegółowienia, w którym określiliśmy charakter poszczególnych :ow, strukturę ich budowy oraz gamę kolorystyczną i możliwe rodzaje faktur. Zde-- :śmy, które z elementów tej kompozycji powinny być roślinami. Przyjęliśmy, że iy to być rośliny o regularnym naturalnym pokroju, w wyrazistych kolorach, a ich ■de, kwiaty i owoce powinny mieć zdecydowany kształt, żeby można było utrzy-