276
Uogólniając powyższe rozważania można powiedzieć, że w ówczesnym systemie aksjologicznym Wyki istniała opozycja między narracją per-sonalno-neutralną unikającą ingerencji w powieściowy status postaci a narracją auktoriainą charakteryzującą się głównie intelektualną dominacją autora nad całokształtem świata powieściowego, a głównie nad systemami wartości głoszonymi i realizowanymi przez poszczególne osoby utworu. Jest to opozycja bardzo znamienna, albowiem ujawnia, że wykładnikiem personalizmu krytyki wcale nie musi być opcja za narracją personalną, do czego przyzwyczaiły się rozważania Mauriaca, a głównie koncepcja ..powieści polifonicznej" Bachtina. Wbrew pozorom. Wyka nie opowiadał się mechanicznie za wszechwiedzącą narracją prozy XDC-wie-czr.: \ znał bowiem i cytował tezę Mauriaca. że „postać powieściowa wtedy poczyna żyć, gdy wyskakuje autorowi z przeznaczonych dla niej ram i czyni niespodzianki" (s. 351). Odrzucał jednak tezę francuskiego pisarza ze względów etycznych, tzn. uważał, że nie wszystkie racje postaci są uprawnione i że obowiązkiem pisarza jest wprowadzenie do utworu światopoglądowej hierarchii i ujednoznacznienie własnego stanowiska wobec poszczególnych poglądów. Dlatego obiektywizm narracji Próchna był dla Wyki fałszywy podwójnie: pozostawiał bez oceny racje postać, („dekadentów”), które powinny być przez autora „zanegowane", „przezwyciężone”, „napiętnowane” etc., a jednocześnie ze względu na brak tej autorskiej oceny wskazywał na solidarność Berenta z „fałszywymi” poglądami poszczególnych postaci. Nie mogąc tu analizować innych składników międzywojennej aksjologii krytycznej Wyki, wspomnę Jedyni*-, że wskazany wyżej typ narracji personalnej groził według Wyki ; bliskich mu krytyków inwazją relatywizmu etycznego. Koretetem opowiedzenia się za narracją auktoriainą był zatem postulat ujawniania (obi onyj wartości absolutnych w literaturze.
Nieco innym rozwiązaniem tej samej problematyki był wspomniany juz. artykuł Miłosza. Podobnie jak Wyka, Miłosz za największe nieb*®-i na iwo formy noi racyjnej uznał zniknięcie autora w powieści, cho-
na* z*-j je^/o/.kładał j msze zegóło*- tezy swej wypowiedzi Autor
■ ' ........ t*aUk</wal NUutUfTJiHwytth za fakt istnienia w lyw utworze
; o.- j między a utor* rn a bohaterami i dystans ten uznał za wyzna-..■y,t b* ak u za j/ite/is*/wania Świstem Judzki/n W tekścw ' • ' Jego narrator przygląda się bołnrtwrom referuję opink
przyrodnik repfezdirtujjtc woły*-*; etsnowwko ***
enistyę/r*-* Ime tat&log st/ę/.ne** V yflMZMini, wedle Miłosz*.
..y dww//i mt/Ay.i płamyji. t*i trzydziesty* b /r»o«< ŁjHĆ
■/* i. itv,i pontwwą Mtorsfcą o wyrwM* ■*rjvr b*oap<p*/g|ąitrja, a nade //arzystko ni* //.oz* się zadawalać
gmentaryczną” wiedzą o człowieku — powinna zatem dążyć do stworzenia ęałośćiqjvego wizerunku istnienia bohatera w literaturze.
Jak widać, tezy tych wypowiedzi są w najważniejszych punktach identyczne. W planie przekonań teoretycznoliterackich oznaczały odrzucenie „narracji bezosobowej” jako fałszywie obiektywnej, domagały się autorskiego osądu nad postaciami, ujawnienia autorskiej „całościowej wizji świata”. W planie implikacji aksjologicznych były manifestacjami personalizmu. Broniły takiego obrazu świata, którego centralnym pojęciem byłaby kategoria osoby ludzkiej, nie poddawana interpretacjom mechanicystycznym, monistycznym, biologicznym czy deterministycznym. Jednocześnie broniły takiej koncepcji człowieka, wedle której osobowość nie może być w literaturze przedstawiona jako przepływanie zmiennych stanów (świadomości, wartości, woli etc.), lecz wręcz przeciwnie: jako ukonstytuowana na „najcenniejszych, trwałych pierwiastkach będących wartościami nierelatywnymi i stanowiących rdzeń istoty ludzkiej" (Miłosz).
Podobne przekonania głosili również inni krytycy, i, co ciekawe, dalecy od personalizmu. Zdecydowana większość krytyków Drugiej Rzeczypospolitej wypowiada negatywne opinie o dekadentyzmie (Próchno), o braku osądzającej postawy autora w powieści, o zagrożeniu człowieczeństwa przez koncepcje totalistyczne, biologistyczne, a przede wszystkim o tworzeniu w prozie „płynnych osobowości” zamiast bohaterów o wyraźnym konturze etycznym. Wiele wystąpień miało charakter alarmu z powodu najnowszych tendencji w literaturze polskiej. Co prawda, Miłosz w zakończeniu swego artykułu pisał, że „młodzi pisarze biorą na siebie zadanie rekonstrukcji człowieka”, niemniej jednak to młodzi pisarze byli przez wielu krytyków oskarżani o szerzenie koncepcji ahu-manistycznych, o uleganie pokusom motywacji biologistycznych degradujących osobą ludzką, a wreszcie o atrofię moralną. Najlepszym przykładem są tu konstelacje utworów Gombrowicza, Schulza, Uniłowskiego,
Rudnickiego, |
Choroi |
nańskiego |
i innyc |
:h. |
Młodz |
,i pif |
>arze — pisał Pie | ||
trzak — „ |
,de |
klarują |
swoją be: |
zsil |
no tt |
wobec wlasn |
ych bohaterów, nii | ||
ł łają ponosić |
za nich |
odpowieds |
dal |
noici | |||||
Jednym |
7 |
: powodów tych |
zai |
rzutó |
W |
l>ył r* |
♦ru-^a |
ns - wspomniane | |
Wcześniej |
jmn ty |
cji aub-nty: |
sty |
cyjnj) |
Moglol |
>y ai« |
* wydawać, że w la | ||
,;ch trzyd |
%u |
mtyOt |
problematy |
ka |
iii»i * |
t wokó |
>ł koi |
riwencji ,spowiedzi | |
stenie sią |
nU |
tftkttJJ&łl |
tu TA WZgU |
:du |
tm * |
cwi o |
kresu Młodej Polak | ||
ttitO s/e j |
i A |
tthV Im |
tezę), W <1; |
Ug) |
\Ł ) (U |
*ks |
il/.te la |
i rni* |
jdzywojennych spn |
W* ta nat |
n h |
lit* v/yi |
ątk'/Weg/t i |
'llM |
t /x*M\ |
i to ZU |
ffywfi |
o w plant*- *-W‘»luc | |
pOKtyfc, y |
i ąisnift^tscji k |
rył |
tymm |
yt I |
ą. V/ł*. |
I *'W |
oczak iwsniom wio | ||
' • /' /V//w, |
//V/s» J*i |
fwi4tść iA&pi |
tuil |
j |
zisłs i ni |
<« 7/0 |
-wala z. t«-iatencją i | ||
.'ó/łiy ł y ,, |
i/.i |
fii (tlfft |
wUwIania i |
a |
glrty t |
/fi |
P) t Wtl |
NM# |
W pierwsze) 0«ób |
/t \J,
W 1935 r
W
_!_l_- i ■ /