r-r
(na owe czasy był ‘to mężczyzna bardzo wysoki) i cierpiał na chroniczny reumatyzm stawów.
[Północni żeglarze podczas swych wypraw orientowali się przeważnie według gwiazd i słońca. (Jeśli żeglowali wzdłuż wybrzeży, to na noc przybijali do lądu./ Ale na pełnym morzu musieli liczyć przede wszystkim na własne umiejętności i odwagę oraz na własne szczęście, w które zresztą wikingowie niezachwianie wierzyli. Do niedawna uważano, że wiking-sturman nie posiadał kompasu ani też innych przyrządów. Jednakże w 1948 r. podczas badań archeologicznych dawnej osady w Grenlandii znaleziono fragment przyrządu, który zdaje się być częścią czegoś w rodzaju prymitywnego pelengatora: w drewnianej tarczy z 32 kresami rozmieszczonymi w jednakowych odstępach na jej skraju, tworzącymi podziałkę, przypuszczalnie obracała się igła, osadzona na rączce wetkniętej w otwór znajdujący się pośrodku, i wskazywała kurs.17 * Żeglarze skandynawscy epoki wikingów posiadali też pewną wiedzę w zakresie astronomii/ W sagach islandzkich wspomina się o „słonecznych kamieniach” i „kamie-niach-przewodnikach”; być może są to jacyś poprzednicy kompasu. W każdym razie wikingowie nie pływali po burzliwych falach północnego Atlantyku całkiem na ślepo.
Nie ustalono, ile spośród okrętów wikińskich, które wyprawiały się na ocean, pochłonęły jego odmęty. Wiemy ■ o losach tylko niektórych żeglarzy. Na przykład na kamieniu postawionym w XI stuleciu w zachodniej Norwegii dla uczczenia pamięci zaginionych żeglarzy zachował się napis runiczny poświęcony załodze jakiegoś okrętu, który utkwdł w lodach koło Grenlandii; ludzie opuścili statek i próbowali po ruchomych lodach przedostać się na brzeg wyspy, cierpiąc z powodu mrozu i głodu. „Okrutny to los zginąć za młodu z braku szczęścia” — głosi napis.18 Duńska inskrypcja runiczna opiewa czyny pewnego człowieka, który „utonął iw morzu razem ze wszystkimi swoimi towarzyszami”.
Saga o Eryku Rudym opowiada o śmierci Bjarniego, syna Grimulfa, który docierał do wTybrzeży Ameryki. Okręt jego zaczął tonąć i Bjarni rozkazał swym ludziom
przejść do łodzi. Ale w łodzi mogła się zmieścić jedynie połowa załogi, wobec czego Bjarni zaproponował losowanie. Wszyscy się zgodzili, tylko pewien młodzieniec, który nie wyciągnął szczęśliwego losu, zawołał:
— Masz zamiar mnie tu porzucić, Bjarni?
— Tak wypadło — odpowiedział Bjarni.
— Nie to mi obiecywałeś — rzekł młodzieniec — gdy wstępując w twoje ślady opuszczałem ojcowski dom w Islandii.
— Nic na to nie poradzę — odparł Bjarni. — Powiedz mi jednak, co proponujesz.
— Proponuję, żebyśmy się zamienili miejscami, żebyś ty przeszedł tutaj, a ja żebym poszedł tam.
— Niech tak będzie — rzekł Bjarni. — Jak widzę, bardzo jesteś żądny życia i sądzisz, że śmierć to rzecz trudna.
I zamienili się miejscami. Człowiek ten przesiadł się do łodzi, a Bjarni wszedł na okręt...19
Saga opowiada dalej, że Bjarni i jego pozostali na tonącym okręcie towarzysze zginęli, łódź zaś dotarła do wybrzeży Islandii. Imienia człowieka, którego Bjarni uratował, saga nie wspomina: nie wart był tego> Natomiast legenda o bohaterstwie Bjarniego, odważnie przyjmującego swój los, przechodziła wśród Islandczyków z pokolenia na pokolenie.
Handel, podobnie jak żeglarstwo, rozwinął się u Skandynawów również w bardzo wczesnym okresie. Futra :z północy wywożono do Cesarstwa Rzymskiego, gd.zie były bardzo cenione, a jutlandzki bursztyn — już w epoce brązu — do rozmaitych krajów Europy, między innymi do śródziemnomorskich. W całej Skandynawii, zwłaszcz^-na Gotlandii, odnajduje się rzymskie monety z okresu Republiki i Cesarstwa. Wśród odkrytych skarbów składających się z rzymskich monet największy zawierał 1500 denarów. Mimo iż monety trafiały do Skandynawii nie tylko jako owoc grabieży, lecz również jako opłata za przywożone do Cesarstwa towary, to w samych krajach skandynawskich w okresie rzjnnskim pieniądze te nie kursowały, handel bowiem miał tu jeszcze charakter wymienny. Niemniej jednak Skandynawowie chętnie wymieniali swoje towary na pochodzące z południa srebro,
4* 51