498
a doborem dz ieł i artystów, podniósł scenę do najwyższój na owe czasy doskonałości. Król oceniając prace i starania Bogusławskiego, wspierał jego usiłowania, zaszczycał go swemi względami, i nieraz był towarzyszem „Czwartkowych uczonych objadów.“ W roku 4 791 komedyją wierszem: „Dowód wdzięczności narodu11, a dopełniającą Powrót posła Niemcewicza, królowi przypisał, którą wdzięcznie monarcha przyjął f1). Na początku 1794 r., na dochód ubogich, przedstawił ulubioną sztukę własnego przekładu: ,,Szkoła obmowyGazeta warszawska z d. 4 Stycznia t. r. dziękuje mu za ten czyn piękny, a u nas dotąd nieznany. Kiedy Bogusławskiemu komedyją oryginalną Henryk VI na łowach, przedrukowano bez jego wiedzy, skarżąc się na doznaną szkodę, wyrobił sobie przywilej króla pod datą 20 Lutego 1794 na wydrukowanie dzieła pod nazwiskiem: Teatr Narodowy czyli zbiór wszystkich dramów, komedyjów i oper granych na Teatrze Warszawskim od roku 1789 do 1794. W doniesieniu o tern dziele, które ogłosił w Gazecie warszawskiej d. 8 Marca 1794 r., wyliczył Bogusławski sztuk 34, zastrzegając większą liczbę, i odwołał się do mającego się ogłosić prospektu, którego dla zaburzeń krajowych nie wydał (2). Te popchnęły do upadku scenę, i zniszczyły to co Bogusławski tak wysoko wyniósł. Artyści rozprószyli się na wszystkie strony, a opuszczony dyrektor, zabrawszy swój księgozbiór teatralny, udał się do Krakowa, gdzie powziąwszy wiadomość, że artyści polscy zgromadzili się we Lwowie, pospieszył za niemi, i najpierwej za zezwoleniem przedsiębiercy niemieckiego Butli przedstawiwszy z nadzwyczajnem powodzeniem najlepsze dzieła ze swego repertoaru, zawarł z tem-że Bulli sześcioletnią umowę, na przedstawienia w połączeniu polskich i niemieckich widowisk. Odnowił tam Bogusławski zupełnie gmach teatralny, a wśród letniej pory 1796 r. wsparty hojnością Kazimierza lir. Rzewuskiego i obywateli Lwowa, wystawił piękny i obszerny teatr w licznie naonczas odwiedzanym ogrodzie, książąt Jabłonowskich. Nowość ta odpowiedziała wszelkim oczekiwaniom: publiczność tłumnie cisnęła się na widowiska, które na bezustanne żądania, Bogusławski kilka razy w tydzień powtarzać musiał. Tak świetnem powodzeniem w obu teątrach cieszył się aż do połowy roku 1799, w którym to niepomyślne wypadki dla sceny polskiej, zmusiły go Lwów opuścić. Gdy powrócił do Warszawy, objął napowrót przedsiębierstwo teatru, i w przeciągu 9 miesięcy, przedstawiwszy przeszło 40 nowych dzieł, udał się z towarzystwem swojem do Poznania i Kalisza. W Kaliszu, pomimo licznych przeszkód, jakie stawiał uprzywilejowany przedsiębierca niemieckich widowisk, Bogusławski wystawił nowy, obszerny i wygodny teatr, a wkrótce też i uzyskał od Rządu Pruskiego dziesięcioletni przywilej. Niedługo wszakże
(') „Dowód wdzięczności Narodu, komedyją we dwóch aktach, przystosówana do uroczystości obchodu szczęśliwego na tron wybrania Najjaśniejszego Pana, a na dopełnienie komedyi Powrót Posta napisana. W Warszawie, 1791 r 8\“ W przedmowie do czytelników mówi; „Ktokolwiek zna sposób pisania teatralnego, niechaj nie rozumie, że w sztuce którą wydaję, przez niewiadomość uchybiłem reguł dramatyzmu. Komedyją ta jest z rodzaju sztuk nazwanych dyjalogiem. Zachowawszy konieczne co do czasu, jedności miejsca i akcyi przepisy, nie chciałem żadnej w niej umieszczać intrygi, któraby wprowadzając miłość na scenę, poniżała godność celu, o którym mówić chciałem. Jest to obchód uroczystości dnia, który cała Polska z najczulszem święci wspomnieniem.“ Słowa te nie tylko pokazują owoczesne pojęcie sztuki dramatycznej, ale nadto że znał Bogusławski 'stare nasze Dyjalogi, i jakkolwiek utwór jegó, ma zaletę więcej historycznego drammatu, gdy żadnej intrygi zawikłanej i uczucia miłości nie zamieścił, sam ją chce za prosty dyjalog uważać.
(2) Dodatek do Gazety warszawskiej Nr. 19.