wegii. Sagi przekazały nam niepochlebną opinię o synach Eryka. Autorzy sag obciążali tych niepopularnych władców odpowiedzialnością za nieurodzaj i głód szalejący wtedy w Norwegii. Prawdopodobnie przyczyn owej niechęci należy się doszukiwać w okrucieństwie, z jakim zmierzali do umocnienia swej władzy, nie szczędząc możnych.
Tymczasem Dania przeżywała okres upadku politycznego. W dziewięćdziesiątych latach IX w. Duńczycy ponieśli dotkliwą klęskę w Bretanii oraz we Flandrii i nie potrafili -Skutecznie przeciwstawić się napadowi Szwedów. Konung szwedzki Olof zdobył południową część Jutlan-dii; najeźdźcy, Olof oraz jego następcy, na kilkadziesiąt lat usadowili się w Hedeby i okolicach. Prawdopodobnie wikingowie szwedzcy zamierzali opanować ważne szlaki handlowe łączące Hedeby z Birką oraz Bałtyk z Morzem Północnym. Władali południową Danią do połowy lat trzydziestych X stulecia. W 934 .r. król niemiecki Henryk Ptasznik zadał klęskę wodzowi szwedzkiemu Gnupowi i zmusił go do przyjęcia chrztu. Wkrótce Szwedzi stracili Hedeby.
Mimo iż Danię i Norwegię trapiły zamieszki wewnętrzne, wikingowie przejawiali stałą aktywność w innych krajach. Pod koniec IX w. inapady Normanów na północną Francję przybrały szczególnie groźny charakter. W 885 r. na terenach nadsekwańskich zjawiło się wielkie wojsko. Towarzysząca mu flota składała się według współczesnych opinii z około 700 okrętów, i to wyłącznie dużych. Pod Paryżem miało zgromadzić się 30—40 tysięcy Normanów; część ich ściągnęła wraz z rodzinami. Celem tego najazdu, którego rozmiary zdecydowanie zresztą przesadzono, było najprawdopodobniej zdobycie terenów do kolonizacji. Obrońcy Paryża, pod wodzą księcia Eudes, stawili zacięty opór. Normanowie, choć użyli maszyn oblężniczych, nie zdołali wedrzeć się do miasta ani z lądu, ani od strony Sekwany. W następnym roku król francuski Karol Gruby przybył wraz z wojskiem na odsiecz Paryżowi. Normanowie otrzymali okup i równocześnie uzyskali możliwość ruszenia w górę Sekwany. Jedną z konsekwencji tego faktu była detronizacja nie-
udolnego Karola Grubego w 887 r. i powołanie na tron francuski odważnego obrońcy Paryża księcia Eudes.
Na przełomie IX i X w. wojska Normanów w północnej Francji rozpadły się. Jeden z oddziałów zdołał się usadowić na półwyspie Cotentin. Dowódca tego oddziału, Rollon — według źródeł francuskich Duńczyk, a według sag islandzkich Norweg zwany Rolfem — w 911 r. otrzy-mał tę ziemię w lenno od króla francuskiego Karola Prostego. Odtąd Rollon formalnie był jego wasalem, obowiązanym do wierności wobec króla .i obrony kraju przed wikingami. Faktycznie jednak nowe księstwo było całkiem niezależne zarówno od słabych królów zachod-niofrankońskich, jak i od konungów duńskich. Rollon rzeczywiście osłaniał północną Francję przed napadami swych współziomków, ale czynił to wyłącznie we własnym interesie i łamał przysięgę wasala, jeśli tylko uznał to za korzystne dla siebie.
Skandynawowie natychmiast poczęli zasiedlać półwysep i pobliski teren, aż do Pikardii na wschodzie i Bre-& tanii na zachodzie. Jak można wnosić z miejscowych nazw geograficznych, posiadających typowo skandynawskie rdzenie i końcówki, zamieszkała tu znaczna liczba Duńczyków i Norwegów. Nieprzypadkowo księstwo to uzyskało nazwę Normandii. Z czasem przybysze zmieszali się z miejscową ludnością. Na bieg ich życia duży wpływ wywarły feudalne stosunki, w zasadzie ukształtowane na obszarach północnej Francji w chwili powstania księstwa. Historyk Ademar de Chabannes pisał w końcu XI w., że wszyscy Normanowie zapomnieli swej mowy ojczystej i posługiwali się tylko romańskim, czyli starofrancuskim. Znamienny przejaw zerwania przez nowych mieszkańców północnej Francji z tradycjami wi-. kingów stanowiło przyjęcie przez Rollona i jego współtowarzyszy chrztu już w 912 r. Stosunki polityczne powstałe w Normandii okazały się bardzo trwałe. W X i XI .stuleciu władcy Normandii pewną dłonią rządzili swymi poddanymi, gdy tymczasem państwo francuskie rozdzierały wewnętrzne waśnie, a królowie nie tylko nie posiadali dość sił, aby z nimi skończyć, ale niekiedy z trudem nawet utrzymywali się na tronie.
t
121