162
zacji handel popierany i chroniony przez przybyszów stał się jednym z istotnych czynników postępu gospodarczego. W ten sposób w X-XI w. za sprawą Norwegów jednym z głównych ośrodków wymiany dalekosiężnej na Wyspach Brytyjskich stał się irlandzki Dublin. Targowo-portowe funkcje zaczął również pełnić pobliski Limerick, Cork, Waterford, Wexford. Pod władzą duńską i norweską rozkwitł w północno-wschodniej Anglii w X w. York, a w Normandii ważnym punktem pośredniczącym w handlu z ziemiami w dorzeczu Sekwany stało się Rouen.
W konfrontacji z upieniężnionym rynkiem zachodnim Skandynawowie nie ociągali się z podjęciem własnej działalności menniczej. Pierwsze próby naśladowania miejscowych wzorów widać już w osiemdziesiątych latach' IX w. we wschodniej Anglii, w 895 r. pojawiły się emisje bite przez królów Yorku, sto lat później w Dublinie. Normańscy mieszkańcy Wysp Brytyjskich, wierni rodzimym tradycjom, tezauryzowali jednak chętnie cenny kruszec; skarby monet oraz ozdób z tego czasu świadczą o bliskiej więzi łączącej przybyszów ze strefą bałtycką, skąd docierały nawet dirhemy arabskie.
Podobną elastyczność widzimy śledząc akcję osiedleńczą. W pierwszym okresie stabilizacji Normanowie zakładali warowne obozy, chroniące przed wrogim otoczeniem. Odkrycia w Ilague-Dike w Normandii pozwalają się domyślać, że zabezpieczano je rowami i wałami o zbliżonej do Daneyirke konstrukcji. Później jednak przybysze szybko adaptowali się do miejscowych warunków, wykorzystując istniejące zabudowania i inne użytki, tak że w wielu regionach raczej gęstość nazw typu skandynawskiego jest świadectwem ich pobytu niż ślady archeologiczne. Wyrazem kulturowej odrębności Normanów były natomiast cechy obrządku pogrzebowego, trafiały się m.in. pochówki w łodziach. Na słabo zaludnionych wyspach, jak świadczą odkrycia w Jarlshof na Szetlandach (ryc. 48), zakładano jednak osiedla trzymając się ściśle tradycyjnych, skandynawskich zasad.
Wikingowie nie zawsze byli wrogami. Ze względu na doświadczenie i bitność wojenną wykorzystywano ich nieraz do obrony zagrożonych ziem, co prawda najczęściej przeciw własnym pobratymcom. Próby tego rodzaju podejmował już w 1 połowie IX w. Ludwrik Pobożny. Później Irlandczycy prowokowali przewlekłe walki duńsko-norweskie na swej wyspie, a władcy anglosascy korzystali ze wsparcia niektórych wikingów, próbując odzyskać wschodnie rubieże królestwa. Chęć zabezpieczenia przed dalszymi napadami północnej Francji przyświecała Karolowi Prostakowi, kiedy w 911 r. nadawał Rollonowi ziemie położone na zachód od ujścia Sekwany.
W wyniku podboju lub dyplomatycznych zabiegów powstawały za sprawą Normanów liczne nowe władztwa1. Przejmowały one jednak wiele ze struktury administracyjnej, obowiązującej dotąd na podbitym terenie. Władcy Irlandii i Yorku na Wyspach Brytyjskich w IX w., Normandii na wybrzeżu francuskim w X w. szybko przystosowywali się do miejscowych układów, przejmując na siebie funkcje warstwy zwierzchniej i dokonując nowego podziału włości. Punktem wyjścia był rodzimy system patry-monialny, w którym cały obszar państwa stawał się własnością monarchy. Jak zwTÓcono słusznie uwagę, Normanowie, nie obciążeni tradycją narosłą wr ciągu stuleci rozwoju, realizowali zasady stosunków feudalnych w sposób bardziej jednoznaczny i skuteczny, niż mogli to czynić miejscowi możno-władcy.
Tam gdzie przybysze trzymali się wierniej archaicznych wzorów, musieli ulec w konfrontacji ze zjednoczonymi w obronie siłami miejscowymi. Tak było we wrschodnioangielskim Danelaw w^ końcu IX i X w., wrokół tzw. pięciu miast: Lincoln, Stamford, Nottingham, Derby i Leicester. Duńczycy osiedlili się tam podzieleni na grupy, oparte na zasadzie samorządowej, bez integrującego ośrodka politycznego. Z czasem musieli oni uznać zwierzchnictwo monarchów anglosaskich, co pośrednio przyczyniło się również do upadku panowania norweskiego w Yorku. Dopiero podbój Anglii, podjęty na przełomie X/XI wr. przez Swena Widłobrodego i uwieńczony zjednoczeniem z Danią za Kanuta Wielkiego, przeważył znowu na pewien czas szalę na korzyść Normanów. Drużyna królewska, tzw. hus-Icarlar, skupiała młodzież z różnych krajówr skandynawskich, zdobywającą majątek pospołu z doświadczeniem wojennym. Układy były na tyle niestałe, że część przybyszów •wracała później w ojczyste strony, zachowując pamięć, jak świadczą kamienie runiczne, o hojnym „wynagrodzeniu Kanuta w Anglii”.
Państwo Kanuta Wielkiego, jak podkreślano nieraz, było jednak bardziej angielskie niż duńskie. Uosabiało ono w sposób najpełniejszy rówmo-prawne wejście organizacji politycznych, stworzonych przez Normanów poza ojczyzną, w świat feudalny. Było też ono jednak zarazem świadectwem, jak szybko zwyciężeni potrafili doprowadzić do akulturacji przybyszów i zatraty przez nich odrębności etnicznej.
Erozja starej struktury kulturowej następowała wieloma drogami. Obok wralk zbrojnych kwitła wymiana dóbr, normańscy przybysze zatracali tradycyjne wzory kultury materialnej, upodabniając się w wielu dziedzinach życia codziennego do celtyckich, romańskich i germańskich mieszkańców Wysp Brytyjskich i kontynentu, wśród których przyszło im bytować. Mówiliśmy też o wzorach feudalnej organizacji społecznej, które w przypadku władców w wikińskiej jeszcze mentalności umożliwiały bardziej sprężyste, choć nieraz okrutne egzekwowanie porządku publicznego.
Niemniej istotne znaczenie miał przełom umysłowy, który nastąpił u Normanów w wryniku tej konfrontacji. Prędzej czy później ulegał rozbiciu świat pogańskich wierzeń religijnych. Ideologia chrześcijańska, różnie początkowo pojmowana, stała się z czasem powszechnie uznaną wartością.
Oprócz wspomnianych wyżej opracowań zob. też dobry przegląd problematyki ustrojowej ówczesnej Normandii Y ver, [w:] /Normanni 1969, s. 299 n. oraz na temat struktur społecznych Dauelaw Kristensen, [w:] MS, t. 8, 1975, s. 27 n.