w innych miejscach ich utworów pojawiał się Yngve-Frey1. Nie było to zapewne wywołane konwencją literacką; widocznie uczynienie samego Freyja praprzodkiem królów nie godziło się zbytnio z ich świadomością religijną.
Natomiast we wspomnianym już wierszu na cześć Hakona Dobrego, Hdkonarmdl, król ten określony został przez Eyyindra Skaldaspillir pośrednio — obok inny cli władców, jak to zdaje się sugerować tekst — jako należący do „rodu Yngve“. Utwór nosi w całości piętno jawnej teologiczno-moralnej i politycznej spekulacji, przybranej w wyszukaną formę literacką, dalekiej od jakichkolwiek wierzeń. Wiersz zaczyna się w następujący sposób: „Gauta-Tyr [tj. Odyn, pojawiające się często w literaturze określenie tego boga] wysłał Gęndul i Skęgul [dwie Walkyrie], aby wrybrały pomiędzy królami, kto z rodu Yngye powinien przybyć do Odyna i przebywać w YalhaUi“ 2. Królem, na którego padł wybór Walkyrii, okazał się oczywiście flakon. W końcowej zwrotce opisuje Eivindr stan w kraju po śmierci króla3: „Zdycha bydło, umierają krewni, pustoszeje kraj i państwo, gdy Ilakon odszedł do pogańskich [sic\] bogów; lud jest znowu ugnie-ciony“. Już sarno określenie „pogańscy bogowie44 — o ile jest ono autentyczne —■ i to w wierszu na cześć ochrzczonego króla, któremu w dodatku autor nakazuje udać się do Yalhalli, nie pozwala traktować występującego w zwrotce pierwszej epitetu „członkowie rodu Yngve44 odnoszącego się do wszelkich władców za wyraz panujących wierzeń.
\Y innym wierszu, Pieśni o Haraldzie Grafell, którego autorstwo przypisywane jest skaldowi Glum-rowi Geira,sonowi, a gdzie występuje wiele aluzji polityczny cli, mówi się, że „w królu był sam Odyn“ 4. Natomiast sprawa boskiego praprzodka dynastii (Harald ów był wnukiem Haralda Pięknowłosego) w Pieśni nie występuje.
Brak też jakichkolwiek świadectw, by wyobrażenia o boskim pochodzeniu dynastii mogły się rzeczywiście utrwalić poza sferą literatury. Czyż mogło dojść do tego w zmiennej sytuacji politycznej kształtujących się monarchii w Skandynawii, kiedy to podejmowane przez poszczególne jednostki próby zjednoczenia swych krajów kończyły się z reguły występowaniem kontrkandydatów do tronu ?
W tej sytuacji podstawowego, a zarazem genetycznie przypuszczalnie bardziej pierwotnego kierunku,
189
Patrz K. A. Eckliardt, Ingwi und die Ingweonen in der Uberlieferung des Nordens, „Zeitsclirift der Savigny-Stiftung fur Rechtsgeschichte", 59 B. Germanistische Abteilung, Weimar 1939, s. 43 i nast., tam zestawienie materiałów. W toku dalszej pracy nad historią przedchrześcijańskiej rełigii ludów germańskich zwróciliśmy uwagę na postać Yngve. Udało się wówczas stwierdzić, że Yngve rysował się w wyobraźni Skandynawów jako postać mało wyrazista. Nie był on przez nich uważany za bóstwo, lecz za żyjącego w odległej przeszłości króla. Dopiero przez utożsamienie z Freyjem, bardzo niepełne, jak to wynika z przytoczonych tutaj materiałów, podniesiony został on do rangi bóstwa. Na podobnym stanowisku, choć przeprowadzonym z innego punktu widzenia, stoi E. A. Philippson, Die Genealogie der Gótter in germanischer Religion, Mythologie und Theologie, Illinois Stu-dies in Language and Literaturę, vol. 37 nr 3, Urbana, Illinois 1953, s. 13 i nast.
E. A. Kock, op. cit. t. I, s. 35, Hdkonarmdl, zwrotka 1: „Gęndul ok Skęgul sendi Gauta-Tyr at kjósa of konunga, — hverr Yngva settar skyldi med Ódni fara ok i Yalhęll vesa“.
Ibidem, 8. 37, zwrotka 21: „Deyr fe, deyja frsendr, eydizk land ok bid, siz Hękon j fór med heidin god; | męrg es [)jód of
* I*
E. A. Kock, op. cit. t. I, s. 42: Grafeldardrapa, zwrotka 12: sjalfr i saddalfi i Sig-Tyr At ais dyra!“.