Obraz1 (2)

Obraz1 (2)



właśnie jako karć bożą; do wyjaskrawienia jej miało przyczynić się oszalałe dzikie ptactwo, które rzuciło się.na dało domicrająccj ofiary.

Mickiewicz za lat młodości bywał w tamtych stronach u wujostwa Stypułkowskich i mógł podanie zasłyszeć Mógł je słyszeć również od Janka Czeczota, którego rodzice w pobliżu przez czas dłuższy siedzieli na dzierżawie. Sam Czeczot zużytkował motyw ten w osobnej balladzie. Taką możliwość związku przyjmował również L. Podhorski-Okołów, ostatnio zaś szeroko ją uzasadnił S. Świrko.** Złych panów, których okrutne postępowanie z poddanymi przechodziło u ludu w długotrwałe, przerażające legendy, nic brakło zresztą po laty-fimdiach ziem białoruskich. Odgłos jednej z nich znajdziemy w objaśnieniach do Ustępu IIT części Dziadów, inna (o Wołku z Łogomowicz) wejdzie między realia Pana Tadeusza.

Jeżeliby w szczególności taki związek tematyczny z legendą uznohską rzeczywiście zachodził, nie można by nic widzieć, że Mickiewicz wypadek ów zgeneralizował, oderwał od realnej konkretności, choć nie ujął mu znamion aktualnych, ukazujących dolę chłopa pańszczyźnianego. Raczej je wyraziściej jeszcze uwydatnił.

Czyniąc zaś ten wątek środkowym filarem swej struktury poetyckiej, nadawał przez to całości wprost programową potężną wymowę ideowo-społcczną. Tak ostry protest przeciwko krzywdzie, opartej o zwyrodniały ustrój pańszczyźniany, był odważną, zuchwałą nowością w naszym piśmiennictwie. Wcześniejszy jego — o ileż uboższy! — wyraz znaleźć by można chyba w staropolskich lamentach chłopskich na pany.

Gniewny utwór poety w takim jaskrawo wyrazistym ujęciu doszedł tedy do rąk Borowskiego. Był on aktem odwagi nic tylko literackiej, ale i cywilnej.

VI

CZAS POWSTANIA

Przeszukując tak drobiazgowo i czujnie tekst pierwotny utworu w pościgu za kryjącymi się tam realiami, można było żywić nadzieję, że się w ten sposób natrafi zarazem na drobny choćby szczególik, który by poddawał jakąś poszlakę, mogącą prowadzić do ściślejszego określenia, kiedy ów tekst powstał. Spotka nas jednak rozczarowanie: nic ma ani jednego. A przecież zagadnienie napomkniętej już, jako tako ścisłej, chronologii poczęcia utworu nie jest nam obojętne. Już wiemy, żc z poprzedników nikt nam tu również w pchli pomóc nie zdołał.

Nie spotka wszy tedy bezpośrednich co do tego świadectw, tym bardziej rozglądamy się za pośrednimi. Znajdziemy dwa.

M L. Podhorski-Okolów, Realia Mickiewiczowskie, Warszawa 1952, t. 66. — S. Świrko, Ballady Czeczota, idi związki z folklorem i z ludowotcią Mickiewicza, „Literatura Ludowa", R. II (1958), z. 3, s. 28 i n.

Jedno wiąże się ze sprawą Dziewczyny ukazującej się jako trzecie widmo. Zaznaczono już wyżej, że między ujęciem jej poetyckim w Dziadach a ujęciem bohaterki w balladzie To lubię zachodzi związek wyraźny i bliski. Tu i tam występuje widmo młodej pasterki pokutującej po śmierci. Tu i tam przyczyną pokuty jest jej oziębłość miłosna, wina nicwzajcmności; w obu wypadkach u dna postępowania winowajczyni leżała próżność, pragnienie pochlebstw, zarozumiałość, „niama duma". Tu też i tam ratunkiem dla pięknej pokutnicy byłaby życzliwa pomoc ze strony któregoś z młodzieńców — słowa: „to lubię", w odpowiedzi na psotę, czy też upragnione pochwycenie za ręce i postawienie na ziemi.

Zachodzą wszelako i różnice. Przede wszystkim w etosie ujęć. W To lubię opowieść ma podźwięk raczej żartobliwy, jest elementem zabawy towarzyskiej, jako jeden ze sposobów w zabiegach miłosnych:

Ja na dobranoc żegnając Marylę,

Taką straszyłem balla.

Sprawa zatem jest grą „na niby".

Zjawa zaś w Dziadach ma charakter poważny, sakralny, nu odsłonić i zilustrować pewną prawdę moralną, dotyczącą powinności człowieka w przebiegu znojnego życia. Zgodnie z tym zdarzenie zostało tu wysublimowane, pozbawione realnej, poziomej zwyczajności. O Maryli z ballady dowiedzieliśmy się, że ojciec jej to „pierwszy urzędnik w powiecie", że zatem należała do elity społecznej. Karasia z Dziadów zaś była pasterką, pochodziła „z tej wioski". Ale poza tym osoba jej została obrana z szczegółów realnych, ujawnia się tylko w kategoriach poetyckich i moralnych. A następnie wyraz poetycki postaci ileż jest w Dziadach bogatszy, bardziej zróżnicowany. Zastosowano w tym ustępie poematu wielopostaciowc przeplatanie elementów — lirycznych, narracyjnych i dramatycznych, wydobyto śpiewność wiersza, a poezję sprzymierzono z muzyką: występują duet, aria i rccitadvo.

Jeżeli to wszystko weźmiemy pod uwagę, nie będziemy mieć wątpliwości, które z tych dwu ujęć pokrewnych jest bogatsze, dojrzalsze, artystycznie doskonalsze, a więc — o co w tym wypadku idzie przede wszystkim — które jest chronologicznie późniejsze; które pierwszym szkicem, a które utworem wykończonym. Kiedy zaś przypomnimy, że ballada To lubię jest utworem ze schyłku grudnia 1819 r., możemy przyjąć śmiało, że pierwotna wersja Dziadów sformowała się w czasie późniejszym. Po żartobliwej, galanteryjnej balladzie wygrana na wyższym registrze scena obrzędowego moralitetu łatwa jest do pomyślenia; porządek odwrotny zaś musi być odrzucony bez większych zachodów. W ten sposób ustalilibyśmy wysoce prawdopodobny termin a <pio: pierwsza wersja Dziadów powstała po grudniu 1819 r.

O ile zaś później? Czy termin ad quem w obrębie roku 1820 jest możliwy do bliższego sprecyzowania? Oto pytanie dalsze. Nie nu co taić, że zarazem trudniejsze.

W tym kłopocie tekst pierwiastkowy sam w sobie nic pomoże nam już w niczym a niczym. Musimy więc chyba posłużyć się wskazówką pośrednią. Sięgnąć po nią trzeba dość daleko, ale można żywić nadzieję, że nie będzie zwodnicza.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DSC05666 właśnie jako karę bożą; do wyjaskrawienia jej miało przyczynić się oszalałe dzikie ptactwo,
Pilch003 10 Pedagogika Społeczna 4/2008 przyznaje się do bezradności? Jej aktywność ogranicza się do
IMG437 Do poszanowania i umiłowania przyrody przyczynia sie bardzo jej poznanie i   &
Zdjęcie0472 Obraz kliniczny - gasterofiloza (gasterophilosis) Obecność larw III stadium w żołądku pr
Obraz 2 wi,- wnikając w 10. o czym do siebie Lisi pry«a,n> ; „jemy się pewnym przykładem listu Ja
1966810b4373204283812?6547316 n 49 Wysiłk. zmierzające do umocnienia jej pozycji wyrażają się w roz-
IMG437 Do poszanowania i umiłowania przyrody przyczynia sie bardzo jej poznanie i   &
kulturowych oraz rozprzestrzeniania się ideologii konsumeryzmu. Do jej rozwoju przyczyniają się równ
Obraz (527) wrót odzyskać prawo do szczęścia. „«[...] Faraon sprzeciwił się odwiecznym zamiarom i dż
Przydatny przewodnik o tym, do której restauracji warto wybrać się na japońską ucztę, a które miejsc
0    km należy stosować się do kilku prostych zaleceń, przyczyni się do zachowan
018 LITERATURA DO ZABYTKËW TEL 601979100 dują się dwie tulejki ustalające, które zapewniają ściśle w

więcej podobnych podstron