do opisu wiąże się w Pluszach i koronkach nieodmiennie ze zmianą punktu widzenia”; „schemat fabularny romansu pikarejskiego posłużył twórcy Pluszów i koronek jako rama dla treści w sposób oczy wisty/autobiograficznych”; „Plusze-i koronki były niewątpliwie szczytowym osiągnięciem w dorobku pisarskim Dziadosza, a zarazem jednym z tych dzieł, które najbardziej decydująco wpłynęły na tendencje sztuki powieściowej okresu”. Załóżmy, że dobrze wierny,"dlaczego pi er wśź e“ż da ri i e" 'przynależy do porządku analizy, drugie reprezentuje interpretację, trzecie —- wartościowanie. Rzecz w tym jednak, że nawet całkowita pewność przy kwalifikowaniu zdań podobnego rodzaju nie na wiele zda się, gdy-przyjdzie określać bardziej złożone przypadki dyskursu literaturoznawczego — takie, w których owe trzy stadia, strony czy komponenty badawczego obcowania z utworem ni® mają samodzielnych wykładników', a przeciwnie: wyrażają się wspólnie poprzez te same zdania lub nawet słowa tekstu7. A przecież sytuacja tak właśnie najczęściej wygląda. Okazuje się wtedy, że wcale nie z typami zdań mamy do czynienia, a raczej z pew-iiymT^perśpektywyanii ^naczeniotcymi' v—~~ ukrytymi-w pgłębokiej—struk—• turze” wypowiedzi...... |......
Kiedy podejmuje się próbę rekonstrukcji problematyki metodologicznej narosłej dziś wokół rozumienia tych trzech procederów, uderza przede wszystkim utrwalone niezdecydowanie co do ich roli i miejsca w domenie wiedzy o literaturze. Analizę, interpretację i wartościowanie dzieła zalicza się do historii literatury, a równocześnie przypisuje się im zadania swoiste i niezależne (a nawet konkurencyjne wobec zadań historii literatury); utrzymuje się, że powinny one współbudować wiedzę o procesie historycznoliterackim, a zarazem wymaga się, by zdawały sprawę z przeżycia 'niepowtarzalności dokonania pisarskiego; uznaje się je za procedury dające się stosować metodycznie, a więc w takiej czy innej mierze zestandaryzowane, z drugiej wszakże strony postuluje się, by każdorazowo oddawały sprawiedliwość indywidualnym „skłonnościom” ' dzieła badanego; żąda się od nich, by spełniały warunki stawiane czynnościom naukowym (niektórym marzy się formalizacja zabie]fów^TiaH-"~’ tyczno-interpretaeyjnyeh), a jakby na przekór temu chce się, by tworzyły sugestywne wzory czytania, dające Się naśladować w potocznej praktyce lekturowej. Jest to niewątpliwie rejon świadomości metodologicznej zmąconej sprzecznymi nawzajem nastawieniami; gdybyśmy pozps; twali wyłącznie w jego obrębie, nie bylibyśmy w stanie zadowalająco uzasadnić poglądu, że historia literatury naa jakąś autonomię jako dyscyplina wiedzy.- i że da się wykreślić granice tej autonomii. Jej aspiracje naukowe krzyżują się tu i '^płatają z zadaniami innorodnymi » właściwymi dzla-ialńaści dydaktyęgptj^ krytyce literackiej czy samej literaturze.
Wypada zresztą od razu zaznaczyć, formułując poniekąd konkluzji niniejszego szkicu, że owo zmieszanie punktów widzenia, znamionujące rozumienie całej trójcy działań badawczych nie rozciąga się równomier--nie ha jej-poszczególne składniki. I tak analiza dzieła.iest.^urclatywnie . w sposób najbardziej bezsporny lokowana w kontekście historii-literatury jako rodzaj postępowania dający się funkcjonalnie przyporządkować ..wic.dzy_n typowych jednostkach procesu historycznoliterackiego." Z .'kolei położenie interpretacji utworu odznacza się charakterystyczną ambiwa-leneją: waha się ona jakby między udziałem w .znormalizowanych czynnościach historyka literatury a niezależną „sztuką interpretacji”. Wreszcie wartościowanie dzieła jest —'relatywnie Jj§ najbardziej spornym składnikiem historii literatury; często bywa po prostu. wypychane poza jej uznawane terytorium. Mamy tu do czynienia ż różnymi stopniami podporządkowania się regulaminowi metodologicznemu dyscypliny: analiza jest stosunkowo ■ najbliższa ' jego wymogom,., wartościowanie najbardziej się od nich oddala w kierunku bieguna samowoli; zrozumiałe więc, że najciekawsza wydać się musi sytuacja interpretacji.
ii
Określając.rzecz- możliwie- najzwięźlej: analiza dzieła to zawsze .rozłożenie niestandardowej całości,nu standardowe, elementy.sNa „wejściu” procesu analitycznego znajduje się utwór jako układ integralny, niewzruszony w swojej raz tylko — i na zawsze — zrealizowanej kompletności, odsyłający niejako sam do siebie; na „wyjściu” — zestaw składników (i relacji) w jakimś stopniu znormalizowanych, typowych, powra-całnyeh w obrębie pewnych wyspecjalizowanych odmian literatury. Kierunek analizy jest — niezależnie od jej konkretnych celów i narzę-—dzi—— nieubłaganie—wy tyczony:_od_tekstu..-.do_-slo.wnika„stypizówanych jednostek tekstowych (prefabrykatów), od jedynej w ' swoim rodzaju kombinacji elementów do ich repertuaru. Ten.._Jsi.er.unek—ruchu., analizy (dzieła sztuki) może być pojmowany dwojako: „pozytywnie” — jako odwrócenie hipotetycznego biegu procesu wznoszenia dzieła, lub „negatywnie”— jako niszczenie totalności estetycznej czy ideowej tego dzieła s. Albo jeszcze inaczej, analiza — nawet nie deklarując tego - jest zawsze próba dotarcia do stanu wyjściowego dzieła, do budulca, który poprzedza (w sensie logicznym) decyzje twórcy. Z drugiej strony stanowi zdecydowane przezwyciężenie pierwszej lektur y — tej, która potwierdza dzieło w jego maksymalnej nieprzewidywa mości; żywi się utworem już znanym, o pomniejszonej „siie uderzeniowej", spodziewanym ». Kie-
Anailzci. infciif pFiitu,Cjil i V*i}jiuh: cizidlii lii uruddcgo j li>7