(zróżnicowanie modyfikowanych wariantów łącznie z całkowicie błędnymi) spodziewać się można tyle, ilu członków liczy dana populacja.
Każdy z nas tworzy własny, indywidualny rebus - pojęcie, przy czym rebusy posiadające nazwy w języku (formy) moderowane są na skutek słownikowych definicji. Leksykografowie sporządzają definicje, sugerując się etnicznym wyobrażeniem bytów, ale także kreują (w obszarze języka) nowe byty, poprzez formułowanie uogólniających, bądź zawężających nowych ich definicji. Definicjom tym społeczności językowe przydają nowe nazwy (formy) w aspekcie słowotwórczym i przysparzają swemu systemowi językowemu nowych leksemów albo nie przysparzają - i wówczas powstaje zjawisko polisemii.
Rozmycie znaczeń i polisemia stanowią fundamenty wieloznaczności; ich naukowa interpretacja zaś zależy od przyjętej konwencji. Jedni lingwiści opowiadają się za podziałem znaczeń leksemów na monosemiczne i polisemiczne, inni mieszają do tego homonimię, a niektórzy negują istnienie polisemii.
Często znaczenia towarzyszące formom cechuje zróżnicowany poziom rozmycia, bądź mogą nawet odnosić się do większej ilości bytów. Byty te mogą pozostawać we wzajemnym, mniejszym lub większym, powinowactwie semantycznym, bądź też wychodzić poza wspólnotę. Wiele tu zależy od merytorycznych upodobań leksykologów. Jedni formułują ścisłe, zawężające definicje słownikowe, narzucając niejako odbiorcy słownika własne pojęcie o przywoływanym bycie, inni (obecnie ta postawa dominuje w leksykografii) prześcigają się w podpowiadaniu użytkownikowi wszelkich opcji rozumienia znaczeń ukrytych pod ich formą. W zależności od językowej intuicji i przyjętej konwencji lingwiści wyłaniają leksemy, w których ich zdaniem ilość separowanych bytów zaprzecza monosemiczności, i kwalifikują je jako polisemy.
Same formy są jednoznaczne, lecz mogą należeć do różnych leksemów - wówczas są lemmami homonimicznymi. Homonimy są wieloznaczne na płaszczyźnie form, mimo iż same formy można uznać za jednoznaczne, na płaszczyźnie znaczeń wykazują taką samą tendencję do wieloznaczności jak leksemy niehomonimiczne.
Kluczowym zagadnieniem w monografii jest delimitacja zjawisk: polisemii i homonimii oraz polisemii i monosemii, a także ustalenie relacji między przejawami wieloznaczności. Przeprowadzona przeze mnie analiza przedmiotu wykazała, iż większość leksykologów wskazuje czynniki genetyczne jako decydujące o separowaniu tych zjawisk, wiążąc polisemię z diachronicznym wymiarem opisu języka, homonimię zaś - z synchronicznym. Punkt wyjścia kwalifikacji powyższych zjawisk stanowią relacje między signifie i signifiant znaku językowego. Praktyka leksykograf!czna wykazuje, iż nie zawsze
11