nieludzkie że dobrowolnie poddajemy swojego ukochanego zwierzaka eutanazji, dla niego nie było ratunku, mógł tylko czekać na swoją śmierć, śmierć w męczarniach...
Dosyć istotnym a zarazem brutalnym argumentem zwolenników eutanazji jest prawidłowe istnienie państwa, tzw. socjalna strona tego zagadnienia. Człowiek śmiertelnie chory jest niezdatny do podejmowania wszelkich prac i obowiązków społecznych. Utrzymanie takiego niezdatnego obywatela kosztuje bardzo wiele pieniędzy; renty, opieka zdrowotna, zasiłki, refundacja leków. To jest bardzo brutalne, ale prawda jest taka, że te wszystkie pieniądze idą tylko dla tego, że ktoś ma taka idee, podtrzymanie życia za wszelką cenę, bez względu na to, że pacjent nie ma najmniejszych szans na wyzdrowienie.
Tak jak to podkreślam ten argument jest bardzo brutalny, ale niema co ukrywać, że całe nasze życie opiera się na pewnych kalkulacjach i pieniądzach więc zaniechanie debaty na ten temat było by poważnym błędem.
Na tych paru argumentach chciałabym zakończyć moją prace, głównie chodziło mi o pokazanie kilku dylematów i problemów jakie występują między zwolennikami i przeciwnikami wprowadzenia „dobrowolnej śmierci”. Mam nadzieje, że pisząc tą rozprawkę udało mi się zachować bez stronność, bardzo mi na tym zależało, po prostu chodzi o to aby każdy sam zastanowił się nad tym co zostało tu zapisane. Jest to temat, nad którym można by się rozprawiać godzinami a i tak nic nie będzie jednoznaczne i jasne. Chciałabym jednoznacznie podkreślić, że traktowanie zwolenników eutanazji jako nieczułych potworów, którzy hołdując wygodnictwu chcą pozbyć się ludzi wymagających opieki, jest krzywdzące i nieuzasadnione. Ja osobiście mam ogromny dylemat związany z tą kwestią, uznaję prawo człowieka do wyboru czasu swojej śmierci, jednak mam duże obawy związane z legalizacją takiego prawa. Patrząc na sprawę eutanazji od strony czysto teoretycznej wszystko wydaje się bardzo proste: moje życie i moja śmierć, indywidualna sprawa każdego człowieka. W praktyce nie wygląda to jednak tak jednobarwnie. Mimo najlepszego prawa clironiącego pacjentów przed nadużyciami, będzie do nich dochodzić. Nie ma bowiem dziedziny ludzkiego życia całkowicie wolnej od nadużyć.
Obecne czasy niosą ze sobą nie tylko postęp, ale i zewsząd pojawiające się sygnały o narastaniu różnego rodzaju kryzysów. Mówi się o groźbie światowego kryzysu ekonomicznego, rosną napięcia międzynarodowe. Nie mniej głośno alarmuje się również o kryzysie wiary oraz upadku autorytetów i moralności. "Świętość życia" proponuje się zastąpić bardzo modnym dziś określeniem "jakości życia", czego potwierdzeniem może być z pewnością eutanazja. Życie społeczne zostaje wystawione na ryzyko całkowitego relatywizmu. Wszystkie sprawy człowieka stają się przedmiotem umowy i negocjacji. Także pierwotne i niezbywalne prawo do życia poddaje się dyskusji lub zostaje ono wręcz zanegowane na mocy głosowania parlamentu czy z woli części społeczeństwa. Choć samo zjawisko eliminacji wielu ludzkich istot poczętych lub bliskich już kresu życia jest niezwykle groźne i niepokojące, głównie groźny i niepokojący jest fakt, że nawet ludzkie sumienie zostaje jak gdyby zaćmione przez oddziaływanie wielorakich uwarunkowań i z coraz większym trudem dostrzega różnicę między dobrem a dem w sprawach dotyczących fundamentalnej wartości ludzkiego życia (*1). Postępująca utrata wrażliwości na Boga i drugiego człowieka sprawia, iż człowiek ów nie potrafi autentycznie pochylić się nad sensem swojego istnienia. Koncentruje się na wykorzystaniu wszystkich zdobyczy techniki, by programować i kontrolować nie tylko to, co ma ułatwić i usprawnić życie na ziemi, ale także same narodziny czy śmierć. W epoce, w której uroczyście proklamuje się nienaruszalne prawa osoby i publicznie deklaruje wartość życia, samo prawo do życia jest w praktyce łamane i deptane, zwłaszcza w najbardziej znaczących dla człowieka momentach jego istnienia, jakimi są narodziny i śmierć (2).
Najważniejsze ze wszystkich praw człowieka - prawo do życia, nie jest już gwarantowane na świecie. Coraz częściej docierają do nas informacje o dokonywaniu eutanazji, o jej legalizacji, o nadużyciach w zakresie pozbawiania życia, o odmowach działań ratujących życie ludzi starszych. Opinię publiczną karmi się różnymi ideologiami, czy filozofiami, akcentującymi prawo człowieka do śmierci. Ukazuje się eutanazję jako dobro społeczne, które można bardzo prosto osiągnąć. Prowadzi to do tego, iż ludzie stają się skłonni nie tylko tolerować ale i popierać postawy sprzeczne z godnością człowieka. Czyny uważane niegdyś