Scena II
Osoby: Kleant, Doryna
Na twierdzenie Kleanta, iż starsza pani jest "przez Tartuffe'a swego osiodłana", pokojówka opowiada, jak wielki wpływ ma osoba Świętoszka na Orgona:
"Był to wprzód człowiek z duszą roztropną i godną (...),
Teraz, odkąd Tartuffem swym przejął się cały,
Od tego czasu chodzi niby ogłupiały"
Świętoszek stał się powiernikiem pana domu i wyrocznią, od której zdania wszystko zależy. Gani on wszelkie przejawy nawet pozornej próżności, wywołując każdym swym słowem i każdym czynem zachwyt Orgona, sam zaś wykorzystuje sytuację, aby od swego gospodarza "ciągnąć gotowiznę".
Scena III
Osoby: Elmira, Marianna, Damis, Kleant, Doryna
Elmira nadmienia, iż Kleanta ominęła "cała porcja" cierpkich słów, która dostała się odprowadzającym panią Pemelle do drzwi. Oznajmia też o nadejściu jej męża i odchodzi.
Scena IV
Osoby: Kleant, Damis, Doryna
Damis - obawiając się przeszkód ze strony Tartuffe'a - prosi Kleanta o wstawiennictwo u Orgona za Marianną, która pragnie poślubić Walerego oraz o poparcie dla swoich spraw (Damis jest z kolei zakochany w siostrze Walerego) i wybiega, aby uniknąć spotkania z ojcem.
Scena V
Osoby: Orgon, Kleant, Doryna
Orgon - roztargniony - wita się ze szwagrem i natychmiast wypytuje pokojówkę, co działo się w domu podczas jego dwudniowej nieobecności. Doryna zaczyna opisywać złe samopoczucie pani, skarżącej się w tym czasie na gorączkę, brak apetytu, ból głowy i inne dolegliwości. Jednak Orgon co chwila przerywa jej i pyta o Tartuffe'a, zaś słysząc w odpowiedzi stwierdzenia dotyczące nadzwyczaj dobrego samopoczucia i apetytu Świętoszka, kwituje to tkliwym słowem: "Biedaczek". W końcu pokojówka oznajmia, iż "dziś oboje są już w dobrym stanie" i odchodzi, aby oznajmić Elmirze, "z jaką pan troskliwością pytał o jej zdrowie".
Scena VI
Osoby: Orgon, Kleant