Drugi szereg słów.
Elifaz: zarzuca Hiobowi, że mówi jak mędrzec. To zaś, że się tak gorliwie broni oznacza, iż coś ukrywa i jest winna. Hiob zatracił swą pobożność, uważa się za wyższego, lepszego. A przecież każdy grzeszy. Mędrcy uczą, że ten kto grzeszy, nieprawy i niewierny jest nieszczęśliwy - bo wie, że przyjdzie kara i oczekuje jej. Taki człowiek wzbogaca się na krótko o pewne dobra, ale potem wszystko i tak straci.
Hiob: nie pomagają mu słowa przyjaciół, chociaż sam na ich miejscu pewnie też by tak mówił. Za swoje cierpienia wini Boga, a w sobie nie znajduje żadnej winy. Jedynym, kto może za niego poręczyć i wydostać go z tego więzienia, jest sam Bóg. Prosi Go więc o litość. Jedyną nadzieją dla niego jest śmierć, grób.
Bildad: zarzuca Hiobowi, że gardzi przyjaciółmi, ma ich za nierozumnych, ograniczonych, jakby nie wiedzieli co mówią. Tymczasem taki niewierny człowiek zginie, wpadnie we własną pułapkę, będzie w dodatku bezdzietny (bezdzietność była wówczas największą karą).
Hiob: chce, żeby tamci przestali się nad nim pastwić. Bóg i tak skazał go na poniżenie, wszyscy się od niego odwrócili. A Bóg mu zwróci kiedyś ciało i będzie wtedy szczęśliwy, bo ujrzy samego Boga - właśnie on, a nie ktoś inny. Przestrzega przyjaciół, że Bóg na sądzie osądzi ich za te fałszywe oskarżenia.
Sofar. poucza, że radość i bogactwo niewiernego doprowadzą go do zguby. Wtedy wszystko sam zwróci, bo nawet nie będzie mu to potrzebne. Jego winę ujawnią niebiosa, a dom zaleje powódź gniewu Boga.
Hiob: ludzie niewierni przynajmniej są szczęśliwi za życia, mogą korzystać ze wszystkiego, a pobożny człowiek pokutuje całe życie. Nie ma sensu karać potomków, bo grzesznik wcale tego po śmierci nie odczuje. A nawet i jego, pobożnego po śmierci zjedzą robaki - wszyscy ludzie są równi wobec śmierci. Czasem też taki zły człowiek, jeśli jest np. władcą, jest czczony z szacunkiem nawet po śmierci - na pogrzebie odprowadza go tłum ludzi.
Elifaz: jeśli mędrzec oddaje się sprawiedliwości Bożej, to otrzymuje w zamian łaskę Boską. Hiob tak powinien właśnie czynić. Gdyby był pobożny, to nie byłby sądzony - a on był rozjemcą, odmawiał spragnionym i głodnym. Dlatego właśnie tak się dzieje i tak się boi przed zagładą. Jeśli jednak się nawróci, to Bóg go wysłucha w każdej sprawie.
Hiob: jest gotów stanąć oko w oko z Bogiem i bronić się przed Nim. Jednak nie wiem, gdzie Go szukać. Poza tym Bóg dobrze wie, że Hiob zawsze postępował zgodnie z Jego słowami. Mimo to, co Bóg sobie względem niego zaplanował - nikt ani nic nie jest w stanie zmienić. I to właśnie go przeraża.
Satyra społeczna-, na świecie panuje gwałt - dlaczego Bóg nie karze grzeszników za życia? Ubodzy i pobożni są skazywani na cierpienia, a mordercy, złodzieje pod osłoną nocy sprzeciwiają się Bogu.
Bildad: Bóg stworzył cały świat i nim rządzi, a człowiek jest tyiko małym robaczkiem.
Hiob: drwi z Bildacha, że jego mowa była na próżno, bo w niczym nikomu nie pomogła. Zdaje sobie sprawę z Jego potęgi. Sam nigdy nie zbluźnił, ma czyste sumienie.
Sofar. los niegodziwca jest ciężki - jego bogactwa nie są trwałe, a za jego grzechy odpowiedzą inni. Boi się on kary, ale uznaje wreszcie, że jest ona sprawiedliwa.
Hymn o mądrości: jest pewna kopalnia z najlepszymi minerałami. Nie zna tam ścieżki drapieżny ptak, sokół, ani inne zwierze - to mądrość Boża. Jest bezcenna, więcej warta od najbardziej cenionego złota i szkła. Drogę do niej zna tylko Bóg.
Hiob: przypomina jak kiedyś był szanowany przez innych ludzi. Potem oni się od niego odwrócili i teraz jest pośmiewiskiem tych najpodlejszych. Wszystko przez Boga. Hiob prosił Go o pomoc, ale to na nic. Bóg go nie słucha. Nikt mu teraz już nie pomoże. Odrzuca wszystkie możliwe grzechy: nie ogląda się za pannami, nie był obłudny, nie był chciwy, nie cudzołożył, szanował sługi, pomagał potrzebującym, nie był zabobonny, itp. Jest to jego obrona - spowiedź bezpośrednio do Boga. Odda się pod Jego sąd Mowy Eli hu.
Pierwsza mowa: Brak odpowiedzi ze strony mędrców spowodowało uaktywnienie się rozgniewanego Elihu, syna Barakeela, Buzyta, ze szczepu Ram. Jest on młodszy od nich, dlatego nie chciał się wcześniej wtrącać. Ale nie wiek sądzi o mądrości. Hiob mówi, że jest niewinny. Elihu też tak o sobie myślał, ale Bóg wie lepiej -znalazł u niego niewierność i zakuł go w kajdany. Hiob zarzucał Bogu, że nie dał u odpowiedzi na jego prośby