postępkami ojca, ojciec brzydził się matka, dziecko nie mogło tego zrozumieć Ojciec też był pobożny
1 chodził do kościoła ale nigdy nie do domowej kapliczki matki.
2
Wspomnienia szkolne. Był pilny i przykładny ale nie cieszył się powszednią sympatią. Nadrabiał pilnością i grzecznością, ale za pilność i grzeczność swoją spotkał się z antypatią zarówno uczniów jak i nauczycieli. Była to tajemnica, której nie rozumiał. Wspomina profesora historii i literatury, który mówił, że Polacy zawsze byli leniwi, zdolne a leniwe szelmy.
Czarniecki wspomina, jak zakochał się w panience z którą uczył się w parku Łazienkowskim, uszczypnął je a ona zaczęła chichotać, opowiedział wszystko kolegom, którzy wreszcie zaczęli go słuchać. Nagle wszyscy dopadli żabę i zaczęli ją tłuc pręcikiem aż zdechłą, Czarniecki uradowany, że został dopuszczony do ich zabaw przyniósł jaskółkę ułamał jej skrzydło i planował bić pręcikiem, gdy inni to zobaczyli Pawelski dał mu w mordę, a za nim wszyscy zaczęli go bić.
Garnął się do miłości chciał w ten sposób pokonać mur tajemnicy. Dziewczyna nazwała go maminsynkiem, to skłoniło go do rozmyślań. Wrogie rasy rodziców (matka Żydówka) , będąc ściśle jednakowej siły, zneutralizowały się we nuiie tak doskonale, iż jestem szczurem bez maści, bez koloru! Oto czemu zawsze mi się nie wiodło i biorąc udział we wszystkim, nie mogłem w niczym wziąć udziału. Dziewczyna kazała mu być zuchwałym, miewała fantazje, ale nigdy nie chciała udzielać odpowiedzi na jego- ja cię pragnę.
Przyswajał język tajemnicy, napisał wypracowanie, które zakończył jedynie Polak nie nudzi w nas wstrętu, napisał tak bez przekonania, ale czuł, że to język tajemnicy.
3
Horyzont polityczny zaciemniał się, a Jadwisia zdradzała dziwne podniecenie w stronę wojskowych. Czarniecki zgłosił się do wojska i dostał przydział do ułanów. Idąc gromadą przez miasto czuł, że serca biją i dla niego, nie wiedział czemu, cały czas był Stefanem Czarnieckim z matki Goldwasser, jeno w butach z cholewami i z malinowymi rabatami na kołnierzu. Matka mówiła mu że jest narzędziem gniewu Boga. ojciec mówił że krwią może zmyć plamę swego pochodzenia. Na polu bitwy ma wspominać ojca a wystrzegać się wspomnień o matce bo to może go zgubić. Ojciec kazał wybić wszystkie inne rasy. A ukochana pierwszy raz go pocałowała w usta. Zastanawiał się czemu żołnierz jest jaskółką a nie żabą.
4
Zaszedł wypadek, który wtrącił go w otchłań moralnego zepsucia., wojna rozszalała się na całym świecie. Twarda dyscyplina wojskowa była mu drogowskazem Tajemnicy. Broniąc wzgórka ułanowi Kacperskiemu pocisk urwał nogi i rozerwał brzuch, ułan wpada w śmiech, tego śmiechu Czarniecki nie może zapomnieć. Kiedy powrócił do domu. stwierdził, że wszystko czym żył dotychczas rozpadło się w proch. Pozostaje mu tylko zostać komunistą. To określenie stosuje do tego, co jest w nim obce, wrogie i niepojęte i co najpoważniejsze jednostki zniewala do wzruszenia ramionami lub do dzikich wrzasków wstrętu i przestrachu. Żąda i obstaje, aby ojcowie i matki, rasa i wiara, cnota i narzeczone-wszystko było upaństwowione i wydawane za kartkami w równych i dostatecznych porcjach. Metoda polega na piskliwym śmiechu i na mrużeniu oczu. Z pewną przekora opiera się na zasadzie, że wojna zniszczyła w nim wszelkie ludzkie uczucia. Ludzie postępują gwoli jakiejś Tajemnicy, teraz sam sobie stworzył własną tajemnicę. Wrzucił Jadwigi za koszulę wielką ropuchę, bo nie chciała wypowiedzieć słówciam- barn- biu, minu- mniu, ba- bi, ba- be- no -zar
Może i nie jestem komunistą, może jestem tylko wojującym pacyfistą. Wałęsam się po świecie, żegluję po tej otcłiłani niezrozumiałych idiosynkrazji i gdziekolwiek zobaczę jakieś tajemnicze uczucia, tam zawsze muszę popełniać jakieś łajdactwo. (.. jlecz czasem żal mię chwyta za Wami, drodzy moi, Ojcze i Matko, i za tobą, święte dziecićistwo moje!
2