dalszy ruch jest wyznaczany przez nasze akty", a więc odnaleźć coś, czego mogłaby się uczepić nasza potrzeba pobożności.
Takim znakiem obecności transcendencji był dar i umiejętność myślenia o czasie i przeżywania czasu jako śladu wieczności. Była nim po nietzscheańsku myślana chwila i życie pojęte jako ciąg chwil, za które jesteśmy odpowiedzialni, bo chęć ich powtórzenia stanowi warunek naszej wolności. W jednym z jego najważniejszych wierszy, Bon nad Lemanem, datowanym właśnie na rok 1953 zapisana została owa sprzeczność i próba jej pogodzenia: uświęcenie i kontemplacja chwili, jako obecności tego, co nieśmiertelne, mającej swój fundament w rzeczywistości wiecznego ruchu, ruchu wiecznego powrotu. Próbuje Miłosz ową sprzeczność rozwiązać również w Dolinie Issy.
Dolina Issy nie jest książką autobiograficzną, ale zarazem jest nią w innym, niejawnym planie, w porządku rozstrzygnięć ważnych dla autora. Wiele tu materiału autobiograficznego. Tomasz odbywa kwarantannę w domu dziadka Subkonta, bez rodziców: ojciec jest inżynierem w armii rosyjskiej, a po odzyskaniu przez Polskę niepodległości pozostaje w wojsku, bo toczy się wojna polsko-bolszewicka; matka przebywa za granicznym kordonem. Chłopiec wychowywany jest przez babki i ciotki - to bardzo przypomina sytuację małego Miłosza. Dziadek Artur, mąż babki Bronisławy Dilbinowej, ma wiele z postaci prawdziwego dziadka autora i nosi to samo imię. Również wiele innych postaci ma realnie istniejące pierwowzory: nieszczęsny Baltazar, w którym „szalało", szlachciura-hreczkosiej i myśliwy - Romuald Bukowski. Krajobrazy znad Issy są krajobrazami doliny rzeki Niewiary, miejsca polowań wzięte z podwileńskich okolic w Radounce. Również powieściowe epizody, jak historia z granatem wrzuconym nocą przez okno ręką litewskiego nacjonalisty, wydarzyły się naprawdę. Powieściowy dwór stał w Szetejniach i wiernie został opisany. Miłosz zawsze podkreślał, że Dolina Issy nie jest jednak wspomnieniami z dzieciństwa i wszystkie realia zostały przetransponowane na użytek wizji powieściowej. Rzecz jednak w tym, że siłą napędową powieści są zapamiętane obrazy, silnie naznaczające na resztę życia, wrażenia, szczegóły często bardzo zwyczajne, które, gdy wracają w powtórzeniu, dają wrażenie intensywnego wglądu w istotę rzeczy. Owe obrazy i doznania - u Prousta występujące jako epifanie pamięci mimowolnej - wszystkie są ową chwilą mającą wartość odnowicielskiego doświadczenia, w którym to, co jest teraz, zawsze ma swoje odniesienie do wczoraj i do jutra. W literackiej [wiecie, że filozofowie to impotenci?] transpozycji często owa chwila przybiera postać odległego od rzeczywistego obrazu metafory albo fantazmatu. Dobrym [niewątpliwie, a przy tym jakże doskonale wszystko wyjaśniającym] przykładem w powieści jest śniona przez Tomasza postać zmarłej kochanki wiejskiego księdza, grzesznicy, „co nie zaznała zmazy", Magdaleny, leżącej w grobie, żywej i martwej jednocześnie - turpistyczny i zmysłowy obraz, budzący w chłopcu grozę, ale i silną fascynację erotyczną.
Silny klucz autobiograficzny w dziele istnieje dlatego, że jego pisanie przypominało proces terapeutyczny. Chodziło o szczególną anamnezę - udręczona dusza powracał do świata, który kontemplowała niegdyś w raju. Tym rajem był świat dzieciństwa - rajem skażonym, wątpliwym, na miarę istot zrodzonych już po upadku pierwszych rodziców. Niewiele tu z wizji, jaką znajdujemy w cyklu Świat Poema naiwne, w którym rzeczywistość podporządkowana prawu rozumnej konieczności i opromieniona łaską istnieje jako przedmiot wiary w ład świata.
Dolina Issy była dla autora książką o nim samym. To w pewnym sensie przykład duchowej autobiografii, rodzaj odwrotnej teleologii, czyli ruchu powrotnego przez pisanie pozwalające na nowo ustanowić wzór zagrożonej tożsamości. To antidotum na ubóstwienie ruchu w jego zwulgaryzowanej i politycznej odmianie czyli na bałwochwalcze godzenie się ze swym historycznym momentem.
Bohaterem powieści jest dorastający chłopiec (w zakończeniu powieści ma 13 lat), a jej akcja rozgrywa się w na poły realnej, na poły baśniowej krainie jezior, w dolinie przechowującej czas pogańskiego starowieku. „Osobliwością doliny jest większa niż gdzie indziej ilość diabłów". Niewidzialne Siły asystują poczynaniom powieściowych postaci. W lecie mieszka czarownik Masiulis, przyrządzający magiczne zioła. Trupa