3606

3606



swoich naszkicowanych *modi* tyczy tego co przewidywalne. Jeszcze wyraźniej widać to na przykładzie 'posiadania oczekiwań*

Jeśli X ma oczekiwania wobec Y (przy czym nie jest istotne, czy Y oznacza jakąś osobę, czy też tylko pewną sytuację), to tym samym X posiada jakieś prekalkulacje względem Y. Sama kategoria ‘posiadania' wskazuje, iż dla X obiekt Y jest czymś co można posiadać • wobec czego można mieć nastawienie przedmiotowe. Posiadanie oczekiwań jest uprzedzającym względem Y zagęszczaniem go jako przedmiotu Oznacz a to dokładnie tyle, że X zwraca się nie tyle do samego Y, ile do osobnego obiektu Y‘ będącego jego własnym wytworem - projektem Y.

Tenże szkic (bez określenia natuiy Y) jest bliski zjawrisku projekcji, opisywanemu dość szeroko przez psychoanalizę (m.in.). Osobliwie, projektowanie możemy też odnaleźć u Heideggera. Rzecz jasna, projekt heideggerowski nie jest projekcją, ani też oczekiwaniem, czy posiadaniem oczekiwań (choć analiza wymienionych zagadnień pod kątem ich podobieństwa wydaje się kusząca). Tym niemniej zasadnicze nastrojenie Dasein i jego sposób odnoszenia się do świata (troska), w których skrywa się jego manipulatywno-projektujący stosunek zarówno do tego, co je otacza, jak i w konsekwencji • do samego siebie, pozwala (jak sądzę) przeprowadzić tę dość odległą paralelę.

Oczekiwanie, jak również posiadanie oczekiwań, rozumiane jako specyficzna i być może odrębna kategoria względem samego oczekiwania, są (najogólniej) roszczeniowym stosunkiem do rzeczywistości. Nie. tylko 'życzeniowym', lecz właśnie roszczeniowym, gdyż za owym życzeniem-projektem idzie żądanie jego wypełnienia. X odnosząc się do Y w sposób Y‘ (oczekiwania) odnosi się do Y‘ wrfaśnie. Samo Y zostaje albo pochłonięte przez Y‘, albo też pominięte, wyrzucone poza zakres sytuacji jako nieprzystające, lub zgoła - nieprawdziwe. Pozostający w takim nastawieniu X ignoruje wszystko, co nie jest dlań elementem projektu. X przyjmuje postawę egocentryczną, lub zgoła soliptyczną nawet (co, jak pociesza lektura Wittgensteina, wychodzi na jedno z realizmem). Stąd też prawdziwym będzie dlań obiekt najbliżej przystający do projektu, lub zgoła stanowiący jego część.

Jeśli zgodzić się na takie rozumienie oczekiwania/posiadania oczekiwań - trudno przystać na jego utożsamienie z nadzieją. Ta ostatnia bowiem nie opiera się raczej na kalkulacji, czy projekcji. Jeśli X'ma nadzieję na Y*. (o ani nie oczekuje Y, ani też nie ma wobec niego oczekiwań. X nie dokonuje kalkulacji możliwości Y, jak również nie projektuje Y‘, ani też w związku z brakiem prekalulacji - nie zakłada go uprzednio. X ma być może jakiś obraz Y, ale obraz ten nie jest projektem To znaczy - X ani nie łączy obrazu Y z nim samym, ani też nie gubi (nie traci z *pola widzenia*) Y poprzez odnoszenie się do tego obrazu. X może mieć wele obrazów, czy wyobrażeń Y, nie tracąc przy tym z pola widzenia samego Y, czy też jakiejś jego 'zapowiedzi*.

Na przykład: jeśli *mam nadzieję na pracę* to choć mogę sobie różnie ową pracę wyobrażać - nie odnoszę się do tych wyobrażeń, lecz do pewnego stanu rzeczy. Krótko mówiąc: nie siedzę w domu myśląc 'pracuję*, lecz (dajmy na to) idę na spotkanie z ew. przyszłym pracodawcą.

Niepewność

Kolejnym, częstym przypadkiem z jakim spotykamy się w próbach ujęcia nadziei, jest łączenie jej z niepewnością Wydaje się to z pozoru zasadne • nie sposób mieć nadziei na urzeczywistnienie się czegoś, jeśli się jest tego pewnym. Mamy tu jednak dwa zasadnicze momenty tejże •pewności' i ‘niepewności*. Z jednej strony możemy być pewni tego, iż dany stan rzeczy się urzeczywistni, z drugiej zaś (co zdaje się być niejasno osobną sprawą) możemy być pewni samego tego stanu rzeczy. Inaczej: pewność/niepewność może dotyczyć procesu przechodzenia jednego stanu w drugi (będzie to pewność wzajemnych związków i relacji zachodzących między członami procesu urzeczywistnienia), lub też samego efektu finalnego (tego, iż jest on taki a nie inny).

Jeśli przyjąć taką interpretację form niepewności, to odróżnienie jej od nadziei, lub też uznanie zasadności ujmowania jej jako tożsamej z niepewnością winno ukazać, iż nadzieja jest (lub nie jest) niepewnością co do procesu, stanu końcowego, lub też jest (nie jest) niepewnością obu naraz. Przebadanie zatem związku, lub też jego braku między niepewnością a nadzieją wymaga naprzód zajęcia się samą niepewnością.

Niepewność jest zawsze niepewnością czegoś. Zatem w perspektywie wyznaczanej przez niepewność, przynajmniej to, czego ona dotyczy jest określone. Perspektywa ta posiada jeden punkt wyróżniony, choć bynajmniej nie oznacza to, iżby takie określenie likwidowało możliwą niepewność względem samego przedmiotu niepewności. Inaczej mówiąc • na początek można powiedzieć, iż niepewność co do X można opisać (w pewnym użytecznym przybliżeniu) stwierdzeniem: *Istnieje jakieś X, co do którego niewiadomo jakie (jak) jest*. Niepewność zatem zakłada pewien sąd egzystencjalny, na który sama w sobie z gruntu odpowiada pozytywnie: Istnieje X, którego można być niepewnym. Takie ugruntowanie dotyczy niepewności w obu jej zgrubnie wyróżnionych formach. Niezależnie od tego, czy jesteśmy niepewni sposobu w jaki X się stanie, czy też samego X (jego cech, własności), tak czy owak - musimy założyć X, zatem niepewność możliwa jest tylko w oparciu o pewnego rodzaju ‘pewność’ XCzy jednak niemożliwą jest niepewność co do samego istnienia X? Czy każda niepewność musi być oparta na pewności i bez niej istnieć nie może? Co znaczy



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Budynek zero-energetyczny? A budynek zero-energetyczny? Z tego ,co wiem jeszcze nie do końca Dwie
str24701 djvu NAUKA tu po raz pierwszy naturalnym wyrazem tego, co w fizyce jest elementarne. W tak
356 WADIM KOZYNOW Zacznijmy od tego, co już i tak wyraźnie wyszło na jaw — od problemu wzajemnego st
filozofia egzamin9 294 PLATON I ODKRYCIE TEGO CO l*ONA0ZMY»Oto i duszy strażnika. Jest to dawna hel
ashmore3 214 Rekonstruowanie przeszłości cja tego, co zachodziło w takiej przestrzeni, dokonywana j
KSE6153 II L25 z-którego razu umarł: ale •są tacy. co go jeszcze wskrzeszają. 0 Chmielnickim to wie
JBadać to korzystać z tego co już, wiemy by poznać to coś, czego nie wiemy”. (K. Konarzewski)EWALUAC
img302 (7) 138 Druidzi Warto jednak wymienić jeszcze innych wczesnych twórców, na przykład Feirceirt
Wodne ogrzewanie podłogowe ... zalicza się co ogrzewania akumulacyjnego niskotemperaturowego. Pozwal
CCF20090303022 48 Rodzaje determinizmu uzmysłowić, co miałoby z niej wynikać. Wynikałaby z niej na
Edukacja obronna Prywatyzacja wojny, co widać choćby na przykładzie Iraku, staje się obecnie

więcej podobnych podstron