48 Rodzaje determinizmu
uzmysłowić, co miałoby z niej wynikać. Wynikałaby z niej na przykład możliwość przewidywania o dowolnym stopniu ścisłości tego, jak szybko dany człowiek wszedłby po schodach, gdyby się spodziewał znaleźć tam list zawierający informację o własnym awansie - albo że został zwolniony z pracy. Implikowałoby to znajomość kombinacji warunków początkowych wszelkiego rodzaju (wysokość schodów, tarcie butów
0 stopnie itp.), fizjologicznych warunków początkowych (o-gólny stan zdrowia tego człowieka, jego serca, płuc, itp.), jak również ekonomicznych warunków początkowych (oszczędności tego człowieka, jego szanse na inne zatrudnienie, liczba ludzi zależnych od niego) oraz psychologicznych warunków początkowych (jego pewność siebie lub niepokój, itp.). Nikt nie potrafi powiedzieć, jak dalece czynniki te da się oszacować, nawet gdyby były nam znane; jak można byłoby je ocenić, oraz w jakiej mierze w szczególności można traktować psychologiczne warunki początkowe jako siły fizyczne, z którymi należałoby je porównywać i łączyć w takim wyjaśnieniu.
Psychoanalityk w toku wieloletnich badań (nierzadko analiza pacjenta trwa ponad dziesięć lat) nad jednym pacjentem może dotrzeć do wszelkiego rodzaju „przyczyn” - motywów
1 innych czynników - ukrytych w świadomości pacjenta. Przyjmijmy, że psychoanalityk potrafi przewidzieć w wielkiej ilości wypadków zachowanie swego pacjenta. Nawet jeżeli tak jest, niewielu ludzi sądzi, że potrafi on - mimo całej swej wiedzy o motywach pacjenta - przewidzieć dokładny moment, w którym jego pacjent - znajdujący się w zmiennych warunkach psychologicznych - postanowi pójść po schodach na górę. Psychoanalityk może powiedzieć, że byłby w stanie sformułować nawet i takie przewidywanie, gdyby miał dostateczne dane. Nie potrafiłby jednak powiedzieć w odpowiedzialny sposób, jakie dane wystarczyłyby mu do tego celu. Nie ma bowiem nawet śladu teorii, która by pozwoliła psychoanalitykowi wyliczyć stopień ścisłości takich niezbędnych danych.
Psychologiczna wiedza o człowieku (albo o kocie) może pozwolić nam na sformułowanie przewidywania, że ów człowiek nie popełni morderstwa ani kradzieży (lub że kot nie
ugryzie ani nie podrapie). Jednakże, aby udowodnić tezę determinizmu „naukowego”, potrzeba o wiele więcej.
Gdy uświadamiamy sobie, co implikuje determinizm „naukowy” ~ a zwłaszcza co wynika z zasady odpowiedzialności - zrozumiemy, że wiedza psychologiczna musiałaby’ być uzupełniona o wiedzę fizjologiczną dokładnie tak samo, jak wiedza o zachowaniu musiałaby być uzupełniona o wiedzę fizjologiczną (jak to widzieliśmy w omówieniu argumentu z zachowania). Znaczy to, że argument z psychologii załamuje się.
Nie ma potrzeby dodawać, że argument z psychologii od samego początku był mniej przekonywający niż argument z zachowania. Nie tylko dlatego - jak sądzę - że nie potrafimy mierzyć intensywności motywów, bowiem pomiary metodami behawiorystycznymi nie są w stanie nam pomóc; idzie raczej o to, że - jak to można bez trudu stwierdzić po chwili zastanowienia - posługiwanie się pojęciem, takim jak „motyw” lub „charakter”, stanowi jedynie dosyć niezgrabną próbę poszukiwania powiązań prawo-podobnych *, czy nawet próbę ich fabrykowania tam, gdzie ich nie można znaleźć. Nie zaprzeczam, że pytania w rodzaju: „Jaki był motyw jego postępowania?”, lub pytania typu „dlaczego?”, takie jak: „Dlaczego on to zrobił?”, są całkiem uzasadnione; podobnie uzasadnione mogą być odpowiedzi w rodzaju: „Zrobił to z zawiści” (albo z ambicji czy też z zemsty). Wszystkie odpowiedzi tego rodzaju, nawet jeżeli są bardzo skomplikowane - są jednak co najwyżej dążeniem do formułowania uproszczonych klasyfikacji, a w najlepszym wypadku próbami skonstruowania hipotetycznego schematu sytuacyjnego17, który nadaje czynności zrozumiałość. Takie próby zrozumienia mają charakter całkowicie ad hoc\ jest tak nawet w rzadkich przypadkach, gdy posługujemy się schematem dopuszczającym możliwość jego konfrontacji z przewidywaniami.
8. Deterministyczny obraz świata
Ani argumenty z zachowania, ani argumenty z psychologii nie opierają się na doświadczeniu: bardzo nieliczni ośmielili-
{Ang. lawiike}
n Por. literatura cytowana powyżej w przypisach 14 i 15.