38 Rodzaje determinizmu
4. Badanie zachowań wobec zasady wyjaśnialności
Zbadajmy teraz prosty, ale silny argument na rzecz determinizmu.
Indeterminiści czasami głoszą, że ludzie - a być może w niniejszym stopniu zwierzęta wyższe - zachowują się zupełnie inaczej niż systemy planetarne lub zegary mechaniczne i że determinizm (nawet jeżeli obowiązuje w dziedzinie mechaniki) może z tego powodu nie obowiązywać w dziedzinie biologii. Niektórzy determiniści argumentowali przeciwko takiemu stanowisku w następujący sposób:
Nie można zaprzeczyć, że często udaje się nam przewidzieć zachowanie zwierząt i ludzi. Ponadto przewidywania te stają się coraz doskonalsze, w miarę coraz lepszego poznawania przez nas ludzi i zwierząt; przewidywania te mogłyby być coraz lepsze dzięki systematycznemu badaniu ich zachowań. Nie ma powodu, dla którego proces coraz lepszego poznawania zachowań ludzkich i zwierzęcych miałby się kiedykolwiek zakończyć. A zatem wyniki naszych badań nad organizmami można uznać za wyniki należące do tej samej kategorii co wyniki naszych badań nad systemami planetarnymi. Możemy to wyrazić stwierdzając, że wyższe organizmy należą do kategorii zegarów. (Nie ma znaczenia, czy zaliczymy je do kategorii zegarów mechanicznych, czy raczej do samoregulujących się elektronicznych mechanizmów zegarowych.) Na razie możemy uznać za otwartą kwestię, czy chmury również należą do tej kategorii.
Argument ten - który można nazwać argumentem z badań nad zachowaniem - jest pewnym stwierdzeniem zdroworozsądkowym i jest ono w moim przekonaniu bardzo przekonujące. Nie osiąga ono jednak swego celu, nawet jeżeli przyznamy - co jestem skłonny uczynić - że nasze przewidywania ludzkich i zwierzęcych zachowań można doskonalić bez granic poprzez coraz ściślejsze badania nad nimi. Jednakże jako argument na rzecz determinizmu argument z badań nad zachowaniem jest po prostu niepoprawny.
Aby to wykazać, wystarczy przypomnieć zasadę wyjaśnialności: determinizm „naukowy” głosi nie tylko, że możemy doskonalić nasze przewidywania poprzez doskonalenie naszej
wiedzy, ale domaga się, abyśmy byli w stanie wyliczyć na podstawie określonego zadania predykcyjnego stopień ścisłości naszej wstępnej informacji niezbędnej do wykonania tego zadania.
Argument z badań nad zachowaniem nie zawiera nic, co nasuwałoby przypuszczenie, że doskonalenie naszej wiedzy pomoże nam spełnić tę zasadę. Mnie na przykład udaje się dosyć dobrze przewidywać zachowanie mojego kota: czy skoczy na moje biurko i usiądzie na papierze, na którym piszę, czy też skoczy na parapet, a stamtąd do ogrodu; ponadto stale uczę się czegoś nowego o jego zachowaniu. Jednakże zachowanie, o którym się uczę, składa się w głównej mierze albo z (a) działań znaczących (lub „ukierunkowanych na jakiś cel”), lub (b) zachowań nawykowych czy też określonych sposobów wykonywania) pewnych czynności. Badając ten drugi typ zachowań, możemy uzupełnić naszą wiedzę o szczegółach szeroko pojętych schematów zachowań pierwszego typu. Niemniej jednak, gdy przewiduję, że kot usiądzie na moim papierze, w jego zachowaniu znajdzie się wiele szczegółów, których nie będę umiał przewidzieć. Na przykład z łatwością mogę pomylić się nawet o kilka cali.
W mojej sytuacji poznawczej nie ma żadnego elementu, który sugerowałby, w jaki sposób można byłoby przewidywany skutek uzupełnić o te szczegóły. Możemy oczywiście powiedzieć, że lepsza wiedza o odpowiednich warunkach początkowych zredukowałaby kilkucalowy błąd do dowolnego stopnia ścisłości. Jednakże my po prostu nie wiemy, które warunki początkowe mogą mieć znaczenie dla wykonania zadania, jakim jest przewidywanie nie obciążone błędem tych kilku cali. Nie tylko nie mamy żadnej teorii zachowania, która spełniałaby zasadę.wyjaśnialności: do tej pory nie mamy nawet pojęcia, gdzie musielibyśmy szukać takiej teorii.
Można przeciwko temu zaprotestować stwierdzając, że dokładne badania systemu nerwowego, zwłaszcza mózgu, przyczyniłyby się do wypełnienia luk w naszych przewidywaniach. Jest to chyba - o ile mi wiadomo - prawda i dla celów niniejszej argumentacji uznaję prawdziwość tego przekonania. Oznacza to jednak zarzucenie argumentu z badań nad zachowaniem. Stwierdzenie to bowiem zastępuje argument