30 Rodzaje determinizmu
minizmu „naukowego”, a wówczas nie rozwiązana przezeń antynomia po prostu nie powstaje.
Krytyczna dyskusja nad determinizmem „naukowym” będzie naszym głównym zadaniem. Jednak pomiędzy determinizmem religijnym i „naukowym” należy znaleźć miejsce na omówienie - choćby tylko pobieżne - trzeciej doktryny deterministycznej. Można ją określić mianem determinizmu m.etafizyczn ego 1.
Metafizyczna doktryna determinizmu stwierdza po prostu, że wszystkie wydarzenia w tym świecie są ustalone lub niezmienne, albo predeterminowane. Nie głosi ona, że są one znane komukolwiek lub że są one naukowo przewidywalne. Stwierdza jednak, że przyszłość jest tak samo niepodatna na zmiany jak przeszłość. Wszyscy wiedzą, co mamy na myśli, gdy mówimy, że przeszłości nie można zmienić. Według determinizmu metafizycznego dokładnie w tym samym sensie nie można zmieniać przyszłości. ■*
Teza determinizmu metafizycznego jest oczywiście niesprawdzalna. Albowiem gdyby nawet świat zaskakiwał nas bez przerwy i nie zdradzał żadnych oznak jakiejkolwiek predeterminacji czy nawet jakiejkolwiek prawidłowości, mimo to przyszłość mogłaby być predeterminowana, a nawet z góry znana tym, którzy umieją czytać Księgę Przeznaczenia. Indeterminizm metafizyczny również jest niesprawdzalny. Albowiem nawet gdyby świat miał całkowicie regularne i deterministyczne pozory, nie świadczyłoby to o tym, że nie istnieją pewnego rodzaju zdarzenia, które są niezdeterminowane. Jednakże niesprawdzalność lub brak treści empirycznej jest wskazówką słabości logicznej (chociaż oczywiście nie oznacza bezsensowności) takiej doktryny: może ona być zbyt słaba, aby można było poddać ją sprawdzianom. Z tej samej przyczyny może ona wynikać z jakiejś innej doktryny. A zatem determinizm metafizyczny, ze względu na swoją słabość, jest implikowany zarówno przez religijny, jak i „naukowy”
determinizm. Można również uznać, że jego treścią jest tylko to, co jest wspólne różnym teoriom deterministycznym. Jest nieobalalny z powodu swej słabości. Nie znaczy to jednak, że nie można sformułować argumentów na rzecz tego stanowiska. Najsilniejsze argumenty na jego rzecz to argumenty, które zarazem stanowią wsparcie dla determinizmu „naukowego”. Jeżeli argumenty te zostaną odrzucone, zostanie bardzo niewiele powodów do akceptacji determinizmu metafizycznego, Dlatego właśnie chciałbym się zająć najpierw nim. Dopiero pod koniec mojego wywodu (w podrozdziale 26) przedstawię bardziej bezpośrednie argumenty przeciwko akceptacji determinizmu metafizycznego.
W kolejnym podrozdziale rozważę najpierw zdroworozsądkowe i filozoficzne argumenty na rzecz determinizmu „naukowego”, później zaś dopiero zajmę się argumentami opartymi na fizyce klasycznej.
2. Pytania typu „dlaczego?” Przyczynowość a determinizm
„naukowy”
W poprzednim podrozdziale zasugerowałem zdroworozsądkowe łub prima facie rozróżnienie na zdarzenia przewidywalne i nieprzewidywalne, lub też rozróżnienie na zegary i chmury, oraz stwierdziłem, że źródeł determinizmu „naukowego” można upatrywać w wyrafinowanej krytyce tego poglądu. Inny sposób zdroworozsądkowego podejścia do idei determinizmu polega na rozważeniu popularnej idei przyczynowo-ści. Jeden z najprostszych i najbardziej prawdopodobnych argumentów na rzecz determinizmu jest następujący: zawsze możemy zapytać w odniesieniu do każdego zdarzenia, dlaczego się ono wydarzyło, i w zasadzie na każde takie pytanie typu dlaczego? możemy zawsze uzyskać odpowiedź, która zawierać będzie nowe informacje. Wynika stąd zatem, że każde zdarzenie jest „spowodowane”; to zaś wydaje się znaczyć, że musiało być z góry zdeterminowane przez zdarzenia, które stanowią jego przyczynę.
Prawdziwość takich rozważań możemy jednak uznać, nie uznając zarazem, że prowadzą nas one do idei determinizmu „naukowego”. W istocie byłoby rzeczą interesującą wskazać
[*(Dodane w 1981) Unikałem w tej książce, lub przynajmniej starałem się unikać, terminu „ontologia” - podobnie jak i w innych moich książkach - przede wszystkim z powodu zamieszania, jakie niektórzy filozofowie robią wokół „ontologu”. Być może jednak byłoby lepiej wyjaśnić ten termin i następnie posługiwać się nim w zdefiniowanym sensie, nie zaś po prostu go unikać. Kwestie terminologiczne jednak nigdy nie mają fundamentalnego znaczenia.]