Konstrukcja narratora w Pamiętnikach Jana Chryzostoma Paska
Jan Chryzostom Pasek pisze swe „Pamiętniki” jakby dwoma rodzajami pióra. Gdy opowiada przygody, pisze językiem prostym, jędrnym, oszczędnym, żywym, piszę krótko, dobiera słowa celne i dobitne. Dopiero gdy zaczyna przytaczać rzekomo autentyczne, a w gruncie rzeczy skomponowane przez siebie motywy, gdy cytuje „wysmażone” według prawideł poetyki swe rozpaczliwe wiersze, staje się ciężki, wręcz niestrawny. Jednakże nawet wtedy gdy przytacza swoje przemówienia, czuje prawidła poetyki, umie pisać wedle ich wskazówek, z rozmąciłem i pięknem. Charakterystyczną cechą tychże „Pamiętników” jest plastyka opowiadali Czytając je, widzimy oczyma wyobraźni tamte wydarzenia, bitwy, ludzi. Tak plastycznie i żywo nie potrafił pisać żaden inny człowiek piszący pamiętniki.
Jak wiadomo, każdy niemal autor piszący pamiętniki usiłuje przedstawić siebie w lepszym świetle, niż widzieli go współcześni. Wygadany, z niewątpliwą skłonnością do blagierstwa, Pasek nie jest tu wyjątkiem. Często wyolbrzymia pewne wydarzenia ze swego życia, pomija jego czarne karty, lub po prostu zamaskowuje prawdę. Pasek chętnie wyolbrzymia poszczególne sprawy, niejednokrotnie zmienia lekko przebieg wypadków, by opowieść wydawała się dowcipniejsza, niemniej jednak nie wymyśla rzeczy „wyssanych z palca". Wyolbrzymia i nagina- nigdy nie zmyśla.
Humor Paska nie jest wysokich lotów. Naiwny, momentami wręcz błazeński, chwilami trywialny nosi na sobie piętno otoczenia, z którym był związany, mianowicie otoczenia nie grzeszących wysoką kulturą towarzyszy chorągwi pancernych. Pasek posiada też typową dla ludzi średnio wykształconych skłonność do uwierzytelniania swych dowcipów powoływaniem się na bezpośrednich świadków śmiesznych- jego zdaniem- zajść. Odnieść można wrażenie, iż w gruncie rzeczy więcej śmiejemy się z Paska i z jego stylu, a nie z jego opowiadań.
Słownictwo jego, podobnie jak i innych współczesnych pisarzy, wykazuje silne wpływy obcych języków. Najczęściej obce słowa są brane z łaciny, następnie włoskiego, rzadziej francuskiego. Nie brak tu również słów niemieckich, jak i tureckich, lecz one są używane sporadycznie.
Pasek pisał swe „Pamiętniki” tak, jak opowiadał. Były one rodzajem opowieści o jego życiu i historii. W razie potrzeby używał zdań krótkich, bez czasowników, często sięgał po przysłowia lub utarte powiedzenia. Sam przy tym umiał trafnie oddać swoją myśl, jego konstrukcje myślowe nigdy nie były dziełem przypadku. Sugestywnie oddziaływał na wyobraźnię czytelnika, opisując różne zdarzenia ze swego życia.
Wyjątkiem są w „Pamiętnikach” nieliczne wstawki, wiersze i mowy autora, w których hołduje on ówczesnej modzie przesadnego makaronizmu i które dla dzisiejszego czytelnika stanowią ustępy trudne do przeczytania. Na szczęście wstawki te są bardzo rzadkie, dzięki czemu nie odbierają nam przyjemności z czytania.