Po 1880 pisze już niewiele. Zakłada za to wraz z przyjaciółmi dziennik polityczny Nowa Reforma, zasiada w radzie miejskiej Krakowa, z jego inicjatywy zawiązuje się Towarzystwo Szkoły Ludowej.
Podupada na zdrowiu coraz bardziej - po długich cierpieniach ( tyfus, gruźlica) umiera w Krakowie 2 sierpnia 1897 roku.
W debiutanckim poemacie Sen grobów (1864) zawarł osąd nad generacją 63’, poezja romantyczna miała wzmocnić ducha, na twardą walkę, a jest niezdolna do zmotywowania ludzi do czyny, przez co stają się ofiarami. Tą krytyką hipnozy romantycznej przypomina Norwida.
W latach 1867-1876 akordem dominującym w jego twórczości staje się miłość, poeta opiewa jednak nie piękno kochanki, ale stany i nastroje własne, przypływy i odpływy wzruszeń. Tutaj miłość to ekstaza i upojenie czarami przyrody. Poza tym wspomina lata dzieciństwa - Echo kołyski - a także przeżyte gorycze i porażki -Nagrobek, Pożegnalne słowo. Przede wszystkim angażuje się jednak w zawrotny rozwój publicystyki.
Po 1870, jego poezja ma wszelkie znamiona rymowanej przemowy/rozprawy/artykułu, przemówienia/kazania: Na Nowy Rok, Wierzba na pustkowiu, Ze sceny świata, Daremne żale. Po 1876 jego poezja odsuwa się coraz bardziej od zdarzeń i doświadczeń osobistego życia, podobnie z twórczością programową - walka idei nie pocliłania już jego duszy, nie płonie tym ogniem wewnętrznego oddania, co dawniej ( Głos wołający, Świat się ogniami zapala, Złoty cielec, Szkic do współczesnego obrazu, Bez odpowiedzi).
Poetyckie przemówienie w 25 rocznicę powstania 63 przyjmuje dążenia nowej epoki bez zachwytu, z uczuciem rezygnacji jako smutną konieczność. Światem, w którym dusza poety zdecydowanie najlepiej się czuje jest świat przyrody, stanowi odskocznię dla wyobraźni -powstaje liryki opisowo-refleksyjna. Dokonaniem na polu epiki jest wspaniały cykl W Tatrach- brak monotonii, zmiany nastroju i tonu, bogactwo form przedstawienia (Morskie Oko, Letni wieczór, Ulewa, Noc nad Wysoką, Limba, Giewont).
Asnyk wkracza również - za przykładem sławnych romantycznych wieszczów -w dziedzinę myśli metafizycznej; on jeden zdołał oderwany szkielet pojęć i wiązań myślowych przyodziać w żywe ciało sztuki, nie wywichnąwszy jego zarysów, ani też nie naginając do jakiejś artystycznej koncepcji - cykl sonetów Nad głębinami zawiera właśnie poezję typowo