Współczesny ideał kobiety kreowany głównie przez media-to niewiasta szczupła, zadbana, odnosząca sukcesy. Jak się wydaje styl ten został.zapoczątkowany przez angielską modelkę Twiggi i stał się źródłem frustracji wielu młodszych i starszych pań. W prasie kobiecej zawsze można znaleźć cudowną dietę, która wpłynie na sylwetkę, ale i odmieni na lepsze całe życie czytelniczek., bo po jej zastosowaniu osiągnie się sylwetkę Cindy Crawford. (...)Kobiety i mężczyźni o pięknej powierzchowności są przedmiotem pochlebnych ocen otoczenia, są lepiej traktowani, mają większe szanse na znalezienie dobrze płatnej pracy.
Zdarza się również, że uroda staje się nieodzownym atrybutem kobiety. Panie piękne, szczupłe uważane są za bardziej kobiece, natomiast grube, jedzące bez zahamowań za nieatrakcyjne. Dowodem na to jest cały przemysł „odchudzający'’. Plakaty propagują dietetyczną żywność, pokazują miarę krawiecką obejmującą 55-centymetrową talię. Już dzieci wzrastają patrząc jak ich mamy pilnują wagi, oglądają reklamy telewizyjne dietetycznego pożywienia, obserwują szczupłe tancerki, gimnastyczki, modelki. Idea, że szczupłe jest lepsze, zyskała w dzisiejszej kulturze taką moc, że wywiera wpływ już we wczesnym dzieciństwie. W grupie przedszkolnej przeprowadzono eksperyment, polegający na tym, że każdemu dziecku wręczono dwie lalki o identycznej twarzy, włosach i ubraniu, a różniące się jedynie tuszą i poproszono o wskazanie, która się bardziej podoba. Dzieci łącznie z tymi okrąglutkimi w przytłaczającej większości wybrały szczupłą lalkę (I.Namysłowska, E,Paszkiewicz, A. Siewierska 2000)
W naszej kulturze wyznacznikiem wysokiego statusu społecznego stała się właśnie szczupłość i dieta(...)Co dziwne D.Garner przytacza dane dotyczące średnie masy ciała Miss America oraz średniej masy ciała osoby dorosłej w społeczeństwie amerykańskim. Okazuje się, że od końca lat 50 tych obserwuje się stopniowy spadek wagi kobiet wybieranych jako Miss America. W tym samym czasie średnia masa ciała w społeczeństwie rośnie.
Im więcej ważymy, tym chudszy staje się ideał urody, dochodząc do niebezpiecznych granic. Niektórzy lekarze twierdzą, że w II połowie XX wieku doszło do rozczepienia ideału urody i ideału zdrowia ( bądź płodności). Jakie są tego konsekwencje? Z badań przeprowadzonych w krajach zachodnich wynika, że 90 proc. kobiet nie akceptuje swojego wyglądu. Uważają się za zbyt grube i stosują głodówki i rozmaite diety. Wiele badań potwierdza, że kobiety są poddane kulturowej presji posiadania szczupłej sylwetki, co prowadzi często do anoreksji i bulimii. Ciekawych danych dostarcza eksperyment T.j Wadę i H.Abetza(1997)
Autorzy badali lii polezę tzw. efektów kontrastowych w kształtowaniu obrazu ciała. Efekt kontrastowy polega na tym, że chcąc określić swoje zdolności i cechy, porównujemy się z innymi ludźmi. Chodzi tu o porównania z całością pola percepcyjnego, czyli wszystkimi dostępnymi dla nas wizerunkami. Jeżeli pole percepcyjne zakłócone jest przez bodźce ekstremalne, wtedy sądy porównawcze zostaną zaburzone. Eksperyment Wade'a i Abetza wykazał, że kobiety, którym pokazywano wizerunki atrakcyjnych mężczyzn i kobiet mniej akceptowały swoje ciało i przeżywały wobec siebie negatywne uczucia, niż kobiety oglądające wizerunki mniej atrakcyjnych osób. Być może pod wpływem silnej ekspozycji nierealistycznego, medialnego ideału urody dochodzi do zaburzeń w ocenie własnego ciała, a co za tym idzie także osoby. Spada samoocena, a w rezultacie podejmowane są głodówki. (Cezary Żechowski, 2001)
2