1. Kontrakty nienazwane.
Kontrakty nienazwane (contractus innominali) dochodziły do skutku podobnie jak kontrakty realne: nie wystarczyło samo porozumienie, ale Jedna ze stron musiała spełnić swoje świadczenie. W tym momencie zawiązywał się dopięto węzeł obligacyjny i powstawała podstawa do żądania, ażeby i druga strona wypełniła swój obowiązek.
Świadczenia stron mogły polegać albo na Jare, albo na facere. Była to więc wymiana rceczy lub usług. Istniały cztery kombinacje co do przedmiotu świadczenia:
do ul des („daję ażebyś dał) - było to przeniesienie własności jednej rzeczy w zamian za przyrzeczenie przeniesienia własności innej rzeczy, czyli zamiana
do ul facias C.daję, ażebyś uczynił”) - przeniesienie własności rzeczy w zamian za przyrzeczenie wykonania usług. np. namalowania obrazu
facio ul des ("czynię, ażebyś dał") - wykonanie usług w zamian za przyrzeczone przeniesiona własności rzeczy
facio ul facias (..czynię, ażebyś uczynił”) - wykonanie usługi w zamian za przyrceczoiie innej usługi.
Niektóre z tych kontraktów' znane były już w okresie prawa klasycznego i miały nawet swą nazwę, były to: kontrakt eslymatoryjny (aestimaium) - polegał na tym. że jedna strona oddawał drugiej do sprzedaż)' rzecz oszacowaną, odbiorca zaś zobowiązywał się zapłacić sumę wynikającą z oszacowania albo zwrócić samą rzecz (facio ul des albo facio ul facias)
zamiana (permutatio rerum) - dwie stron)’ wymioiiały bezpośrednio jedną rzecz na inną racz. Zamiana różniła się od emplio venditio realnym sposobem zawarcia, charakter kredytowy istniał tylko po jednej stronie, a wymóg przeniesienia własności po obu stronach
ugoda (tran sad i o) - jedna strona zrzekała się wątpliwego uprawnienia lub rezygnowała z prowadzenia niepewnego procesu wr zamian za przyrzeczenie ustępstwa z drugiej strony (facio ul facias)
Ochrona procesowa Porozumienia takiego rodzaju uchodziły pierwotnie za pacia. a jako takie były w przypadku prawa rzymskiego niezaskarźalne. Na drodze rozwojowej pierwszy krok uczyniło prawo rzymskie przyznając skargę o zwrot świadczenia tej stronic, która je spełniła. Środkiem procesowym było tu powództwo z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia.
Następnym krokiem było przyznanie przez pretora actio in faelum. za pomocą której można było się domagać wyrównania szkody powstałej w wyniku niewykonania wzajemnego świadczenia. Krok ostatni to przyznanie sUonic oczekującej świadczenia powództwa zwanego aclio praescriplis verbis. Miała ona na celu wymuszane spełniana świadczona przyrzeczonego.