tego w 1978 r, a niespodziewanie jego następcą został ówczesny bp warmiński Józef Glemp (+2013).
(Czaczkowska, s. 381-394)
2. Człowiek
Decyzje podejmował sam, jednak uważnie słuchał rozmówców, pytał się ich, wolał rozmawiać z ludźmi, którzy mają inne zdanie niż on, ale własne, a nie tylko potakują, żeby się nie narazić. Był świetnym mówcą, potrafił mówić i improwizować z pamięci godzinami. Ludzie go witali i entuzjastycznie, przyjmował to ze zrozumieniem, a jednocześnie nie cierpiał pochlebców, faryzeuszy i kłamców. Dla otoczenia był ojcowski, umiał kochać tych, którzy byli z nim szczerzy, bez względu na trudności. Podkreślał, że nie chciał władzy, przyjął ją pod przymusem, wdał prosić niż rozkazywać. Wobec rodziny był emocjonalnie letni, bardzo kochał ojca i zmarłą matkę.
(Czaczkowska, s. 394-412)
Historia, która mi się podoba. Wiatach 1967-1973 Wyszyński spędzał urlop na wzgórzu Bachledówka nad wsią Czerwienne (gmina Czarny Dunajec) w Pogórzu Gubałowskim, gdzie od 1955 r. mieściła się kaplica domowa jasnogórskich paulinów (od 1985/1991 r. sanktuarium MB Częstochowskiej). Jedno ze wspomnień z Bachledówki:
„Któregoś dnia podchodzi stary gazda:
- Prymasie! Chodzom za Wami!
- A chodzą. Mnie to nie przeszkadza.
-Ale nom przeskadza! Prymasowi wdno po naszym lesie chodzić, ale tym łachudrom - nie!
- Gazdo, on też człowiek, pozwólcie mu. Przecie żadnej szkody wam nie robi.
- Prymasie, ja go tyrknę!
-1 co? Przewróci się?
-Ano przewróci.
-Ale się podniesie?
- Ee, ni mo prawa!
- Gazdo! Jak go tyrkniecie, to jakem Prymas, nie dostaniecie rozgrzeszenia na Wielkanoc!
- Ee, Prymasie, ni mo z Wami gadki!
I obrażony gazda odchodzi, wywijając ciupażką".
(Róża Siemieńska, „Opowiadam", Apostolicum, Ząbki 2009, s. 57).
3. Kobiety
Kobiety odgrywały w życiu Wyszyńskiego dużą rolę. Matka, która zmarła jak miał 9 lat (to ludzka przyczyna jego uczuć do Maryi). Z trzema siostrami i macochą nie umiał nawiązać bliskiej, serdecznej relacji.
Najważniejszymi kobietami dla niego stały się dziewczyny, które