ONTOLOGIA
Skoro jednak zarówno indywidua, jak i uniwersalia są bytami, które występują w mnogości stanów rzeczy, to jaka jest pomiędzy nimi różnica? Różnica opiera się na asymetrycznej naturze egzemplifikacji - przedmiotowi przysługuje dana cecha, cesze nie przysługuje przedmiot.
Kontrargumenty wobec poglądu o istnieniu nieegzemplifikowanych uniwersaliów:
- uniwersalia nieegzemplilikowane musiałyby być rzeczami logicznie zdolnymi do istnienia niezależnego; to dziwna zależność, zwłaszcza w odniesieniu do relacji: czy .między' może istnieć, bowiem, samo, bez rzeczy znajdujących się między innymi rzeczami?
- ten, kto akceptuje istnienie nieegzemplifikowanych uniwersaliów, zaakceptuje też prawdopodobnie indywidua, którym nie przysługuje żadne umersale: biorąc pod uwagę dowolne indywiduum, które egzemplifikuje jakieś umersale, można się zastanowić, czy zwolennik uniwersaliów nieegzemplifikowanych nie powinien głosić, że to indywiduum mogłoby być .czyste”, a umersale - niezegzemplifikowane? W takiej sytuacji egzemplifikacja byłaby przypadkowym połączeniem dwóch substancji (zasada Hume'a zaprzecza zachodzeniu koniecznego połączenia dwóch odrębnych istnień), które musi być przecież pewną relacją. Relacja ta nie będzie predykatem dwuargumentowym, ale umersale, które wymaga połączenia ze swym pierwotnym przedmiotem jednostkowym i z pierwotnym untversale za pomocą kolejnej relacji, która jest uniuersale - i tak w nieskończoność, egzemplifikacja nie wystąpi nigdy.
Akceptowanie Zasady Egzemplifikacji dla uniwersaliów i uznanie w danej oncologii stanów rzeczy nie prowadzi automatycznie do naturalizmu. Grossmann akceptuje uniwersalia jako własności i relacje, odrzuca uniwersalia niezegzemplifikowane, a jednak utrzymuje, że są one abstraktami. Armstronga nie zadowala to stanowisko, gdyż jeżeli uniwersalia byłyby abstraktami, to musiałyby być jednocześnie zdolne do istnienia niezależnego od indywiduów, a więc także i do istnienia niezegzemplifikowanego.
Dalej: głównym problemem, który podniósł Grossmann jest usytuowanie czasoprzestrzenne uniwersaliów. Armstrong uważa, że w przypadku własności - uniwersaliów monadycznych - własność jest usytuowana wszędzie tam, gdzie znajduje się indywiduum, któremu ta własność jest przypisana. Większy problem może sprawić naturaliście usytuowanie relacji - uniwersaliów poliadycznych.
- można zaproponować usytuowanie relacji w określonym zbiorze mereologicznym, choć wydaje się to rozwiązaniem dość wątpliwym;
- można argumentować, że problem usytuowania relacji jest w ogóle bezsensowny -wniosków płynących z tej próby Armstrong nie zbadał, ale nie wydają mu się one obiecującymi;
- trzecia droga związana jest z szeregiem kontrowersyjnych doktryn; nastapi jej przybliżenie;
Zacząć należy od rozróżnienia między relacjami wewnętrznymi i zewnętrznymi. Relacja wewnętrzna pojawia się na mocy natury własnych „członów" i jest ich logicznym następstwem (np. podobieństwo). Można nie akceptować istnienia relacji w ogóle, a zaakceptować istnienie relacji wewnętrznych (Leibniz). Relacje wewnętrzne można więc zredukować do własności „członów" tych relacji . Jeżeli tak, to problem ich usytuowania sprowadza się do problemu usytuowania własności.