Po powrocie do Chin Black doglądał wykopalisk w Czukutien. W trakcie kilkumiesięcznych poszukiwań nie odkryto niczego. Mimo to, Black napisał do Keitha 5 grudnia 1928 roku; „Wydaje się, że ostatnie dni naszych prac sezonowych są magiczne, gdyż ponownie, dwa dni przed zakończeniem badań znaleziono in situ prawą połowę żuchwy sinantropa z trzema stałymi trzonowcami”.
Historyczne odkrycie i wyrachowana kampania propagandowa
Black zaczął ponownie podróżować, nadal promując sinantropa. Następnie powrócił do Chin. Prace w Czukutien posuwały się powoli, bez doniesień o nowych istotnych znaleziskach „człowieka pekińskiego”. Entuzjazm poszukiwaczy wydawał się słabnąć.
Jednak 1 grudnia, na samym końcu sezonu wykopaliskowego, Pei Wenz-hong dokonał historycznego odkrycia. Pei napisał później: „Natknąłem się na prawie kompletną czaszkę sinantropa. Była częściowo osadzona w luźnych piaskach, częściowo w twardej skale macierzystej, dlatego względnie łatwo można ją było wydobyć”.
„Człowiek pekiński” pojawił się we właściwym momencie dla zwolenników ewolucji. Kilka lat wcześniej, w jednym z najbardziej słynnych procesów w historii świata, sąd Tannessee w USA uznał Johna T. Scopesa winnym nauczania ewolucji wbrew prawu stanowemu. Uczeni akceptujący teorię Darwina chcieli w sposób zdecydowany odpowiedzieć na taki atak
Każde znalezisko związane, ich zdaniem, z ewolucyjnym rozwojem człowieka, było zatem gorąco przyjmowane.
W tym czasie pojawił się również problem hesperopiteka, bardzo nagłaśnianego, prehistorycznego małpoluda, który powstał w umysłach paleoantropologów na podstawie jednego niemal ludzkiego zęba, odkrytego w Nebrasce w USA. Ku zakłopotaniu uczonych promujących istnienie tego przodka człowieka, okazało się, że znalezisko to należało do skamieniałej świni.
Należało także wówczas wyjaśnić przeciągające się wątpliwości i trwający wciąż spór wokół pitekantropa Duboisa.
Zwolennicy teorii ewolucji potrzebowali, zatem odpowiedniego odkrycia, aby przeciwdziałać zewnętrznemu zagrożeniu, wewnętrznemu zamieszaniu oraz by forsować swój punkt widzenia.
Skamieniałości znikają
Odpowiedź na wiele pytań dotyczących „człowieka pekińskiego” może być trudna, ponieważ jego oryginalne skamieniałości nie są już dostępne do dalszych badań. W 1938 roku kierowane przez Weidenreicha (Black zmarł w 1934 r.) wykopaliska w Czukutien wstrzymano z powodu wojny partyzanckiej. Kiedy II Wojna Światowa rozgorzała na dobre, Weidenreich wyjechał do USA, zabierając ze sobą zbiór odlewów skamieniałości sinantropa. Był to kwiecień 1941 roku.