potrzebował być może uzyskać 49 punktów wyniku surowego, a w wieku lat 54, tylko 42 punkty (choć było to dlań jednakowo trudne!). Założenie powyższe w badaniach najsilniej potwierdza się na grupie szeroko rozumianej intelektualnej normy statystycznej.
Mogąca wydawać się osobliwą nazwa ilorazu (dewiacyjny) nie ma nic wspólnego z dewiacją w ortodoksyjnym ujęciu socjopsychopatoseksuologicznym, tylko odnosi się do angielskiej nazwy centralnego dla całej operacji pomiarowej parametru: odchylenia standardowego (standard deviation).
Bo proszę zauważyć (czego nie dostrzega większość tzw. laików) że to, jak wysoki lub niski jest określony iloraz dewiacyjny (np. 148, np. 70), zależy żywotnie od wielkości odchylenia standardowego (teoretycznie również od średniej, ale ona wszędzie tutaj jest stała). A to odchylenie dla testów różnych autorów jest różne.
Ilorazy skal testów różnych autorów porównujemy bardzo łatwo wykorzystując podaną wyżej formułę na x (z się nie zmienia absolutnie zawsze, średnia - praktycznie zawsze nie, podstawiamy tylko nowe SD). UWAGA: odnosi się powyższe do porównań czysto teoretycznych, jeśli naprawdę zbadamy kogoś np. testem Wechslera i Cattella - w jednym (nieważne teraz którym) może on uzyskać, dajmy na to + l,lz, a w drugim +l,33z, a zatem inne ilorazy dewiacyjne (żadne dwa testy nie mierzą identycznie tego samego, poza tym wpływ rozwiązywania wcześniejszego na rozwiązywanie następnego, różnice w nastroju osoby, wreszcie Wędy pomiaru... rozumieją Państwo).
3. Linie krytyki
Bardziej formalistyczno-czepliwe: a co to jest IQ=0?
Bardziej pragmatyczne: wskaźnik globalny typu IQ (w polskiej literaturze często II lub I.I.) jest mało użyteczny z tego względu, że nie oddaje różnic w strukturze i formie myślenia (patrz np. klasyfikowanie, ujmowanie relacji, wnioskowanie przez analogię... ale z innego punktu np. zdolności słowne, liczbowe, przestrzenne... a z jeszcze innego np. myślenie konkretne a przedoperacyjne czy operacyjne jako wyraz dynamiki rozwojowych zmian jakościowych w samej inteligencji).
Bardziej światopoglądowe: budując teorie (i narzędzia pomiaru) na podłożu biologicznych uwarunkowań (czego metodologicznym wyrazem jest krzywa Gaussa) zwykle wykazuje się inklinację do względnego marginalizowania znaczenia środowiska w determinowaniu inteligencji człowieka.
4. 1 inie obrony
Na zarzuty formalistyczno-czepliwe: każda skala ma jakieś ograniczenia (chociaż np. Thurstone głosił, że na kilka tygodni przed urodzeniem wszystkie płody mają IQ=0 i tylko 0; osobiście wyrażam pogląd, że IQ=0 może mieć co najwyżej tnip. włączając w to przypadki tzw. śmierci mózgowej).
Na zarzuty bardziej pragmatyczne repliki dogmatyczne: czynnik g istnieje.
Na zarzuty bardziej pragmatyczne repliki pragmatyczne: czynnik g istnieje, ale... (i tu np. dajemy w teście podskale dla różnych zdolności obok wyniku globalnego).
Na zarzuty bardziej światopoglądowe: odrzucenie światopoglądu krytyków. (Rewelacyjna metoda, o ile krytycy nie wezmą się do bicia: ok. 30 lat temu w USA. w duchu ultraegalitaryzmu zapewne, tzw. demokraci zaatakowali fizycznie, m.in. gazem, wybitnego profesora A. Jensena - on akurat stał po stronie natywistycznej. ale eskalacja konfliktu z pewnością działa w obie strony.)
2