MOWA NA ZABAWIE SYLWESTROWEJ
Szanowni Goœcie!
Mija kolejny rok i znów spotkaliœmy się na zabawie sylwestrowej. Widocznie wciąż jeszcze nie możemy zapomnieć o papieżu Sylwestrze z czwartego wieku, bo to on jest patronem tego dnia. Ale ten fakt dla naszej zabawy nie ma oczywiœcie większego znaczenia. Dużo ważniejsze jest to, że żegnamy wspólnie rok, który przyniósł nam wiele dobrego, sporo sukcesów i osiągnięć, choć nie zabrakło i rozczarowań.
Nie jest to najlepsza okazja do przeprowadzania bilansu naszych osiągnięć, każdy sam przeprowadzi takie rozliczenia na własny użytek, są bowiem rzeczy, o których chętnie mówimy i takie, które wolimy przemilczeć.
Ale mówmy raczej o Nowym Roku! Czego się po nim spodziewamy?
Pozwólcie, że w naszym imieniu sformułuję pięć życzeń pod jego adresem:
oby przyniósł nam zdrowie w takim stopniu, byœmy przetrwali nie tylko my, ale też lekarze i aptekarze,
oby obfitował w radoœć i szczyptę złoœci - bez niej w końcu nie da się żyć,
by nie skąpił nam dobrych i życzliwych sąsiadów, współpracowników, przyjaciół, krewnych i partnerów, gotowych do pomocy, o ile to będzie w ogóle konieczne,
by pozwolił nam wykorzystać jak najwięcej naszych możliwoœci w doskonaleniu wszystkiego, co dobre, szlachetne i szczere.
Do północy brakuje jeszcze kilku godzin, wtedy butelki będą już puste, a i Wasza gotowoœć do słuchania mniejsza niż teraz. Dlatego postanowiłem pospieszyć się z tą mową.
Czy zauważyliœcie, że na wstępie wspomniałem o pięciu życzeniach, a potem wymieniłem tylko cztery? Nowy Rok na pewno nadejdzie, do tej pory zawsze tak było. Dlatego życzę Wam wiele szczęœcia i zadowolenia w Nowym Roku, i to jest moje piąte życzenie!