szybko usuwała ślady, które mogły świadczyć o jego pobycie. Spaliła zaplamioną krwią pościel i bandaże.
Gdy przybyli Rosjanie, zaczęli ją wypytywać o rodzinę i o mężczyznę, wr acającego z powstania, któr ego -jak twierdzili wieśniacy - ukrywała w domu. Ta odpowiadała im spokojnie, przyznała, że krew na materacu jest jej własną. Wojskowi jednak postanowili przeszukać stodołę i opuszczoną część domu. Gdy nic nie znaleźli, rozłożyli sobie posiania w stodole, gdzie ukrywał się powstaniec.
Rozdział 4
Rosjanie odeszli wraz ze świtem. Panienka chciała od razu zobaczyć jak czuje się Odrowąż, jednak Szczepan zabronił jej, mówiąc, że ma przeczucie, iż wojskowi jeszcze wrócą. Okazało się, że się nie mylił. Żołnierze ponownie przeszukali dom pod przywództwem Wiesnicyna, który już poprzedniego wieczora uważnie się jej przyglądał. Tym razem próbował zagaić rozmowę, jednak Salomea go zignorowała.
Gdy Rosjanie odjechali, dwoje mieszkańców Niezdolów wydobyło Józefa z kryjówki Był jednak w ciężkim stanic - rany ponownie się otworzyły, powstaniec prawie zamarzł. Najgorsza jednak była rana w biodrze, gdzie tkwiła kula Obrażenie zaczęło się jątrzyć, wydobywała się z niego ropa. Salomea opatrzyła go ponownie i położyła w swoim pokoju.
Rozdział 5
Którejś nocy rozległo się łomotanie do drzwi i okien. Przerażona Salomea przy pomocy Szczepana zdołała ukryć Józefa wrednej z kadzie, które megdyś wykorzystywane były wr gorzelni. Nocnymi napastnikami byli żołnierze, powracający z powstania. Byli głodni i przemarznięci. Gdy dowiedzieli się, ze w domu nie ma nic dojedzenia, wpadli w szal i grozili zastrzeleniem panienki. Sytuację załagodził Szczepan, który przyniósł trochę ziemniaków i kaszy.
Rozdział 6
Rana Józefa nie goiła się. Coraz częściej tracił przytomność, rzucał się przez sen i wydawral głośne okrzyki, co wzbudziło podejrzliwość stacjonujących nieopodal żołnierzy. Salomea postanowiła zatem udać się po lekarza Nocą poszła zatem do Ryfki zaczęła prosić o pożyczenie koni. Żydówka początkowo wzbraniała się, mówiąc, że konie nie należą do niej, ale do gościa w karczmie. Uległa jednak prośbom przyjaciółki i pożyczyła jej koni z zaprzęgiem.
Salomea wybrała drogę przez las w obawie przed patr olami rosyjskimi. Udała się do mieszkającego w mieście lekarza Rulewskiego, którego znała z jego poprzednich wizyt we dwrorze Rudeckich. Doktor początkowo rue chciał zgodzić się pomóc powstańcowi, bowiem groziła ona kara śmierci. Jednak zgodził się za namowrą panienki. Po przybyciu do Niezdolów okazało się,
Jednak zgodził się za namowrą panienki. Po przybyciu do Niezdolów okazało się, że jego przybycie było daremne - Rulewski nie mógł usunąć kuli bez znieczulenia, gdyż kula tkwiła zbyt głęboko. Opatrzył zatem tylko głowę Józefa. Gdy okazało się, że Salomea nie ma czym mu zapłacić, stał się wobec niej bardzo natarczywy. Odwiozła go jednak do domu i zwr óciła konie Ryfce. Od tamtej pory Józefowi zaczęło się poprawiać.
Rozdział 7
Do dwom w Niezdołach przybył Antoni Brynicki - ojciec Salomei. Gdy zobaczył w łóżku córki obcego mężczyznę, zażądał wyjaśnień. Ta opowiedziała mu historię Józefa. Antoni jednak nie do końca ufał mężczyźnie. Przywołał do siebie Szczepana i kazał mu strzec córki przed natarczywością księcia. Gdyby próbowral się do niej zbliżyć podstępem czy siłą, kucharz ma mu strzelić w głowę. Nad ranem pan Antoni wyjeżdża w dalszą podróż.
Rozdział 8
Pewnego mar cowego dnia do Niezdolów przybyło dwóch mężczyzn. Jednym z nich był Hubert Olbromski Znał ojca Salomei, który zajmowral się nim, gdy Olbromski mieszkał w internacie, położonym niedaleko koszar. Jego właśni rodzice zostali bowiem zamordowani podczas rzezi galicyjskiej. Teraz dzierży on „posadę” komisarza Rządu Narodowego.