497
Elementy ekonomii behawioralnej w dziełach Adama Smitha
jest opisywanie wyborów jako procesów maksymalizacji korzyści. Jednostki i organizacje działające racjonalnie mają większe szanse przetrwania w konkurencyjnym otoczeniu. Jednakże odchylenia rzeczywistego zachowania od normatywnego modelu są na tyle powszechne, że nie mogą być ignorowane. Są zbyt systematyczne, aby mogły być traktowane jako błąd losowy i zbyt fundamentalne, aby zmieścić się w ramach systemu normatywnego ekonomii głównego nurtu. Podobne argumenty przytacza wielu ekonomistów behawioralnych, np. G. Loewenstein [2000].
Z perspektywy neoklasycznej ekonomii trudno jest wyjaśnić wiele aspektów życia gospodarczego. Tadeusz Kowalski [2001, s. 11], powołując się na wyniki badań ekonomii eksperymentalnej i socjologii ekonomicznej wskazuje, że „faktyczne zachowania i decyzje podmiotów dalece odbiegają od postulowanego schematu homo oeconomicus ekonomii klasycznej”. Cała struktura współczesnej ekonomii neoklasycznej wspiera się na stosunkowo prostym modelu ludzkiej natury: człowiek jest uznany za jednostkę racjonalnie dążącą do maksymalizacji własnej korzyści, samolubną i pragnącą zapewnić sobie możliwie największy dostatek materialny. Racjonalna kalkulacja osobistych korzyści jest powszechna i jak trafnie zauważa F. Fukuyama [1997, s. 28-32], dzieje się tak „wystarczająco często, by można było na tej podstawie formułować prawa ekonomiczne i planować politykę państwową. (...) Nieracjonalne jednak, społeczne pobudki działań ludzkich są na tyle istotne, że neoklasyczny model człowieka należy uznać za niepełny”.
Ekonomia behawioralna zwiększa potencjał wyjaśniający ekonomii poprzez dostarczenie bardziej realistycznych fundamentów psychologicznych. Wzrost realizmu powinien udoskonalić ekonomię, a tym samym przyczynić się do lepszego zrozumienia, opisywania i przewidywania procesów gospodarczych. To przekonanie nie pociąga za sobą całkowitego odrzucenia neoklasycznego podejścia do ekonomii opartego na maksymalizacji użyteczności, równowadze i efektywności. Camerer i Loewenstein [2002] uważają, że na dłuższą metę uproszczone modele oparte na założeniu ścisłej racjonalności zostaną zastąpione przez modele behawioralne. Założenie ścisłej racjonalności, które obecnie jest traktowane w ekonomii jako nieodzowne, powinno być w przyszłości traktowane jako użyteczny, ale specjalny przypadek.
R.H. Thaler [2000] przewiduje, że homo oeconomicus będzie ewoluował w kierunku homo sapiens-, „utraci swoje wysokie IQ i będzie bardziej emocjonalny”. W związku z tym, ekonomiści będą badać ludzkie poznanie, emocje i będą bardziej rozróżniać teorie normatywne od deskryptywnych, podobnie jak psycholodzy. Teorie normatywne charakteryzują wybory racjonalne, natomiast teorie deskryptywne opisują rzeczywiste wybory. Obecnie ekonomiści tradycyjnie wykorzystują jedną teorię do dwóch celów: normatywnego i opisowego.
Współcześni behawioiyści jeszcze do niedawna zupełnie nie interesowali się koncepcjami naukowymi A. Smitha. Można to do pewnego stopnia wytłumaczyć tym, że wielu z nich było psychologami, jak Tversky czy Kahneman1. A na
D. Kahneman nie wspomniał o Adamie Smithie nawet w swoim wykładzie noblowskim [2002],