językowe. Próbuję w pewnym sensie rozszerzyć skalę refleksji Butler nad związkiem językowych performatywów z uosabiającymi performansami, wykorzystując ją do analiz funkcjonowania performatywności w instytucjach i większych grupach społecznych.
Prace Butler często odczytuje się w kontekście queer theory oraz poglądów Austina i Derridy; dla mnie przydatne okazało się odniesienie ich do myśli dwóch innych teoretyków, których badacze performansu kulturowego długo ignorowali.
Mam tu na myśli Lyotarda i Marcusego. Teoria performansu Lyotarda stanowi jądro jego klasycznego tekstu Kondycja ponowoccęęsna. Jak wiadomo, Lyotard twierdzi, że w odróżnieniu od modernizmu, w którym wiedzę i więzi społeczne uprawomocniały wielkie narracje Postępu i Wyzwolenia, uprawomocnienie ponowoczesne następuje poprzez performatywność, rozumianą jako system optymalizacji, który żądaniem „bądź sprawny albo znikaj” opanował wszystkie gry językowe. Ja odczytuję je jako podstawowy nakaz warstwy performatywnej: „performuj — bo..
Lyotard używa również wyrażenia „zasada skuteczności” (performatywności), które wydaje się echem pojęcia „zasady wydajności” (performance principle) Herberta Marcusego. Łącząc Marksa z Freudem, w 1955 roku Marcuse stwierdził, że zasada wydajności rządzi rzeczywistością społeczeństw wysoce uprzemysłowionych. Jest to zasada rzeczywistości represywnej: jej alienująca siła przemienia całe społeczeństwo w wielką fabrykę, szerzy się w urzędach, domach i kulturze popularnej. Na długo przed Critical Art Ensemble, przed Lyotardem i Judith Butler, Marcuse zdawał sobie sprawę z wszechobecności i znaczenia wymogu wydajności w społeczeństwach postindustrialnych. Bez większej przesady można więc uznać Marcusego za prawdziwego wizjonera struktury performatywnej.
Teorie performatywności Marcusego i Lyotarda mogą nam teraz pomóc przedstawić dwa modele normatywnej globalizacji czy też — jak kto woli — dwie różne konstrukcje struktury performatywnej. Lyotardowskie akcentowanie rozmaitych gier językowych i jego podejrzliwość wobec metajęzyka odpowiada globalizacji lat dziewięćdziesiątych: multilateralnym sieciom państw, korporacji i organizacji pozarządowych, współpracujących w realizacji swoich politycznych, ekonomicznych i kulturalnych strategii. To właśnie Hardt i Negri nazywają „Imperium”. Teoria wydajności Marcusego, przeciwnie, kładzie nacisk na jednowymiarowość i jednomyślność władzy, która przejawia się w unilateralnej globalizacji urzeczywistnianej przez rząd Busha. Hardt i Negri znacząco nazywają ją „imperialistycznym sprzeciwem wobec Imperium”.
Nie są to oczywiście jedyne możliwe modele. Można je połączyć tak, by powstał trzeci, jeszcze bardziej złożony model globalizacji. Mam tu na myśli strukturę performatywną, która waha się między dwiema odmianami globalnej performatywności: Lyotardowską i Marcusowską,