Wszechnica.
Władysław Frasyniuk swoim stylem bycia podbił nie tylko najmłodszą publiczność
środowiskiem ówczesnej Unii Demokratycznej a Lechem Wałęsą o filozofię rządzenia. Oddał też hołd Sejmowi X kadencji, który nazywany dezawu-ująco „kontraktowym”, tak naprawdę zbudował w Polsce podstawy demokracji i gospodarki wolnorynkowej.
Po wykładzie, tradycyjnie w przypadku Wszechnicy Bezpieczeństwa, padły pytania z sali. Władysław Fra-syniuk pytany o koszty całego 25-le-cia, przyznał, że największą porażką dzisiejszej Polski jest sądownictwo i edukacja: — Zamiast hasła „gospodarka, głupcze”, powinniśmy mieć na sztandarach „edukacja, głupcze", bo to szkoła i uczelnia najbardziej zmieniają świat. Te słowa, trzeba to przyznać, w szkole wyższej, jaką jest AON, zabrzmiały szczególnie mocno. — Tymczasem dzisiaj - zaznaczył Frasyniuk - najbardziej wykształceni nie biorą udziału w wyborach. Jego zadaniem obecnie brakuje debaty publicznej, która na chłodno podsumowałaby, co się udało, a co nie.
Gość Wszechnicy Bezpieczeństwa znany z krytycznej opinii o aktualnej scenie politycznej, nie oszczędzał też i dziennikarzy, którzy jego zdaniem nierzadko sami wywołują kryzysy polityczne: - Obie strony są do siebie bardzo podobne -jedni kierują się sondażami, a drudzy słupkami oglądalności — podsumował. Jednocześnie zaapelował do młodych ludzi obecnych na sali o zrzeszanie się, kooperatywność i pracę zespołową, bo tego nam w polskim zindywidualizowanym społeczeństwie bardzo brakuje: — Nie bardzo wierzę w powstawanie nowych partii, dlatego proponuję, abyście wstępowali do tych istniejących i zmieniali je na lepsze od środka. Wtedy polityka będzie inna.
Władysław Frasyniuk mówił też o potrzebie znajomości i rozumienia własnej historii, o wojnie pol-sko-polskiej, polityce „ciepłej wody w kranie”, świeckości państwa i antysemityzmie. Pytany był również
0 sprawy mniejszego kalibru: boks, który kiedyś półzawodowo uprawiał
1 słynne 80 milionów.
Na koniec indagowany, czy niczego nie żałuje, przyznał: - Trzeba wierzyć w ludzi, bo wtedy żyje się lepiej. Mimo że sam przesiedziałem wiele lat w stanie wojennym w więzieniu, a moja rodzina zapłaciła za moją działalność ogromną cenę, czuję się dziś człowiekiem sukcesu. Fajne życie poza polityką też istnieje...
Wykład i debata z udziałem Władysława Frasyniuka, którą moderowali dziekan Wydziału Bezpieczeństwa Narodowego płk prof. dr hab. Maciej Marszałek i dr Krzysztof Janik z WBN miał niezwykle luźną atmosferę. To zasługa nie tylko zbliżających się coraz większymi krokami wakacji, ale też stylu bycia gościa, znanego z ciętego, dosadnego, ale zarazem bardzo autentycznego języka. Dlatego nie dziwi, że na zakończenie Władysław Frasyniuk nie tylko został obdarowany ryngrafem pamiątkowym uczelni, ale też grą edukacyjną odnoszącą się do rzeczywistości PRL-u „Pan tu nie stał”.
Marcin Rzymski