4672949033

om i ki całe lato jpTTGr* aly.on dawał,    ^

arczał n|

omik oracy wciąż nikał pracy. Gdy inne arowały i w s owka zapasy na zimę owały, że or je. Sym lował rypkę i z tr dem oddy ał, ciągle i ki ał. Czy ał wcią na wilę, gdy omiki wy odziły po nasiona i o e y. Potem a do zmie chu wykradał i zbiory, wcale nie był ory. Wypy ał zapasami policzki i czmy ał, a potem w s owku pod ko eniem ol y to, co ukradzione, upy ał. Gdy wieczorem p y odziły omiki po pracy, to mu jeszcze erbatkę ziołową dawały na tacy. Potrafił prze yt yć wszystki swy znajomy , czym 1 bił się skrycie i tak w ci ej ańbie mu mijało ycie. ustał się w amaku i w m ry spoglądał, na orego nie wyglądał. Domyśliły się omiki, że i dru coś kombin je. W końcu go nakryły, jak zapasy w s owku omikuje. Z wielkim ukiem i ałascm op ścił znajomy , zamieszkał pod lasem. Kiedy ciał w tajemnym s owku po r paco e y, to nie było mu do śmie u. Krety zama u ądziły, cały towar prze wyciły. omik wr cił więc do stary dru ów z po yloną głową, ociaż liczył się zp yjęciem łodnym. P ywitały go jednak z śmie em i w świetnym urno e i się o c ami podzieliły z głodnym. Dawno mu ju wybaczyły li e za owanic. Takie u omików jest bliźni ko anic.

skala trudności

W V 27