Bez nazwy 7 (4)

Bez nazwy 7 (4)



normalny człowiek. On pobiegł do szkoły, ona ruszyła do

pracy

Wróciła do domu późno. W całym mieszkaniu cisza.

Pomyślała więc., że Mareczek gdzieś pobiegł. Ale dla porządku zajrzała do jego pokoju. Spał! Cóż, pewnie w nocy nie zmrużył oka... Zrobiła obiad i czekała na chłopca. Gdy czytała gazetę, zadzwonił Fred. Powiedział, że wróci

w najlepszym razie dopiero w sobotę -wieczorem. A jeśli nie uda mu się wszystkiego załatwić w piątek, to wróci dopiero w poniedziałek...

Powiedziała o tym Markowi przy obiedzie. Chłopcu szelmowsko błysnęły oczy. W ogóle był ożywiony i jakby zupełnie nie ten. Z werwą zaprosił ją do kina, bo grali coś wspaniałego. Pozmywał po obiedzie. Opowiedział co działo się w szkole.

—    Czy masz dziewczyną? — spytała

—    Nie, właściwie nie — przyznał się bez oporów. — Czasem z Jolką wybieramy się do kina, ale to nic poważnego. Jest ładna, i tyle...

Po kinie spałaszowali zapiekanki z budy. Wrócili na piechotę do domu, zjadając po drodze po torebce frytek, Rozmawiali z ożywieniem o filmie, potem o Bukowinie

i jego kolegach. Mirka stwierdziła, że jest to inteligentny chłopiec, wrażliwy i pełen specyficznego uroku. Podobał jej się coraz bardziej.

—    Ciekawe, czy będzie ciepła woda w łazience? — rzuciła w pewnej chwili.

—    Dlaczego ma nie być?! — odparł z uśmiechem. — Ciociu... dzisiaj to bez wzywania przyjdę umyć plecki. Dobrze?

—    Ho, ho, ho, ale zrobiłeś się szarmancki — powiedziała wesoło. Cóż, młodzian się rozochocił. Pewnie jest zachwycony, że ojciec nie wraca.

—    Dzisiaj, to najpierw ty się wykąpiesz, a dopiero potem ja. To ja przyjdę umyć oi plecy...

Trochę się spłoszył i minę miał niewyraźną. Ale nie zaprotestował. Po przyjściu do domu bez szemrania poszedł do łazienki i napuścił wodę. Szybko przemknął na-

,.rnki ze swojego pokoju do wanny. Mirka posłała

>^T0 u(ożyła dwie peduszki i rozebrała się. Dłonią c -awdziła \vodę, czy ciepła i bez słowa komentarza

"^szła j0 Wanny Na szczęście była to wanna starego ty-.t1    Rozsunęła mu kolana i wgramoliła się między

-    * rozsunięte nogi, plecami kładąc się na jego brzuchu.

c^m bez zachęty czy poleceń położył ręce na jej piersiach i zaczął je pieścić.

Robi postępy, pomyślała. Na biodrze czuła jego chłopięcą męskość. Drżał całym ciałem. Odgadywała jak bardzo jest podekscytowany. Jakoś udało się jej dotrzeć ręką do jego członka. Aż syknął z wrażenia. Jej pieszczoty wywoływały u niego drgawki nóg, rąk i lędźwi Poprosiła, aby wyciągnął się na dnie i siadła na nim okrakiem, plecami do buzi chłopaka.

—    Rozluźnij się, nie denerwuj się...

—    Dobrze, ciociu! — wyszeptał.

Z zachwytem patrzyła na jego członka. Byl świeżutki, mocny i... ho, ho, wcale, wcale. Z radością całowała tę męskość, startującą dopiero w dorosłe życie. Pieszczoty nie trwały zbyt długo; Marek za bardzo był podniecony... Aż krzyknął, mocno ścisnął jej uda. Pozwoliła mu odpocząć i zaczęli się myć. Nabrała ochoty, aby wziąć go do łóżka.

—    Mareczku, ty już jesteś mężczyzną! — dodała mu otuchy, szelmowsko potrącając członka. - Zapamiętaj jedno: w seksie trzeba być rozluźnionym. Bo to ma być zabawa, a nie męczarnia. A teraz zapraszam cię na

wspólne spanie do mojego łóżka.

—    Naprawdę?

—    Tak, jesteś bardzo miły...

—    Zaczęła analizować swoje postępowanie. Po pierw-szr — była podniecona, jak dawno już nie była. To jego drążące pożądanie i .ekscytacja jej też się udzieliły. Dziwne! Po drugie — miłość doświadczonych panów właściwie była bardzo... standardowa; można było przewidzieć ich zachowania. Marek nic jeszcze o miłości nie wiedział. Odkrywał nieznany mu świat I to ją tak oży-

13


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Bez nazwy 7 (4) normalny człowiek. On pobiegł do szkoły, ona ruszyła do pracy Wróctła do domu późno
Bez nazwy 56 Inlormacjf di«daiV<m» do PN-8K/B-044SIOZNACZANIE w Instytucja wykonująca badania. N
Bez nazwy 8 (7) wygłaszającego pierwszy referat, docierały do r.iej tylko H poszczególne słowa. Bard
Bez nazwy 56 Inlormacjf di«daiV<m» do PN-8K/B-044SIOZNACZANIE w Instytucja wykonująca badania. N
Bez nazwy 56 Inlormacjf di«daiV<m» do PN-8K/B-044SIOZNACZANIE w Instytucja wykonująca badania. N
Bez nazwy 1 (25) 188 VIII. Droga do Damaszku gdzie pewność, że jego natchnieniem poetyckim kieruje B
Bez nazwy& (9) -_—.     Daniel chętnie gra w Celowanie do tarczy. Spróbuj także w nią
Bez nazwy 6 (9) Ładowarka łyżkowa to maszyna do robót ziemnych przeznaczona do załadunku i transport
Bez nazwy 192 V. Redakcja tekstu mamy do czynienia z dwoma doskonałymi krytykami”. Ale ironia musi
Bez nazwy (4) Pani Rum hołd wsiadła do windy, ale przedtem zauw:i-żyła, ze Giną Grayson stoi pntd d
Bez nazwy 541 liilornmci* dcHl;ilVo do PN-ftS/B-04481 Tablica 1-1 OZNACZANIE UZJARNJEN/A GRUNTU I
Bez nazwy 3 kopia Rys.l Przykładanie napiec do pasm I, 2, 3. i 4 powoduje obracanie się wirniki o ką
Bez nazwy 2 EDUKACJA REGIONALNA podstawy prawne, a do 1991 roku nawet finansowe 1, niezależnie od k
Bez nazwy 2 EDUKACJA REGIONALNA Zbierając materiały do pierwotnej wersji niniejszej książki, przeją
Bez nazwy 1(3) • • Siedmioletni chłopczyk wraca sam ze szkoly.Nagle podjeżdża samochód.Kierowca opus

więcej podobnych podstron