LISI OGON I WILCZA PASZCZA
Całe lato 1880 roku minęło spokojnie. Nastał sierpień. W dalszym ciągu - szczęście bez granic - żadnych zamachów.
Wszelako teraz do wstrząsów dochodziło w rodzinie Romanowów i na dworze.
Wielkie księżne - żony jego braci, mocno już posunięte w latach, nie przestawały się oburzać na to małżeństwo, wyraźnie obawiając się złego przykładu. Ich frejliny i frejliny świętej pamięci cesarzowej prześcigały się w wymyślaniu jak najbardziej poniżających „odaliskę" plotek. Udało im się nawet ustalić, że ta piękność... jest wręcz brzydka! Nie mówiąc już
0 tym, że jest bardzo źle wychowana.
Minister dworu Adlerberg opowiadał, że miała ona czelność omawiać z Lorisem-Mielikowem sprawy wagi państwowej. Właśnie wtedy zrodziła się plotka, która znajdzie odgłos we wspomnieniach frejlin i przeniesie się do prac wielu historyków: cesarz stał się żałosnym starcem, którym dyrygują młoda głupia żona i chytry przechera - ormiański generał.
Plotka ta nasilała się w miarę, jak kamaryla nabierała jasnego przeświadczenia, dokąd cesarz prowadzi kraj.
Tak oto księżna Juriewska stała się... prekursorką Rasputina! Podobnie jak Rasputin poróżni rodzinę Romanowów, a opozycja równie zręcznie spożytkuje jej postać, by zniszczyć prestiż cara.
Aleksander mógł jednak bunt w rodzinie zignorować. Dokonała się bowiem rzecz najistotniejsza. Uratował kraj stojący na skraju przepaści. Niemal od pół roku nie było zamachów. W tym czasie Loris-Mielikow przedstawił mu radosny bilans: nastał czas zlikwidować Najwyższą Komisję Zarządzającą.
Szóstego sierpnia obwieszczono o najważniejszym osiągnięciu: Rosja powraca do normalnego życia, hrabia Loris-Mielikow zrzeka się dyktatorskich pełnomocnictw. Zarazem znika główny symbol dławienia życia społecznego: ulega likwidacji III Oddział Własnej Kancelarii JCMości.
Miast tego utworzono najpotężniejsze Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, a w jego łonie Departament Policji, któremu przekazano funkcje
1 kadry III Oddziału.
Ministrem spraw wewnętrznych mianowano, oczywiście, hrabiego Lorisa-Mielikowa. On też został szefem Korpusu Żandarmów.
Nastała druga połowa sierpnia. Car przygotowywał się do opuszczenia Petersburga - czekał go tradycyjny „aksamitny" sezon jesienny na Krymie, w Pałacu Liwadyjskim.
413